Jak to nie widziałeś?Zapomniałeś o crystal west? znalazłam jej filmik:
Co prawda rąk nie prostuje do końca, ale za to mniej się buja niż ja-więc moim zdaniem technicznie jeśli porównać jej filmik i mój, jest ode mnie lepsza.Tyle,że dość wolno robi te kolejne powtórzenia-wygląda trochę tak,jakby męczyła te kolejne podciągnięcia, więc myślę,że gdybym miała z nią rywalizować w konkurencji typu max powtórzeń w określonym przedziale czasowym ( ale nie dłuższym niż minuta)to bym sobie raczej z nią poradziła-chociaż z drugiej strony kto wie w końcu filmik jest z 2009 roku...więc przez dwa lata na pewno się poprawiła.
Dla odmiany ja drążek zaczęłam ćwiczyć na przełomie 2009/ 2010, początkowo m.in.z nastawieniem żeby pobić rekord pewnej znanej mi osobiście osoby, a potem tą panią(żeby było zabawniej to nie wiedziałam wtedy, że to mistrzyni-dowiedziałam się kilka dni temu z artykułu który mi przytoczyłeś )i w końcu dojść do 50 powtórzeń.