Zatem...trenuję na siłowni. Wykonuję ćwiczenia przedewszystkim w siadach i leżeniach. Powodem są dwie sąsiadujące wypukliny kręgosłupa w odcinku piersiowym. Pleców nie ćwiczę na siłce, ponieważ nie mogę wykonywać ani wiosłowań ani martwych. Wiosłowania w poziomie trójkątem do brzucha też odpadają. Szkoda więc mi sesji na zaledwie 2-4 ćwiczenia (czy to drążek czy górny wyciąg), lepiej na inne partie...
Zakupiłem drążek na sufit. Taki z dodatkowymi chwytami poprzecznymi
http://www.marbo-sport.pl/marbo-home-drazek-do-sufitu-6-chwytow-d008.html
Nie mam do końca określonego treningu.
Zakładam na początek:
1. Podciąganie w szerokim: 30 powt podzielone na tyle serii aby łącznie wykonać poprawnych nie szarpanych 30p
2. Podciąganie w chwycie równoległym (tym szerszym) 2x Max
3. Podciąganie podchwytem (szer barków) 2x Max
Co sądzicie o takim treningu. Mile widziane inne plany czy sugestie.
I proszę nie pisać że drążek to dla pleców nie wszystko itp. Mam tego świadomość i opisałem to wcześniej. Więc opierajmy się na samej idei drążka
Z góry wszystkim pomocnym dziękuję
"Porażka przegranych deprymuje a zwycięzców motywuje..."