UFC 131 - wyniki i dyskusja po gali

Podoba mi się to dopuszczanie do walki, gdy przeciwnik się tylko broni, ale ma jeszcze siły i nie traci przytomności.

Polaczki by dawno przerwały walkę po pierwszych 5 sekundach obijania przez JDS, jak zrobili to tu:





Zmieniony przez - PanParowka w dniu 2011-06-13 01:25:34

Bonusy po 70 tyś dolarów:
Walka wieczoru – Jon-Olav Einemo vs. Dave Herman
Nokaut wieczoru – Sam Stout
Poddanie wieczoru – Chris Weidman.

Soszynski -Massenzio
Brawo za zwycięstwo, ale rywal, co było wiadomo przed walką – średnia półeczka + zmiennik

Weidman - Bongfeldt
Ale gilotynka!!! Super. Gość nadal bez przegranej w mma
Stout - Edwards
KO pierwsza klasa – drgawki przegranego wskazują, że mocno zakłóciło to pracę układu nerwowego. Oby jakoś nie odbiło się to na jego zdrowiu. Stout sam przyjał dość mocny lewy sierp, by po ułamku sekundy jego lewy sierp uśpił rywala.

Beltran - Rosa
Walka troche przypominała bójkę pod budką z piwem, ale widać publika takie lubi. Nie szczędzili sobie razów, technika może pozostawiała sporo do życzenie,ale przynajmniej nie było nudno.

Herman - Einemo
Liczłem na Einemo...ale się przeliczyłem. Walka zacięta. Nie śledziłem wcześniej wyczynów Hermana (w sumie tylko walkę z Kitą widziałem) , ale kolanami pracował znakomicie, a Einemo nie bardzo wiedział jak się przed tym bronić i co jakiś czas wyłapywał - co było początkiem końca – bo poparte ciosem na szczękę – posłało Enemo na glebę (chyba 2 razy).

Muñoz -Maia
Też dobra walka. Ale jak jeden sędzia dał 30-27b dla Munoza – nie wiem. Stawiałem na wygraną Mai – no cóż – nie dał rady.

Florian – Nunes
Zasnąłem w drugiej rundzie na lajfie. Nie wiem, ale jakoś nie planuje oglądać raz jeszcze .Z tego co pamiętam, to pierwsza r. była dość nudna.

Dos Santos -Carwin
I walka wieczoru. Bardzo dobra! JDS nie zawiódł – udowodnił, że mierzy po pas – i poparł to zdecydowanym zwycięstwem. Przewaga stójki – bardzo duża. Obrona przed obaleniami i szybki powród do stójki – na duuuży plus. Sam też 2, czy 3 rqazy obalił Carwina , głównie dzięki dużej szybkości, a nie jakimś super umiejętnością. JDS liczył, że sędzia przerwie w pierwszej rundzie….a tu zonk
Pod koniec 3 rundy po udanym obaleniu wpadł w imadło Carwina i co by nie mówić, gdyby runda trwała 10 sekund dłużej – Carwin by subm. by było. Ale cóż – po prostu musi uważać w przyszłości na swoje akcje.

Czy da radę Cainowi…. Walka będzie wyrównana, ale ja daje 50:50 pamiętając,że Cain po kontuzji wróci.

jeżeli Cain będzie w formie przynajmniej takiej jak na Lesnara to pozamiata JDS tak że ten zapomni te parę słówek po angielsku co tak zapamiętale ćwiczył

A co o walce i swym rywalu sądzi Master Cain..?

Dla Caina to będzie bez wątpienia najcięższy przeciwnik z jakim się mierzył. Nie mogę sie doczekac tego starcia, jedyne co lekko martwi to forma caina po takiej pezrwie

Kaczka*
czyli też uważasz, że jak by walka potrwała kilka sekund dłużej to wynik mógł być inny? :D Widzieliście też to "duszenie" Santosa w pierwszej rundzie? :D Gośc to magik parteru normalnie. Nie mogę się doczekać jego walki z Cainem. WAR Velasquez!!!

Zmieniony przez - adambs2 w dniu 2011-06-13 13:55:34

Gdybam tylko, bo JDS może w ogóle by go nie obalał wcześniej, ale faktycznie dał się złapać. Na 2 focie to anakonda chyba, nie?

Zresztą minka JDS na drugim screenie mówi sama za siebie..

Zmieniony przez - kaczka41 w dniu 2011-06-13 14:13:50

Nie wiem o co chodzi z tą miną, wynika z niej właściwie tylko " Ej, to już koniec, Panie Boczek" - patrząc jak w ogóle nie próbuje się bronić.

Takie prawa gry, walczy się wg. ustalonych zasad, jak Carwin chcial poddawać, to miał na to długie 15 minut.

Gdyby to trwało jeszcze 10 s. to facet od zegara ostałby po dvpie - i tylko to jest pewne.

patrząc jak w ogóle nie próbuje się bronić. no bo nie bardzo miał jak się bronić przy tym duszeniu. Ale powtarzam,że tylko gdybam , co by było, gdyby..

Ale jeśli faktycznie dałby sie złapać w podobny sposób wcześniej - IMO na 97 % poddałby się albo sędzia by odklepał - gdyby JDS odleciał. Tyle

Jak się dobrze przyjrzałem temu duszeniu to ono nie było zapięte do końca. Carwin bardziej uciska szczękę JDS niż szyję, na tym obrazku dobrze tego nie widać, ale obejrzyjcie sobie końcówkę walki. Na temat miny JDS mam takie samo zdanie jak TezAndrzej. Raczej był zdziwiony tym że Carwin nadal go trzyma po końcu rundy.