Staram sie jak moge, robie co w mojej mocy i nic - dolnych miesni wciaz nie widac.
Ogolny zarys jest a przy dobrym swietle widac "4ro-pak" niestety dolna czesc wciaz zalana jest tluszczem.. bez zadnych zmian od ponad roku pomimo moich staran..
moje dane:
wiek: 23
wzrost: 180cm
waga: 74kg
staz na silowni: 3lata
budowa: smukla sylwetka. Nogi i ramiona: "0"tluszczu bardzo dobrze widoczny zarys i rzezba miesni. Barki, klatka i plecy: miesnie rozbudowane ale nieco slabsza rzezba.
Nie pije alkoholu, nie pale. Odzywiam sie zdrowo i z glowa. Nie jem w ogole slodyczy zadnych tlustych potraw, fastfood'ow Pije tylko i wylacznie WODE oraz sporadycznie kawe lub herbate (oczywiscie bez cukru). Nie licze wszystkich wartosci odzywczych (bialka/w.w/tluszczy) w kazdym posilku co do grama, ale generalnie wyglada to nastepujaco:
-8:30 1wsze sniadanie: musli z mlekiem (0%tluszczu) ew owoc do tego.
-11:30 2gie sniadanie: jajecznica z 2jaj + 4/5bialka (na patelni posmarowanej oliwa z oliwek) 2kromki razowego ciemnego pieczywa +pomidor
-13:30 trening silowy ok 75min- bezposrednio przed i po 5g aminokwasow bcaa
-15:30 obiad: piers z kurczaka/indyka z 1/4 szklanki ryzu i miska salaty z odrobina odtluszczonego jogurtu.
-19:30 kolacja: dwie kromki ciemnego razowego chleba, 6plastrow chudej szynki lub poledwicy, serek wiejski +pomidor/ogorek.
Obecnie Trenuje silowo 4,5x w tygodniu, brzuch cwicze conajmniej 5x w tygodniu, niestety od roku tylko powieksza to objetosc brzucha- bo wiadomo tak nie spalam tkanki tluszczowej, dlatego conajmniej 3x w tygodniu biegam zaczynajac od 15min stopmniowo wydluzam czas - obecnie biegam po 30min ( w 2 dni nietreningowe +wieczorem w dniu treningu barkow).
Kiedy 3lata temu zaczynalem trening efekty rzecz jasna byly natychmiastowe, po paru miesiacach uwidocznil sie genaralny zarys miesni brzucha, pojawily sie pierwsze dwa miesnie i kolejne dwa i na tym koniec. Wszystko "szlo" powoli bo powoli, ale do przodu- tylko nie brzuch. Sfrustrowany brakiem JAKICHKOLWIEK efektow nadole brzucha po paru miesiacach wykonywaniu wielu serii roznych cwiczen na brzuch niemal codziennie postanowilem zwiekszyc ilosc areobow. Niestety bieganie 6x w tygodniu niezaowocowalo w wyrzezbiony brzuch.. Spalilem wszystkie resztki tluszczu na konczynach - minimalnie zmniejszylem tkanke tluszczowa na brzuchu za to radykalnie zaczalem spalac wlasne miesnie.. pomimo stosowania bcaa+glutaminy.
Pomocy! Bo juz nie wiem co mam robic z tym brzuchem :/
Czy nie dostarczalem miesniom wystarczajaco duzo energii? Przeciez jak zwiekszam ilosc weglowodanow w diecie, zaraz odklada mi sie to w postaci tluszczu ( i to na dolnej czesci brzucha wylacznie....) Myslalem ze areoby po treningu silowym powinny powodowac ze organizm czerpie energie ze spalania resztek tluszczu a nie miesni w pierwszej kolejnosci (zwlaszcza w przypadku kiedy poprzedzam je zarzyciem aminokwasow...) To genetyka?
Jesli ktokolwiek ma jakies pomysly prosze o pomoc ! :/
bo sterydow nie chce stosowac..co i tak odpada z powodu wrazliwej wontroby heh...