Bruce Lee

ale ja nawet nie mowie o zawodach, po prostu mowie o tym ze trzeba walczyc, moga byc zawody i moga byc ustawki i moze byc cokolwiek innego. to po 1.

po 2, sparring na treningu, nawet w pelnym kontakcie a walka na zawodach czy ulicy to sa 2 rozne rzeczy. mozesz dawac sobie rade na treningu a np na ulicy stres Cie zje i dostaniesz od byle leszcza. bywa i tak.

a taki bruce ani nie walczyl w zawodach ani na ulicy. dlaczego tak twierdze? bo nie ma zadnych zarejestrowanych materialow z jego walk. a znowu gadanie ze to byly jakies tajne walki w chinskich klasztorach w chinatown mnie po prostu bawi :)

a taki bruce ani nie walczyl w zawodach ani na ulicy. dlaczego tak twierdze? bo nie ma zadnych zarejestrowanych materialow z jego walk

Tak w tamtych czasach wszyscy mieli telefony komórkowe z kamerami i nagrywali każdą walkę na ulicy

po 2, sparring na treningu, nawet w pelnym kontakcie a walka na zawodach czy ulicy to sa 2 rozne rzeczy. mozesz dawac sobie rade na treningu a np na ulicy stres Cie zje i dostaniesz od byle leszcza. bywa i tak.

To samo o walce sportowej na ringu mogę powiedzieć.

>>>Tak w tamtych czasach wszyscy mieli telefony komórkowe z kamerami i nagrywali każdą walkę na ulicy

no, lata 70 to nie sredniowiecze :) Rickson Gracie jakos mogl nagrywac swoje walki.

>>>To samo o walce sportowej na ringu mogę powiedzieć.

i o to wlasnie chodzi, walka na zawodach czy ulicy weryfikuje czy jestes fighterem czy nie.

i o to wlasnie chodzi, walka na zawodach czy ulicy weryfikuje czy jestes fighterem czy nie.

Walka na ulicy weryfikuje tak? Ile masz nagranych swoich walk na ulicy?

Bruce Lee walczył, przyjmował wyzwania uliczne i tym podobne, i wygrywał. Są materiały, wkleiłem filmik z urywkami.

Walka na ulicy niczego nie weryfikuje, w tekiej 'walce' trzeba miec po prostu farta

gdzie ten filmik?? to ten w tym watku wyzej?? na mnie wrazenia nie zrobil. na kims w ogole zrobil? zreszta nawet nie wiadomo z kim on tam sie bil. moze z jakims pseudomistrzem kung fu, ktory doswiadczenie w walce mial takie samo jak sam bruce.

Balboa, bez przesady. Jeden na jednego, to wiadomo fart potrzebny, ale umiejętności tez wypada mieć

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2011-05-10 19:31:30

>>>Walka na ulicy niczego nie weryfikuje, w tekiej 'walce' trzeba miec po prostu farta

to co mowisz jest tak abstrakcyjne ze pozwole sobie tez opisac abstrakcyjny dowod na to ze sie mylisz.

postaw pudziana vs junrey Balawing(najmniejszy czlowiek swiata) i niech walcza miliony rund. myslisz ze w jednej z nich junreyowi sie pofarci i wygra? w totka szybciej wygrasz.

pewnie ze majac farta mozesz wygrac z lepszym od siebie, ale to wszedzie, nie tylko na ulicy.

moze i wypada. ALE 'cienias' moze uderzyc w jaja 'fightera' i czesto jest po walce