Wywołany do tablicy odpowiadam,ze to nie ja i że nie robię prowokacji
Co do kolegi,to mogę napisać,że zdrowie i nerkę ma tylko jedną,więc powinien o nie mocno dbać.
Treningi pełnokontaktowe odpadają z tego co zrozumiałem czytając,więc odpuściłbym sobie treningi,albo treningi sztuk/systemów walki potraktowałbym jako formę podtrzymania kondycji jeśli już(ale tu chyba musiałbyś nawet bez sparingów uważać,bo czasem techniki w parach wchodzą w ferworze treningu niechcący),ale wcześniej widziałbym Ciebie u lekarza sportowego i posłuchał,co on ma do powiedzenia o pomyśle trenowania przez Ciebie sztuk/sportów/systemów walki.
Jak koledzy wyżej sugerowałbym zakup dobrego gazu.Naprawdę nie trzeba wiele umieć,żeby nim się posłużyć,a może on uratować dupę i utorować Tobie i Twemu "Słoneczku" drogę ucieczki,gdy nastąpi jakieś nieprzewidziane wydarzenie.Wystarczy go nosić w dostępnym miejscu i umieć go szybko wyciągnąć i użyć.Baton też dobra rzecz,ale moim zdaniem użycie gazu jest bardziej ekonomiczne,bo żeby uzyć teleskopa,to trzeba umieć nim sprawnie się posługiwać,a do tego potrzebne są cykliczne treningi.No chyba,że kolega zechce opanować elementy filipińskich sztuk walki,to tam ma szansę się tego nauczyć.