Hej, Jestem tu jeszcze nowa i nie do końca zorientowana w tych wszystkich zagadnieniach. Ale odchudzanie jest mi bliskie a obecnie zabrałam się za zniwelowanie brzuszka u mojego męża. W kwestii sportu i ćwiczeń nie wypowiadam się, ale w kwestii diety moje sugestie: (sprawdzone na sobie, mam nadzieję że na męża podziałają i tobie pomogą
![](https://bundles.sfd.pl/Content/buziaki/43.gif)
:
1. 5 małych posiłków dziennie,
2. całkowity zakaz słodyczy, cukru, ciast itp, słodkich napojów.
3. śniadanie treściwe, zawierające węglowodany, aby przyspieszyć metabolizm (bardzo dobrze sycą płatki owsiane na mleku z otrębami, może być kanapka z ciemnym pieczywem)
4. drugie śniadanie (jogurt, serek, owoce, surówka, sałatka, może być coś mięsnego ale nie zwyczajowy obiad)
5. obiad, bez pieczywa i ziemniaków (duszone warzywa z ryżem lub kaszą, duszone mięso z warzywami np. kurczak, pieczona ryba, kotlet z sera pleśniowego, z resztą może być wszystko byle nie duże porcje i aby nie zapychać się ziemnakami, chlebem, przygotowywać potrawy z małą ilością tłuszczu bez gęstych ciężkich sosów i oczywiście koniecznie surówki, warzywa. Ja pozwalałam sobie nawet na potrawy typu babka ziemniaczana czy naleśniki, ale babki 15 dag (gruby plaster ;))i tylko jeden naleśnik i to lepiej z kapustą i grzybami niż słodkim serem)
5. podwieczorek (u mnie podobnie jak drugie śniadanie, ale może zrezygnować z owoców)
6. kolacja (warzywa np. marchewki, surówka, jogurt naturalny,
kisiel bez cukru, ja często rezygnowałam z kolacji na rzecz szklanki soku)
7. w ciągu dnia dużo płynów niesłodzonych, herbata zielona zamiast czarnej, soki umiarkowanie.
U mnie efekt: -5 kg przez 50 dni. Nie jest to dieta-cud, ale dowolność potraw powoduje że nie nudzi się szybko. Możesz jeść więcej posiłków, mi się też tak zdarzało jak na przykład miałam na obiad ochotę tylko na gotowane brokuły, to po dwóch godzinach dorzucałam sobie posiłek w postaci np. wędzonej rybki.
Życze powodzenia