krotko o mnie:
trenowalem ponad 1,5 roku na silowni, potem matura i przerwalem (teraz juz przerwa trwa dwa lata). Studiuje i przytylem, chce schudnac. Nie moge zbyt duzo pieniedzy poswiecic na jedzenie - czesto jadlo sie tone taniego makaronu z gownianym sosem i sie zapychalo, stad brzusio. aktualnie plywam raz w tygodni po godzine, gdzies tam zachowal sie scorch, ktorego pozniej zamierzam wdrozyc.
Planuje na start:
1. sniadanie
3/4 szklanki owsianki
1,5% mleko 250ml
pol garsci rodzynek, orzechow
2. sniadanie nr 2
chleb razowy, jajka, ryby <tunczyki, makrele>, warzywa
[ogolnie rzecz biorac po prostu kanapki]
3. obiad 1
pol szklanki ryzu brazowego / kaszy / makaronu
biale mieso: piers na rosole, wolowina, karkowka itd.
warzywa
4. obiad 2
pol szklanki ryzu brazowego / kaszy
biale mieso: piers na rosole, wolowina, karkowka itd.
warzywa
5. przed snem
twarozek 100gr
oliwa z oliwek
Niestety nie mam wagi, w zwiazku z tym to wszystko tak troche na oko.
Tak bym to widzial na start. Po okolo dwoch tygodniach chce zmniejszac ilosc jedzenia.
Wypali to? Czy musze zaczac trening silowy [myslalem o fbw, mam w domu hantelki i niedawno nawet tak trenowalem]? niestety nie moge biegac- kolana odpadaja po 500metrach.
Mam jeszcze pytanie do kucharzy:
jak to ogarnac? Czy mieso musi byc tylko gotowane? Czy smazenie na oliwie z oliwek tez jest zle? Macie jakies pomysly jak smacznie przyrządzić karkowke bez jakiegos grilla?
Wiecej pytan nie mam.
Wlasnie rzucilem drugi dzien diety tluszczowej uznajac ja za zbyt szkodliwa i droga. Wracam do zdrowych nawykow!
pozdrowienia dla wszystkich;)
Zmieniony przez - varden w dniu 2011-04-28 19:55:52