Elisabeth Zacharia powiedziała austriackiej agencji APA, że Barański powiesił się na pasku, przywiązanym do zasuwy okiennej. Oświadczyła, że nie widziano powodu, by zabierać Barańskiemu pasek. Zwróciła uwagę, że "Baranina" miał w swej celi telewizor i że mógłby wykorzystać przewód zasilający do popełnienia samobójstwa.
Prawie miesiąc temu, 9 kwietnia, "Baranina" trafił do wiedeńskiego szpitala po wypiciu w celi płynu do mycia naczyń. Nie była to jednak próba samobójcza, jak początkowo podawano. Barański prawdopodobnie chciał odroczyć w ten sposób termin przewidzianej na tamten dzień rozprawy w jego procesie, która przypuszczalnie miała być ostatnią, a ława przysięgłych była gotowa wydać wyrok. Sam oskarżony twierdził, że to austriacka policja chciała go otruć.
"Baraninę" odwieziono do szpitala na badania. Sąd ponadto przyjął wniosek adwokata Barańskiego o sporządzenie ekspertyzy psychiatrycznej, oceniającej poczytalność oskarżonego. Krajowy Sąd ds. Karnych w Wiedniu w związku z tym odroczył proces do 19 maja.
Dzień przed incydentem - 8 kwietnia - w celi Barańskiego austriackie służby znalazły telefon komórkowy. W telefonie nie było jednak karty SIM. Wiadomo, że "Baranina" prowadził z ukrytego telefonu rozmowy ze świadkami występującymi w procesie Haliny G., "Inki". "Inka" jest w Polsce oskarżona o pomoc w zabójstwie Dębskiego.
Zeznający w tej sprawie świadkowie mieli "uratować skórę Baraninie", któremu w Austrii groziło dożywocie. Plan jednak nie powiódł się, ponieważ strona austriacka od pewnego czasu nagrywała "więzienne" rozmowy "Baraniny", a ich nagrania przekazała stronie polskiej. (ck)
Ciekawi mnie jaki udział w tym "samobójstwie" miały austriackie słuzby specjalne w koncu Baranina był ich agentem i bardzo duzo wiedział.
Pozdrowienia
Wasza niezwyciężoność zależy od was, słabość wroga - od niego.
Sun Tzu
SFD FIGHT CLUB
Wasza niezwyciężoność zależy od was, słabość wroga - od niego.
Sun Tzu