Spalacze a kortyzol?

Słyszałem dzisiaj ciekawą opinię od mojego kolegi który jest instruktorem w naszym klubie. Otóż powiedział że spalacze tłuszczu podnoszą poziom kortyzolu w organizmie i powinno się je brać tylko w dni treningowe,a nie codziennie. Całkowicie kłóci się to z moją wiedzą,ale może się mylę. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam, Tomek.

Więc TSE (okresowo) przed treningiem jak znalazł.

a ktos sie dziwi ze polecam Thermo Speed Extreme !

Każda forma stresu psycho-fizycznego będzie podnosiła pozim kortyzolu, co jest naturlaną odpowiedzią organizmu na egzystencję w takich warunkach. Wysiłek fizyczny będzie podnosił poziom tego hormonu, a im bardziej intensywny (stosowanie produktw aktywujących metabolizm, w tym spalaczy tłuszczu) tym jego poziom wyższy. Kluczowe jest stosowanie odpowiedniej diety i suplementacji, ktore będą działały antykatabolicznie. Sumując, stosowanie spalaczy tłuszczu w dni nietreningowe jest jak najbardziej uzasadnione, a odpowiednia dieta pozostaje kluczowa.
Przeciw stosowaniu spalaczy co dzien przemawia możliwość zmniejszenia wrażliwości receptow komorek na działania składnikow aktywnych tych produktow. Niemniej jednak pozostaje to kwestia indywidualna.

Badania, które omawiałem w jednym z nr PB, dowodzą, że spalacze podbijają jednocześnie - i testosteron, i kortyzol. Z tym, że - w zakresach przeciętnie stosowanych dawek - silniej podnoszą teścia, aniżeli kortyzol, co tworzy korzystny stosunek jednego do drugiego hormonu - korzystne środowisko anaboliczne.

Wszystko zależy również od dawek,jesli będzie się brało tylko żeby uzyskać efekt termogeniczny to wszystko powinno byc ok,jesli natomiast bedzie się brało po to by dodatkowo się pobudzić co będzie łączyło się z cyklicznym podnoszeniem dawki to kortyzol napewno bedzie się podnosić i może prowadzić nawet do depresji(ale to sprawa indywidualna).Ja proponuję brać takie suplementy cyklami np;2tyg i 2tyg przerwy

pamietam relacje osob ktore probowaly po kilka gramow(!) kofeiny - dont try that at home ! - faktycznie niezbyt ciekawie sie czuli - z pewnoscia daleko im bylo od pobudzenia ktorego mozna byloby sie spodziewac

Tylko że nikt normalny nie bierze kofy w gramach, bo jaki jest ku temu cel? Jak nie czuje dawki 150-200 mg która działa na 99% ludzi to wg mnie głupotą jest zwiększać dawki, bo są inne substancje które wtedy powinien zastosować (w zależności od celu, czyli pobudzenie np. geranium, koncentracja, czujność np. adaptogeny).

Co do kortyzolu, spalacze brane z głową cyklicznie na pewno nie wyrządzą jakiś tam większych szkód, bo wg badań nawet dieta low carb podnosi kortyzol dość znacznie.

Djfafa, zdziwiłbyś się... Znam takich, co ładowali po 2 g kofy!

Sławku wiem że tacy są , są tacy co obecnie walą po 500 mg geranium Ja jak zauważyłeś napisałeś "normalny" bo z całym szacunkiem żeby wziąć po 2 gramy kofy to trzeba mieć nierówno pod sufitem, bo jak napisałem jak nie czuje pobudzenia po mniejszej dawce a szuka atrakcji to niech efkę czy fetę wciąga.

ale NIE polecamy stosowania niedozwolonych prawem substancji !

To był sarkazm.

Krąży bowiem opinia, że kofa w dawce 2 g dobrze pali tłuszcz.