Sposób na schudnięcie przez ograniczanie kalorii, bilanse

Witam,

Przeczytałem już trochę tematów,postów na temat chudnięcia itp jednak moja sytuacja jest nieco inna niż te o których czytałem, gdyż czytałem zazwyczaj o stricte dietach. Jedzenie okreslonych pokarmów, rozpalonwane posiłki na cały tydzień itp.
Ja natomiast w środe zainstalowałem sobie dziennik vitalmaxa i zacząłem powoli ograniczać kalorie,węglowodany tłuszcze i białka, wszystko stopniowo. Nie robie tego w taki sposób jak można to często zoabczyć - "Posiłek 1", "Posiłek2" itp. Gdyż każdego dnia jem troche co innego. Po prostu staram się w miare rozsadnie jeść. Do czego zmierzam, chciałbym się dowiedzieć, o ile mam obniżyć liczbe kalorii jak i białka, tłuszczów czy węglowodanów, aby chudnąć o 1kg tygodniowo, lub przynajmniej w jego okolicach. Spotkałem się z dwoma liczbami jedna 7000kcal druga 9000kcal aby spalić 1kg w tygodniu czyli tysiąc lub ponad tysiąć mniej z dziennego zapotrzebowania.
Ja mam 22 lata, wzrost 183, wagę 89kg, aktywność raczej niewielka,chodzenie 3 x w tyg ok 1km - 2km, codziennie po schodach na 3 pietro, uczelnia, zajęcia itp. Moim celem jest zejście do 78KG.

I teraz tak wg vitalmaxa moje dzienne zapotrzebowanie to:
KALORIE [kcal] 2493
Ogólnie Na kg masy ciała
BIAŁKO [g] 167,2 1,9
TŁUSZCZE [g] 88 1,0
WEGLOWODANY [g] 258 2,9

Czy można spokojnie na tych danych bazować ?

A tak przykładowo wyglądał moja środa kiedy zacząłem się odchudzać, jeśli chodzi o jedzenie i bilans:
http://img101.imageshack.us/i/srodabilans.jpg
http://img577.imageshack.us/i/sroda.jpg

A tak piątek, sobota i niedziela:

http://img841.imageshack.us/i/niedzielabilans.jpg
http://img64.imageshack.us/i/niedzielaa.jpg
http://img200.imageshack.us/i/piatekbilans.jpg
http://img25.imageshack.us/i/piatekq.jpg
http://img30.imageshack.us/i/sobotabilans.jpg
http://img109.imageshack.us/i/sobotao.jpg

Prosiłbym o wyrozumiałość, jakieś rady i sugestie no i odpowiedź na główne pytanie.

Serdecznie pozdrawiam

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 22

Waga: 89

Wzrost: 183

Obwód klatki: Nie znam

Obwód ramienia: Nie znam

Obwód talii: Nie znam

Obwód uda: Nie znam

Obwód łydki: Nie znam

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: Nie znam

Aktywność w ciągu dnia: Tak jak napisałem, codziennie chodzę ok 1-2km, plus uczelnia, zajęcia, zakupy itp.

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Brak

Odżywianie: Bardzo lubie słodycze i to chyba nim zawdzięczam obecną wagę (wcześniej moją stałą wagą było 78-79KG). Doszło też zbyt tłuste i czeste jedzenie (udka z kurczaka, karkówki, placki ziemiaczane itp)
Obecnie jak w bilansach - sniadanie platki na mleko, obiad z tym roznie, ale bez szalenstw, kolacja kanapki, sałatki itp. Dużo piję wody niegazowanej jak i także czerwonej herbaty

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: Brak

Stan zdrowia: Zdrowy jak koń na westernie.

Preferowane formy aktywności fizycznej: Możliwa jest aktywność w ramach moich 4 ścian, czyli ćwiczenia w pokoju.

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: Brak, ale jestem otwarty na propozycje.

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: Jest możliwe.

Stosowane wcześniej diety: Nigdy wcześniej nie miałem potrzeby odchudzania, byłem dumny z mojej sylwetki... do czasu.

Zmieniony przez - teddy30 w dniu 2011-03-22 00:00:30

Zmieniony przez - teddy30 w dniu 2011-03-22 00:02:41

a ja wam powiem że ja obciołem 1000 kalori schudłem 6,5 za 1,5 miesiąca i nie pali mi nic mięśnia dużo biegam i ćwicze na siłę wręcz przeciwnie mięśnie sie dopiero rzeźbią.Każdy mówi obetni 200-300 i bedzie suoper jedz 5-6 posiłków a ja jem 3 posiłki i chudne.Generalnie dieta ma sie stać jakimś sposobie na życie.Nie można sobie pozwolić na to że jesli zjade do tego co sobie założyłem to koniec z djetą bo wtedy sie zgodze efekt jojio muropwany ale jesli trzymasz sie swojej diety nawet przy -1000 to efektu nie bedzie a palienie mięśnia to już każdy ma indywidualne uwarunkowania.

Zmieniony przez - shrekow w dniu 2011-03-29 14:51:51

za mało białka, ża dużo węgli, za mało jedzenia, za mało posiłków (5, nie 2)

i w ogóle jest nieczytelne, następnym razem przepisz i ułóż porządną dietę

waż sie systematycznie i ograniczaj węgle w diecie, zmniejsz o 200kcal, zwaz sie po tygodniu, zawsze na czczo, jak nie zejdzie z wagi nic to zmniejsz następne it az zaczniesz chundąc ok 0,5 - 1kg na tydzien, oczywiśćie ciwcząc aktywmie kilka razy w tygodniu

Tzn co jest nieczytelne bo nie rozumiem. Wydaje mi się, że wszystko jasno napisałem. Za dużo węgli czyli konkretnie jaka ma być maksymalna wartość węglowodwanów dla mnie ? Na jakim poziomie obciąc dzienne zapotrzebowanie kalorii? O ile ? I jak z resztą wartości, rozumiem, że białka za mało, czyli jaka ma być dzienne wartość ? Tłuszcze w porządku ?

Zmnieszyłem przecież średnio o 500-1000kcal moje dzienne zapotrzebowanie. Ok będe się wazył pod koniec tygodnia, sprawdzę co i jak.

Dziękuje za odpowiedzi!

twoje zdjęcia nieczytelne, diety się nie wkleja tylko przepisuje

twoje zapotrzebowanie -200, a nie 1000
resztę musisz nadrobić ćwiczeniami

nic więcej ci na temat twojej "diety" nie powiem bo nic się rozczytać nie da

Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-03-22 19:54:59

Jeszcze raz dzięki Dawid za odpowiedź, rzeczywiście wybór imageshack nie był dobrym.
Teraz wszystko powinno ładnie się wyświetlać - przerzuciłem na normalną strone bez zadnych reklam, zdjęcia ładnie się wyświetlają. Oto one:
Pierwszy dzień:
sroda: http://vlep.pl/zjxk71.jpg
http://vlep.pl/3iojce.jpg

Przykładowe kolejne dni:
piatek: http://vlep.pl/c6ax5k.jpg
http://vlep.pl/qoswi8.jpg

sobota: http://vlep.pl/x9nhub.jpg
http://vlep.pl/w8c7x5.jpg

niedziela: http://vlep.pl/mcl76q.jpg
http://vlep.pl/mgcf84.jpg


A mógłbyś mi powiedzieć czemu nie obcinać o 1000 tylko o 200 ? Chyba im wiecej obętne z zapotrzebowania to tym szybciej schudnę ? Oczywiscie wiem, że drastyczne kroki mogą powodować efekty jojo itp., ale też wiem, że mój organizm miał przez bardzo długi czas ustabilizowaną wagę na poziomie 79-80 więc nie spodziewam się jojo. Chyba, że masz na myśli inne powody. Tak jak wspominałem moim celem jest ten 1kg na tydzien.

Tak jak pisałem w pierwszym poście, nie jest to stricte dieta, po prostu ograniczam jedzenie, wieksze odstepy czasu, mniej tego jedzenia i patrze co jem.

Pozdrawiam

cukier
wafelki tesco
twix
wafle nadziewane
krakersy
hamburgery
piwo

naprawdę widać te "patrze co jem"...

jaja sobie robisz? ułóż pożądną dietę, i nie wklejaj tylko PRZEPISZ (robisz to takimi przyciskami na klawiaturze)

wszystko masz w podwieszonych tematach (lecz widzę że przeczytałeś tylko o dzienniku vitalmaxa)

jak za dużo obetniesz kalorii to zejdziesz poniżej podstawowego metabolizmu, zaczniesz palić mięśnie i spowolnisz metabolizm, potem efekt jojo i ratunku

gdyby ludzie porządnie brali się za odchudzanie to nie było by teraz takich wymysłów jak efekt jojo czy inne badziewie

ten deficyt 1000 kcal owszem występuje, ale nie z obcinania z zapotrzebowania tylko z wysokiej aktywności, siedząc na dupie przed telewizorem popijając piwko i chrupiąc wafle z tesco czy inne chvjostwa nie myśl że schudniesz nawet tnąc ten 1000kcal

Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-03-22 22:04:26

Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-03-22 22:04:50

Zmieniony przez - dawid099 w dniu 2011-03-22 22:05:58

Wydaję mi się, że troche zbyt pochopnie to wszystko oceniłeś, wyłapując wyrywkowo znikome ilości szkodliwych produktów, których zawartość w dziennym spożyciu oscyluje pewnie w okolicach 50gram.
Po pierwsze wszedzie gdzie nie zaczne czytać to zawsze jest napisane stopniowo, a nie drastycznie. Wiadomo, że odrazu nie da się wyrzucić wszystkiego co negatywne z jedzenia. Nie wiem czy popatrzyles w jakich ilosciach wystepuja te rzeczy...
Cukier w ilości 10 gram na dzień, wafle 17 gram. Poza tym jeśli znajduje się w połowe mojego zapotrzebowania na węglowodany czy tłuszcze, to aż tak wielkie znaczenie ma czym zapełniam tą połowę?

Nie jem hamburgerow, a jedynie mieso z habrugera z surowka, a to jest różnica.
Czytałem sporo o kaloryczności piwa także jego negatywny wpływ na diete można włożyć miedzy bajki. Całe zło piwa lezy w tym, że pobudza łaknienie, samo w sobie nie jest ani zbytnio kaloryczne, a inne wskażniki jak wiadomo są bardzo niskie.

Co do aktywności to posiedzieć mogę jedynie wieczorem, w ciagu dnia cały czas jestem w ruchu.

dieta nadaje się do śmieci i nie próbuj nam wmawiać, ze tak nie jest. sytuacja jest taka: albo sie redukujesz i wywalasz wszelkie syfy z diety, albo sobie robisz jaja i pozwalasz na odstępstwa kazdego dnia.
posilki mają mieć zawsze pelnowartosciowe bialko, zdrowe tłuszcze, warzywa. jesli dajesz wegle to zlozone o niskim IG (wyjatek stanowi posilek potreningowy, gdzie mozna wrzucić węgle o wyższym IG na szybkie uzupelnienie glikogenu).
poczytaj posty podwieszone i nie kompromituj sie udowadnianiem sobie samemu i nam, ze wafle, cukry, krakersy, piwo czy hamburgery to posilki na redukcje

jak to nie da się drastycznie? ja to zrobiłem

tak, wielkie, bierzesz chyba przykłady z wizaży i innych stron dla kobiet patrząc tylko na kaloryczność

zacznijmy od tego że jedzenie połowy zapotrzebowania by schudnąć jest dobrym pomysłem, ale tylko wtedy jeśli kupiłeś za małą trumnę

nawet mięso z hamburgera to jest różnica, chyba nie chcesz mi mówić że 5g białka w hamburgerze i 20g białka w np kurczaku to jest to samo :)

znikome ilości to nie są, rozumiem że masz zamiar kupować krakersy, wafle i cukier jak ci się skończą, bo "jesteś na diecie"

dziwie się że słodzisz, przecież taki drogi cukier jest

No to rozjechaliście mnie troche walcem tutaj. Myślałem, że można tak stopniowo wprowadzać dietę i tak samo, że niewielka ilość tych szkodliwych rzeczy nie będzie znacznie wpływać na proces chudnięcia.
Nie wiem jak wdrożyć taką rygorystyczną i konsekwentną dietę przy nieregularnym trybie życia, kiedy muszę czasem coś zjeść na mieście i nie mam tu na myśli jakiś fastfoodów(z wyelimnowaniem tego nie miałem problemów), a coś w zwykłym spożywczaku. Zawsze patrze na tabele poszczegolnych produktów, ale wskażnika IG i tym podobnych próżno tam szukać, zresztą na co nie popatrze to w cholere węglowodanów we wszystkim. I już sam nie wiem co na szybko zdrowego moge zjeść. Jabłkiem się nie najem.

Czytałem przed założeniem tego tematu podstawy układania diety i pierwsza redukcje przygotowanie diety. I sporą część tych zaleceń już wdrożyłem, ale jest kwestia tego, że ciężko jest mi znależć czas by przygotowywać dietetyczne potrawy w kuchnii. A jeśli już to maksymalnie proste i szybkie. No, a nie bawienie się w ryż basmti, oliwe z oliwek, makaron z semoliny itp. bo tego trzeba mieć możliwość przeznaczenia sporego czasu na to, jak i budżet.

Z tego, co widziałem kocio2009 byłaś studentką wiec pewnie rozumiesz, że przy nawale ćwiczeń, ciężko jest pozniej znalezc czas i siłę na zabawy w kuchnii, gdy cały dzień spędziło się na uczelni. Poza tym jak to student sporo jedzenia przywożę z domu, a to też zazwyczaj niezbyt zdrowe jedzenie. Więć przechodząc do konkretów. Przgotuje swój projekt diety tak jak na schemacie w podwieszonych i tutaj ją zamieszczę. Zapewne uwzględnie w niej produkty które są wymienione w podstawach układania diety aczkolwiek z uwzglednieniem produktów tanich, łatwych w przygotowaniu, ogólnodostepnych. Redukcja o ktorej mowa w "pierwszej redukcji..." nie do końca mi odpowiada, tam jest mowa o stabilizowaniu, ewentualnie delikatynm zmniejszaniu do ok 200kcal, mi zależy na możliwie szybkim spalaniu tych kilogramów, pamiętam o czym pisał dawid, także musiał bym wtedy wprowadzić ćwiczenia (jakieś aeroby?). Z domu przywożę tylko białe mięso, warzywa, owoce itp.
Prosiłbym o wyrozumiałość.

Pozdrawiam

Zmieniony przez - teddy30 w dniu 2011-03-23 19:16:49