Witam, to ja
Chciałem tylko potwierdzić moje słowa, które wleił tutaj Gieniu, i jeszcze raz powiedzieć, iż ja sie tylko broniłem, zostałem sprowokowany do tego. Moim skromnym zdaniem ban nie został mi dany słusznie, gdyż regulamin mówi o wielokrotnym łamaniu regulaminu, a nie o blokowaniu bez ostrzeżenia. Nie można było lżej tego załatwić, usunąć wypowiedź?
Powiedzmy sobie szczerze: ban nie może być środkiem obrony, nie może służyć jako coś, co automatycznie przyznaje racje moderatorowi i uniemożliwie polemikę ze strony zwykłego użytkownika.
Forum z założenia ma słuzyc wymianie zdań, a nie obrażaniu się na wzajem i w konsekwencji banowaniu słabszego.
Miałem już raz sytuację gdy zostałem zbanowany, ale pogodziłem się z Mariuszem, wybaczyliśmy sobie wszystko jak nas nauczył Chrystus, już jest wszystko okej, i zyjemy w zgodzie
Ale wracając do sprawy - skoro ja moge mieć bana za wlasną obrone, to czemu bana nie może mieć Tajfun? Tak samo obraził moje uczucia, jak i ja jego. Proszę aby moje słowa nie były wzięte za zuchwalstwo, tylko przybliżenie wam tego, jak ja sie teraz czuje.
Wielu mówi , że tydzień moge wytrzymać - jako pokutę. Rozumiem to, ale czemu tylko ja mam pokutować za swoje winy, a nie pokutują obie strony? Wiem ze świat dzisiaj jest okrutny i niesprawiedliwy, ale nie po to płacimy ciężkie pieniądze za internet, żeby w nim też tego doświadczać.
Nie po to płacimy ciężko zarobione pieniądze za abonament, aby być tak traktowani.
Nie jestem jednak zły, umiem wybaczać i zapominać o starych krzywdach, nie jestem pamiętliwy, staram się iść prawą ścieżką i nie błądzić.
Dlatego wyciągam rękę do Tajfuna na zgodę. Zakończmy waśnie i niech każdy pójdzie swoją scieżką, nie czyniąc krzywdy bliźniemu.
Pozdrawiam
BOXER
W Walce O Sprawiedliwość...
...:::BOXER:::...