Jak by to powiedziec...rozchorowalem sie dzisiaj...nie mam ochoty wg jesc i szczerze mowiac nie moge jesc. Nie moge nic przelknac...migdaly mi spuchly jak klejnoty dinozaura,wiec zjesc prawie nic nie zjadlem dzisiaj.
Jutro chyba pojde do lekarza zeby mi przepisal jakies leki zeby do czwartku sie wyleczyc.
Skrecam narazie dokladniej plan na mase i musze zrobic kilka obliczen w diecie.
Pozdrawiam wszystkich!