Szacuny
6
Napisanych postów
31
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
2793
Witajcie!
Mam nadzieję, że chociaż jeden z Was miał/ ma podobny problem i będzie w stanie mi pomóc.
Otóż: trenuję kung fu już ładnych pare lat, dla własnej przjemności (amatorsko), na treningach daje z siebie wszystko i właśnie zorientowałam się, że popadłam w stagnację i nie jestem w stanie pójść dalej.
Przepraszam za mało profesjonalne ujęcie problemu, ale nie mam pojęcia jak bardziej fachowo to okreslić :D
Mimo, że znam nazwijmy to "ruchy" czyli poszczególne techniki/ formy- nie jestem w stanie wygenerować poprawnie siły. Wiem, że powinna ona pochodzić z połaczenia dwóch (ewentualnie trzech) elementów: najpierw z wybicia się z tylnej nogi, potem ze skrętu talii a następnie ewentualnie dopiero być "przeniesiona" do ręki uderzającej. U mnie nie ma zupełnie płynnego połączenia między tymi trzema elementami w wyniku czego siła którą generuję pochodzi wyłącznie z samego ruchu rąk (i właściwie trudno to nazwać siłą) :D bo albo się nie skręce przy tym w talii albo nie wybiję z tylnej nogi, a jak już isę wybiję to bez tali itp :D
Macie jakąś metodę jak pokonać ten problem? jakieś ćwiczenia koordynacyjne? czy po prostu zwolnić i czekać aż samo przyjdzie? (chociaż czekam na to już chyba wystarczająco długo...)
Pozdrawiam!
Szacuny
0
Napisanych postów
288
Wiek
50 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
2144
Trzeba było by zobaczyć co i jak wykonujesz ... tu żadne opisy wiele nie pomogą jeden obraz zastąpi tysiąc słów mówią a my tu mówimy o np filmiku o realu nawet nie marzę :) . Zgadzam się z Markiem - poproś instruktora, a jeśli nie będzie potrafił pomóc zacznij szukać, ale kogoś komu będziesz mogła pokazać, gdzie Tobie nie wychodzi a jednocześnie pokazać jak robisz lub starasz sie to naprawić czyli wskazany kontkat in real world
Akademia Sztuk Walki PAGODA
Bydgoszcz ul. Staszicia 4, sala LO nr 6
Szacuny
0
Napisanych postów
288
Wiek
50 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
2144
Trzeba było by zobaczyć co i jak wykonujesz ... tu żadne opisy wiele nie pomogą jeden obraz zastąpi tysiąc słów mówią a my tu mówimy o np filmiku o realu nawet nie marzę :) . Zgadzam się z Markiem - poproś instruktora, a jeśli nie będzie potrafił pomóc zacznij szukać, ale kogoś komu będziesz mogła pokazać, gdzie Tobie nie wychodzi a jednocześnie pokazać jak robisz lub starasz się to naprawić czyli wskazany kontakt in real world
Akademia Sztuk Walki PAGODA
Bydgoszcz ul. Staszicia 4, sala LO nr 6
Szacuny
6
Napisanych postów
31
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
2793
@tsailifo: biały żuraw, długa pięść.
wiem, że f9ilmik byłby lepszy, ale musiałabym go najpierw nagrać. Chodziło mi o to, że przy przejściu z pozycji si li bu (60% ciężaru ciała na tylnej nodze) do pozycji deng shan bu (cały ciężar ciała nad przednią stopą) aby wygenerować siłę trzeba równocześnie wybić się z tylnej nogi i skręcić (dokręcić) talię, a u mnie się to wszystko rozłazi
Ale dzięki wszystkim za odpowiedzi, myślałam że może ktoś również borykał sie z tym problemem i jak sobie poradził, ale chyba nie istnieje na to jakaś jedna metoda/ ćwiczenie (a szkoda).
Pozdro!
Szacuny
77
Napisanych postów
3266
Wiek
58 lat
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
23096
Generalnie mniej więcej tak wygląda hierarchia poszukiwań:
1. Instruktor - ale instruktor nie jest doskonały, patrzy przez pryzmat swojego doświadczenia, i może nigdy nie miał problemów, które ma dana osoba ćwicząca :)
2. Koledzy z sekcji - w grupie, która fajnie funkcjonuje, bardziej zaawansowani chętnie dzielą się doświadczeniami z początkującymi i mającymi problemy.
3. Nikła szansa, że po wyczerpaniu powyższych opcji, pomoc nadejdzie z innej strony.
Szacuny
41
Napisanych postów
10832
Wiek
43 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
38587
4. siłownia, bo może wszystko robisz dobrze, tylko nie masz z czego wygenerować tej siły. pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, a siłownię uważam za niezbędną w naszej branży nawet dla trenujących rekreacyjnie.
jeśli czujesz, że popadasz w stagnację to znaczy że opuściłaś już szeregi kotów zadowolonych z szybkich postępów. teraz weszłaś w etap żmudnego poprawiania jakości tego, czego się nauczyłaś, stąd uczucie stagnacji. potem z kolei przyjdzie czas na uczucie, że im więcej się zagłębiasz w ruchy które wykonujesz, tym mniej o nich wiesz, czyli dojrzałość z tym co robisz
Szacuny
0
Napisanych postów
95
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
2166
W zasadzie koledzy powyżej mają rację. Ciężko jest radzić będąc spoza stylu. Jednak otarłem się o YMAA, a i w stylu, który ćwiczę jest podobny element, więc pokuszę się o konkretniejszą radę. Po pierwsze się nie przejmować zbytnio, bo postęp u każdego jest inny i czasem do rzeczy, zdawało by się, prostej dochodzi się dość długo. Czasem instruktor nie jest w stanie pomóc (to co Dacheng pisał), czasem nie chce wszystkiego podawać na talerzu, po to, by uczeń sam do tego doszedł. Nie robiłbym za dużo powtórzeń tego co nie wychodzi też, bo się człowiek tylko niepotrzebnie zapętla. Obserwować wzorzec (dobre wykonanie) i odtwarzać sobie w głowie (płynnie, ileś tam powtórzeń) poza treningiem. Poza tym, czasem jest tak, że poprzez dodanie jakiegoś dodatkowego elementu w ćwiczeniu człowiek przesuwa swą uwagę gdzie indziej, coś się odblokowuje, i nagle ruch zaczyna wychodzić. Takim elementem może być np. broń (szabla, miecz, nie wiem czy ćwiczysz). Na koniec, skoro ćwiczysz w YMAA, to pewnie masz dostęp do kolegów od taiji (o ile sama nie ćwiczysz). Poproś, żeby Ci pokazali np "Lou xi ao bu" (brush knee). Moim zdaniem (zwłaszcza jeśli Ci się rozkleja ten ruch, o którym wspomniałaś), to to by mogło pomóc. Łatwiej będzie chwycić zasadę.
Szacuny
6
Napisanych postów
31
Wiek
38 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
2793
Jeszcze raz wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi (zwłaszcza dla taaigihk i Jodan za konkretne rady)- z pewnością skorzystam. Sogi poszły (a przynajmniej mam taką nadzieję).
Instruktorowi przedstawiałam już problem, ale on chyba nie do końca go "czuje", dlatego napisałam tutaj.
Pozdro!