Twardziele z K-1

Witam co myślicie o gościach z startujących w K-1, chodzi mi o ich wytrzymałość na ból, moim zdaniem oni przed walkami dostają jakieś blokady (chodzi mi o układ nerwowy). Jak ptrzę na ich walki (HUNT, SEFO, Hoost) to mi ciary po plecach przchodzą, jak Ci goście poruszają się po walkach ?

I najlepszy trafi na lepszego !!!

Watpie K1 jakby nie patrzec to tez formula sportowa To bydleta poprostu taki hunt czy lebanner juz nie mowiac o sappie to ponad stu kilowce nie maja az takiej kondycji by przetrzymac swobodnie 3 rundy a potem jeszcze z gracja schodzic z ringu pozatym w k1 sa preferowane naprawde mocne ciosy z kazda taka bomba oponent traci mnostwo sil a nawet checi do dalszej walki, ale topic fajny

" Tu nie chodzi o to zeby byc wielkim, tu jeszcze trzeba cos umiec...... synku"

Pershing: Trenujesz coś uderzanego?
Jeśli nie, to polecam. Przekonasz się jak wiele można wytrzymać po naprawdę dobrym treningu

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Ale fakt faktem, że czasem oni wyglądają jak cyborgi

___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Mnie najbardziej osłabiło jak Hoost został kiedyś posłany na deski przez Lebannera - poleciał twarzą do przodu, po prostu spłynął, uderzając jeszcze facjatą w ring - wyglądało jakby stracił przytomność. Po czym się odwrócił na plecy i powoli wstał... Ale "najtwardszą szczękę" ma chyba Hunt.

You are not a warrior, You are Beginner!!

A widzieliscie taki jeden filmik co po necie krazy??? zdaje sie z k1 jest... kolo zasadza lokasa ale nie wychodzi mu i przyp*****la w blok no i lamie sobie piszczel w polowie i tak mu smisznie noga dynda. Od razu ***nol sie na glebe czyli nie kazdy to taki twardziel (sory ze sie z tego polewam ale zajbiscie musialo bolec - kto to widzial to pewnie skrecal sie z bolo co??)

Vanderlei "The Axe Murderer" Silva

Złamania często się zdarzają... w czasie gródniowych finałów Sefo złamał nogę ( podobnie na tym filmiku, który widziałeś - tylko bez otwarcia ) i Lebanner rękę.

You are not a warrior, You are Beginner!!

Przychodzi do nas teraz na treningi z taja taki trzydziesto-paro letni gość, który trenował kiedyś wing chun (czy coś podobnego). Prowadził nawet swoją sekcję w Gdańsku, dobry fighter. Opowiadał, że pływał na statkach dalekomorskich i w załodze było zawsze paru tajów. I mówił, zę jeden- były zawodnik miał momentami problemy z chodzeniem. Jego nogi też nieźle reagowały na zmiany pogody... Takzę jedno, to jest ból jaki odczywasz na ringu. A drugie, to co przychodzi później. Dlatego warto się oszczędzać, używać ochraniacz itd. (wiecie co mam na myśli)...

Come stai?

Zlamania podczas walki nie bola od razu. W ogole mniej sie odczuwa bol podczas walki.

Nie spij, bo ci garnek zlota podrzuca.

dokladnie najczesciej adrenalina minimalizoje bol
no i rutyna
ale k1 i walki w klatkach sa najczesciej opanowane przez naprawde odpornych na bol
rispecta:]

Zbiorowa wizja to polityka, indywidualna wizja to paranoja i utopia.
[Doradca w dziale trening.]

Troche off topic, ostatnio oglądałem na eurosporcie k1. Walczył chorwat (chyba jakiś pro cop czy coś takiego) z nakoksowanym gościem po nfl. Chorwat ważył ze 100 kg myślałem że jest wielki, dopuki nie zobaczyłem gościa z nfl 170kg 70cm w karku, wogóle wyglądał tak ,że pewnie sam nie mógł by się podetrzeć (takie motyle i wogóle góra mięsi). Gość z nfl szarżował na chorwata ten cofał się do końca ringu dwa kontaktowe proste obchodził przeciwnika na około i znowu to samo. Właśnie trzeci raz zagonił facet chorwata w róg a ten wtedy lowkick dwa proste i obchodzi go odtyłu z nowu(wogule te uderzenia były kontaktowe lekkie), a gość na ziemie skulił się i zaczoł płakać. W ogóle przyjoł na siebie gość na siebie z 10 takich prostych kontaktowych. I oto jest przewaga ćwiczącego normalanie od koksika.

Baba z wozu do wąwozu.