discovery

profil wypełnij.

jak mawia stare polskie przysłowie:"Kobieta ma byc ładna ,mądrych wystarczy miec kolegów"

Starykarat: Nie BÓJKA, tylko SAMOOBRONA. Jak mnie napadnie jakis dres na ulicy, to co mu powiem: ze niehonorowy?Ze nie wolno krasc? Dlatego jezeli mialbym komus polecic skuteczny sysem walki, to nie bede polecal kung-fu, bo moge go miec potem na sumieniu. I zebys mnie zle nie zrozumial. Nie jest to najazd kung-fu, karate, czy inna sw. Uwazam, ze sa one po prostu mniej skuteczne od innych sztuk walki. Przywiazuja zbyt duza wage do tradycji i nie ida z duchem czasu (choc oczywiscie nie mowie o wszystkich ich odmianach). Moim zdaniem to wlasnie bylo przyczyna ich naturalnego wyginiecia. Kiedy sie nie rozwijasz- stoisz w miejscu

Pozdrawiam

Starykart,przez ciebie zaplułem sobie monitor i prawie sie posikałem ze śmiechu
'Większośc prawdziwych mistrzów prawdziwego karate i kung-fu potrafi uderzyć kostkami palców w krtań lub w oko."-to potrafi też Mietek spod piątki i każdy kto wie gdzie jest oko.
"kopia po nogach jak szczyle przy trzepaku."-Nie chce mi sie tego komentować,każdy kto chociaż troche zna sie na walce będzie zarykiwać się ze śmiechu czytając tą wypowiedź
"Na przykład K-1 i UTF to najlepszy sprawdzian skuteczności. Bzdura."-Bzdurą to jest to stwierdzenie i nie UTF tylko UFC
Na koniec życze ci żebyś nigdy nie musiał walczyć z jakimś otrzaskanym ulicznikiem,bo by cie musieli ze szczelin w asfalcie wyciągać!



"Live to fight,fight to live"

Czesc!

hispo
alucard "... i kazdy kto wie gdzie jest oko"

Pozdrawiam was serdecznie

Sierov

Dzięki Hadouken. Widać nie wszyscy na czacie są oszołomieni. Mam inne zdanie co do skuteczności, ale szanuję twoje, bo normalnie mówisz.
A Alucard? Nieprawdopodobne, że Mietek wie, gdzie jest oko. Ale to dobrz, bo jak mu co wpadnie, to będzie wiedział, gdzie szukać. Czy ty naprawdę nie wiesz, o co mi chodzi, czy tylko udajesz? A może nigdy nie widziałeś ciosu prawdziwego mistrza? E am nie chce mi się dalej gadać.

"Karate podnosi jakość życia"(Nagamine sensei)

W piątek wieczorem ma chyba coś znowu lecieć, widziałem zapowiedzi. I na szczęście nie będzie to chyba o ciosach prawdziwych mistrzów, tylko takich kiepasów, co się na ringach tłuką...
A co do tamtych programów, to one już leciały jakiś miesiąc,może dwa remu.

MuayFan

Ta sobie myślę, skąd ta agresja i wrogość do ludzi (mistrzów karate, kung fu, aikido), których nigdy czowiek nie widział na oczy. Kompleksy czy coś w genach? Ja nawet zgadzam się, że w Polsce nie ma naprawdę wielkich mistrzów. Te wszystkie szóste dany, Drewniaki, Pio.., Kwie.., Sta.. to tylko organizatorzy, którzy sami niemal nie uczyli się karate w normalnej sekcji, bo od pieluch już byli instruktorami. Ale to nie znaczy, że sama sztuka nie jest sztuką. A co do tv, to pokazują to co podnieca publikę, a znać się na MA nie muszą.

"Karate podnosi jakość życia"(Nagamine sensei)

Starykart,nie jestem wrogo nastawiony,po prostu miałem wtedy dobry humor,to troche sobie pożartowałem z tym Mietkiem.
Jak jush mówiłem nie jestem wrogo nastawiony i szanuje ludzi którzy osiągneli coś w tradycyjnych SW,ale uważam że systemy zajmujące się mma,stosujące trening przekrojowy są skuteczniejsze.
PS.właściwie to nie wiem jak wygłąda uderzenie prawdziwego mistrza,według mnie oko boli tak samo po nawet przypadkowym trafieniu laika, i po ciosie mistrza SW.


"Live to fight,fight to live"

Raczej to jest tak ze jak "Mietek" przyawli to oko znajdzie sie na betonie - skutecznosc 100%. Ale przeciez nie chodzi o to zeby kogos okaleczyc i do pierdla isc. Sztuka polega na tym zeby wiedziec jak ucisnac nerw odpowieni i oka kogos nie pozabwic a zarazem dobrze obezwladnic. I na tym polega mistrzostwo.



Pozdrawiam
Karberos
----------

A & K. Czołem waszmościom. Chciałem już skończyć zabawę z SFD, bo pomyślałem, że można tu już rozmawiać tylko z młodymi entuzjastami parteru.
Zgadzam się z Wami. Jasne, że czasami trzeba uderzyć tak, by gość był wyeliminowany, a my na wolności i z czystym sumieniem. Tego jednak trzeba się długo uczyć. Jak mówi jeden mój znajomy: karate to siła, szybkość i doświadczenie. To działa. A co do uderzenia, to też miałem wątpliwości i kiedyś zobaczyłem zwykłe mae-geri wykonane przez japońskiego mistrza. Byłem wtedy po prawie 10 latach treningu dwóch stylów karate. I doznałem satori, że nic nie umiem i nie wiem, co to jest kopnięcie. Potem widziałem Teruo Hayashiego, jak wykonuje kata Seienchin. Ręka wykonująca dwie techniki wyglądała jak rozmazana plama. A pote przeczytałem książkę S.Nagamine "The Essence of Okinawan Karate-do" i znowu musiałem przemyśleć to, co wiem. I dlatego właśnie uważam, ze japońskie karate-do to to jest droga sztuki walki do doskonałości, a nowe,"szybkie" systemy to są kursy samoobrony (zresztą skuteczne i przydatne na ulicy). Pozdrawiam wszystkie MA.

"Karate podnosi jakość życia"(Nagamine sensei)