Znalazł podziemny klub walki, on stał się jego domem.
Zamienił codzienny cug w martwy ciąg i ciężki worek.
To pierwsza z rund w starciu, by głód zmienić w nienawiść.
Wiedział, że tylko bóg i ból mogą go zbawić.
Tylko pot, krew i łzy czyściły jego organizm.
Potem nocleg, gdzie sny dręczyły jak omamy.
Życie nocne i syf wciągały swymi szponami,
lecz on sportem już żył, wiedział, że zda egzamin.
...
Napisał(a)
ja stanalem od paru miesiecy na 80 kg i nie chce sie ruszyc :D zauwazylem ze im wiecej jem tym bardziej chudne :D ale jakos to powoli idzie..
...
Napisał(a)
hehe przed wczorajsza kolacja wazylem 79.00kg a jak kladlem sie spac 81.4kg:D rano 80.9kg a po sniadaniu 81.8:D caly czas waze sie w sterylnych warunkach, tzn w samych bokserkach:D
a przedemna jeszcze obiad:D RYBY i SCHABOWE:D
KOCHAM SWIETA
a przedemna jeszcze obiad:D RYBY i SCHABOWE:D
KOCHAM SWIETA
Poprzedni temat
Przerwa na regeneracje.
Następny temat
MASA czy SIŁA? PROSZE O OPINIE I POMOC.,
Polecane artykuły