SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

(Prime) Mike Tyson vs Muhammad Ali (Prime)

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 26971

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Frazier niestety próbuje skracać dystans i walczyć w półdystanie i przegrywa





Noi 100 razy gorszy od Fraziera-Jimmy Young pokonuje Foremana,bo walczy na dystans,omijajac łapy Foremana.Style makes a fight-podręcznikowy przykład.





Dlatego czasem słaby bokser pokonuje lepszego nie leżąc mu stylowo.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Ok -jak mówiłem znasz sie lepiej ode mnie.
Jeśli jednak mamy dwóch bokserów dobrych w półdystansie - Tyson i Foreman - obaj z nokautującym ciosem - a jeden jest szybszy i trudniejszy do trafienia - to pytanie czy Tyson nie załadowałby tego kowadła szybciej? I kto by tych kowadeł lepiej unikał?
Ja tylko przypominam coś, co zdaje się Ty wykazałeś w któryms poście - Tyson był najbardziej dynamicznym puncherem
Co, moim zdaniem daje mu najlepsze warunki, które trzeba tylko umieć wykorzystać.
Dlatego moim zdaniem Ali był największy, Mike był najlepszy.








Wiem że to tylko filmiki, ale jak się ogląda!

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Ale nieistotna jest tutaj szybkosc.Chodzi o to,że z Foremanem nie dało sie walczyc w półdystansie,a co dopiero skracać dystans.Chodzi,o to,ze by uderzyc Foremana można było tylko to robić poza zasiegiem jego rąk,a Tyson musiał wchodzić pod długie łapy Foremana,by go uderzyć.Tyso nie umial sie bic w pódystansie też za bardzo,tylko SKRACAĆ dystans.(Wszyscy bokserzy,których pokonywal Foreman byli szybsi od niego).

Przykłąd nieumiejetnosci walki w półdystansie jest walka Holyfield vs Tyson

Tu link na daily motion

http://www.dailymotion.pl/video/xb7vj_mike-tyson-vs-evander-holyfield_sport


Noi walka Foreman vs Holyfield







W walce w linku nad tym filmikiem w walce Holyfield vs Tyson,szybkosć Mike;a była nieistotna,tak jak nieistotna by była w walce z Foremanem(Moim zdaniem Foreman lepiej sobie radził z Holyfieldem).Bo Foreman i Holyfield za dobrze nie dawali skracać dystansu,dlatego Mike nic nie pokazał z Holyfieldem i nie pokazałby z Foremanem

Zrozumicie styl Mike'a był dobry do skracania dystansu,Tyson był dobry w doskokach,a jego szybkosć byłą bezużyteczna w walkach z Holyfieldem bo holyfield nie dał robicdoskokó tak jakby nie dał Foreman.

Dlatego też,to Tyson przegrał przed czasem z Holyfieldem,a Foreman przegrał tylko na punkty i kilka razy wstrząsnął Holyfieldem.

Dlatego Tua w drugiej walce przegrał z Rahmanem.I nigdy nie zdobył pasa,fenomenalneskracanie dystansu to za mało.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-27 17:38:11

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-27 17:42:12

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-27 17:44:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Dałbym SOGa, ale juz kiedyś dałem

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Dlaczego Foreman lepiej trafia Holyfielda niz Tyson ?(w filmiku) Bo Tyson nie umie zadawać za bardzo ciosów w półdystansie,tylko po doskokach bardziej,a Foreman i Holyfield umiejetnie nie dali/daliby skracać dystansu Tysonowi.

Tygrum ja ci soga też dałem(kiedyś),bo jesteś dobrym kompanem do rozmów.

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-27 17:48:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Senkju

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 583 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 8439
Cezi, a skąd ta pewność, że Foreman nie dałby Tysonowi doskakiwać? Nie tak łatwo jest utrzymać taką bestię jak Tyson na dystans. Holyfieldowi udało się to 2 razy, ale skąd wiadomo, że za trzecim razem by było tak samo? Każda walka jest inna, zresztą Holyfield i Foreman to jak dla mnie mają ze sobą za mało wspólnego(inne gabaryty, inna szybkość), aby ich porównywać.

Na temat Tysona Cezi mamy chyba podobne zdanie, że był troszkę przereklamowany, tzn. bokserem wszechczasów z pewnością nie był, nawet w jego czasach Holyfield i Lewis(a moim zdaniem nawet jego odpowiednik Tua by go pokonał) byli lepsi ale nie zmienia to faktu, że Tyson był ZAWSZE i DLA KAŻDEGO bardzo niebezpieczny i ogólnie w ścisłej czołówce.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 18 Napisanych postów 4847 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 40994
Miałem już nic nie pisać na ten temat ale co tam

Temat poszedł w*****a bo znowu została poruszona kwestia walki Tyson vs Foreman...

W temacie pisze PRIME czyli najlepszy okres, kiedy to był w szczytowej formie, nie patrze już tak na Tysona jak kilka lat temu nie nie mówię ,że był jakiś nad człowiekiem czy prawdziwą bestią. Media trochę przyszyły mu taką łatkę... Ale co jak co nigdy nie pójdę na to ,że Tyson przegrałby pojedynek z Foremanem. Nie poruszam kwestii pojedynku Tysona z Duglasem gdzie kilkanaście kilo Mike zbijał na szybko przed walką, dodatkowo balowanie, imprezki odbiły się na jego dyspozycji...


Drugi raz przeczytałem ten art ,że niby Tyson unikał Georga ale tak na prawdę nie wiemy na ile jest wiarygodny artykuł pana Lotierzo. Nie słyszałem i nie widziałem takiego Video... Nie wydaje mi się również ,że Mike ' srał w gacie ' przed Georgem...

Racja Tyson nie miał lekko z Tillsem ale tu liczyć się może także dyspozycja dnia...
Styl robi walkę prawda ale walka z Foremanem nigdy się nie odbyła, jedynie podywagować sobie można i dla mnie po prostu Tyson w PRIME był zbyt szybki, zbyt dynamiczny, miał doskonałe wyczucie dystansu i świetnie go skracał. Owszem Foreman był piekielnie silny i odporny, sądzę ,że Mike nie dałby się trafić Foremanowi i wygrałby walkę na punkty, powalić Foremana było by na prawdę bardzo ciężko ale wysoka wygrana punktowa była jak najbardziej w zasięgu Mike'a.
Briggs i Morrison to dla mnie ogórki... Morrison jak i Briggs byli tylko dobrzy i nic poza tym, Lennox Lewis pokazał obu panom miejsce w szeregu...
W walce z Holyfieldem Tyson nie był już sobą, po więzieniu już był innym bokserem. Jeszcze raz podkreślam chodzi jak w temacie o okres PRIME czyli najwyższa forma w karierze.
Dla mnie Foreman był zbyt toporny i ograniczony technicznie żeby dać sobie radę z tak wszechstronnym zawodnikiem jakim był Mike Tyson. Tyson w Primie był prawie nie do zajechania. Aczkolwiek ktoś taki właśnie jak Foreman mógłby go położyć jakimś lucky punchem. Powtórzę to co kiedyś pisałem... Boks jest dla mnie wspaniałym sportem bo w ringu wszystko może się wydarzyć, czasem ci skazani na przegraną wygrywają i sprawiają niespodzianki. A tutaj rozmawiamy o wadze ciężkiej gdzie jedna petarda może całkowicie zmienić losy walki...

"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Chciałem nadmienić,że strasznie tutaj dywagujemy.Strasznie trudne jest wytypowanie walk,które nadchodzą,a co dopiero tych,które się nie odbyły.

Najlepiej się gada o walkach,które się już odbyły.Ale,że to forum od dyskusji...

Jest faktem bezspornym,że Bestia unikała Foremana,tak jak Haye braci Kliczko.

Walka Foreman vs Tyson wygenerowała by gigantyczne zyski,bo dziadek był strasznie popularny.King nie stał na przeszkodzie w zorganizowaniu tej walki,natomiast stała Bestia.Która najpierw odmówiła walki w 1990 roku,a potem po wyjściu z wiezienia,po zlaniu kilku bokserów.














Bestia siała psychozę w tamtych latach i narzekała na dobór rywali,ale gdy pojawiła się propozycja walki z Foremanem to odmówiła.







Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:38:50
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 21651
Nie rozumiem takiego rozumowania-dyspozycja dnia.

Mówi sie,że Mike był nie do zatrzymania w PRIME,a tutaj nagle,że był niedyspozycyjny w niektórych walkach tamtych czasów,dla mnie to zwykłe tłumaczenie fana.

Tyson nie za dobrze sobie ponadto radził z ogórkiem Donovanem Ruddockiem(1990 rok wtedy kiedy miał walczyć z Foremanem),który mimo iż walczył prostackim stylem walki sprawił bestii sporo kłopotów,po czym został zniszczony przez Lewisa i ogórka Morrisona.Bo nie dał bestii skracać dystansu.

Kolejna walka z ogórkiem Jamesem Smithem w PRIME w 1987 roku









Smith mimo iz totalny leszcz,to nie dał sie znokautować bestii,bo mial warunki podobne do Foremana,ale był od niego 100 x gorszym bokserem i prezentował jako taki poziom,a nie jak ci bokserzy-koszykarze z początku kariery Tysona,których potem łomotał też stary Foreman.

Smith wogóle nie atakowal ,bo był za słaby ,a Tyson aż prosił sie o cepy w półdystansie- Foreman był ich mistrzem,dlatego bestia byłaby stracona.

Nie wyobrażam sobie tak jak Cus D'Amato by pieściarze typu Marciano,Tyson,Frazier,Tua stawiali w szranki z Foremanem.

Frazier próbował skracać dystans z Foremanem,ale od razu zrezygnował i potem poległ w półdystansie.

Pomimo iz tyson lepiej od Fraziera skracał dystans,to był o wiele gorszy w półdystansie od Fraziera,który i tak sromotnie poległ w obu płaszczyznach.

Pięściarz,który sprawił spore problemy Tysonowi w PRIME czyli Tony Tucker nie potrafił tak walczycw półdystansie jak chociażby Holyfield.
Holyfield potrafił nie dać skrócić dystansu Tysonowi i pokonać go w półdystansie,a Tucker nie potrafił walczyc tak dobrze na dystans jak chociażby Tillis,a także w półdystansie jak chociażby Holyfield czy Frazier dlatego poległ na punkty.

Wszsycy bokserzy z którymi mial problemy Foreman walczyli na dystans

Schultz na dystans

Morrison na dystans

Stewart na dystans

Young na dystans

Noi genialny Ali okopal sie pod linami.


Briggs walczył słabo bo nie potrafił tak kłuć na dystans jak Morrison,a Tyson by wchodził pod młotki Foremana i dlatego moim zdaniem by poległ.

Briggs mimo iz ogórek,miał o wiele lepszych gosci na rozkłądzie niz chociażby Smith czy Ruddock,mimo iż był puncherem nie podjął walki z Foremanem w półdystansie.A Foreman mial już 48 lat !!!

Puncherzy którzy chcieli stawać w szranki z Foremanem w półdystansie byli niszczeni(Frazier,Cooney itp.)

Nie wyobrażam sobie by pięściarze tacy jak Marciano czy Tyson mieli jakiekolwiek szanse z Foremanem w półdystansie lub przy skracaniu dystansu,bo Foreman tylko na to czekał dlatego szybkosc zawodników stojacyh naprzeciwko Foremana była bezużyteczna.

A jak świwtny był Foreman w półdystansie pokazała walka z Holyfieldem-Foreman gdy był spasiony miał 42 lata,a Holyfield był w PIRME-nie łysy i skoksowany jak z Tysonem przed wyniszczajacymi wojnami z Bowem,gdy kilka razy złapal go w półdystansie Foreman,od razu zachwial Holyfieldem-a co by było gdyby Foreman miał 24 lata ?






Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:39:38

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:43:52

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:45:26

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:48:29

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-28 15:55:27
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Które Łapy trenera wybrać?

Następny temat

Ronaldo "Jacare" Souza dos Santos

WHEY premium