ZAKWASY

Co do kwasu mlekowego, to "wylewa" się on zawsze, jako, że jest produktem glikolizy, lecz z biegiem czasu mięśnie się przyzwyczajają i ból słabnie, bo trening coraz to mniej uszkadza nasze mięśnie (chyba )

Kwas mlekowy nie wylewa sie zawsze :p O ile dobrze pamietam z biologi to wylewa sie dopiero wtedy gdy zabraknie tlenu w miesniach.

Panowie Panowie odsylam do ksiazek a nie co tam ktos poslyszal i powtarza kwas mlekowy po 1 zaczyna sie wytwarzac w miesniach jak produkt uboczny rozpadu weglowdoanow jako zrodla energii czyli podczas treningu silowego ciezarami zawsze.Pojawia sie w krwiobiegu gdy przekroczymy pewien prog intetnsywnosci wysilku (spalanie bez udzialu tlenu) i jak mowie taki rodzaj spalania wystepuje wlasnie przy treningu silowym wiec to sie dzieje zawsze aleeeeee organizm z czasem sie adaptuje i podczas przerw pomiedzy seriami usuwa ten kwas mlekowy i im bardziej organizm wytrenowany tym lepiej sobie z tym radzi dlatego jak ktos trenuje systematycznie to nie dostaje zakwasow a jak żóltodziob przyjdzie na silke albo ktos po dlugiej przerwie to znowu bedzie mial zakwasy tym wieksze im bardziej przesadzi z intensywnoscia treningu.

Zmieniony przez - Piorunos w dniu 2007-09-14 00:32:03

Piorunos a czy ja powiedzialem cos innego?

no jeszcze sie klucic beda hehe

georgu

Kwas mlekowy wylewa się zawsze podczas treningu siłowego. Napisałem, że zawsze, bo uznałem za oczywiste, że mówimy o treningu siłowym, wybacz niezrozumienie

Piorunos

Jak już wspomniałem w powyższym poście, kwas mlekowy wydziela się...no cóż, nie dodałem, że w mięśniach, ale myślałem, że to jest jasne i oczywiste, że nie wylewa się on np z mózgu
Pojawia się on zawsze przy treningu siłowym i nie adaptuje się do niego! Organizm adaptuje się do treningów i włókna mięśniowe uszkadzają się w coraz mniejszym stopniu, bo słabnie bodziec, więc organizm lepiej radzi sobie z treningiem, a nie kwasem mlekowym

lord2u

to nie jest kłótnia tylko polemika

geheheh kolego blade pojecie masz o tym wszystkim niestety.Kwas mlekowy z uszkadzaniem sie miesni nie ma nic wspolnego a organizm jak juz adaptuje sie do tego i do tego :)Kwas mlekowy nie ma kompletnie zadnego zwiazku z uszkodzeniami miesni !!!

Poczytaj troche co to jest "lactic acid treshold" czyli prog widzielania sie kwasu mlekowego i jak on sie przesuwa pod wplywem adaptacji organizmu.
Juz nei wpsominajac o zdolnosci usuwania kwasu mlekowego z miesni pod wplywem adaptacji do treningu.Niewytrenowanemu organizmowi kwas mlekowy w duzych ilosciach zalewa miesnie przy malej intensywnosci wysilku bo prog wydzielania kwasu mlekowego u takiego czlowieka jest niski juz nie mowiac ze usuwanie tego z organizmu zajmuje mu 48 godz. dlatego czujesz zakwasy tak dlugo jak wracasz po przerwie dlugiej.A w organizmie po adaptacji pod wplywem treningu po 1 prog jest tak wyskoko podniesiony ze wydzielaja sie minimalne ilosci kwasu i to przy bardzo duzej intensywnosci dopiero a odporowadzenie zajmuje tylko np. 45 sekund :) Juz nei wspomne o tym ze sa metody podwyzszania progu od ktorego wydziela sie kwas mlekowy stosowane np.przez sprinterow :)

Zmieniony przez - Piorunos w dniu 2007-09-14 20:05:46

Ale nie martw sie.Malo kto zna dobrze te zagadnienia w sumie tylko profesjonalni sportowcy i lekarze ktorzy to badaja.A ktos kto chodzi sobie na silke i pakuje tylko to nie ma o tym bladego pojecia jak to wszystko dziala tylko wie ze cos takiego jest bo wie co to zakwasy.
Apropo jezeli jestes ciekawy to powiem Ci ze jest dostepne urzadzenie ktorym podczas treningu mozna sobie mierzyc zakwaszenie miesni.Co jakis czas podczas trwania wysilku i mialem przyjemnosc korzystac z takiego czegos podczas biegania i pieknie pokazuje Ci jak po dlugim braku aktywnosci po paru ostrych sprintach jest bardzo wyskoki poziom kwasu mlekowego a po paru tygoniach treningow sprinterskich orgaznim sie adaptuje i pozniej poziom ten przy podobnej intensywnosci jest duzoooo mniejszy.
Sam o tym nei mialem pojecia do niedawna.

Zmieniony przez - Piorunos w dniu 2007-09-14 20:16:21

Piorunos

Gratuluję poziomu wiedzy, który niewątpliwie jest większy od mojego, lecz odnoszę wrażenie, że chcesz zaszpanować wiedzą książkową i wmawiasz mi coś czego nie napisałem, otóż w życiu nie napisałem, że kwas mlekowy ma coś wspólnego z uszkadzaniem mięśni!

Ale sam sobie zaprzeczasz, gdyż napisałeś, że kwas mlekowy nie ma nic wspólnego z zakwasami, więc dlaczego piszesz, cytuję

Niewytrenowanemu organizmowi kwas mlekowy w duzych ilosciach zalewa miesnie przy malej intensywnosci wysilku bo prog wydzielania kwasu mlekowego u takiego czlowieka jest niski juz nie mowiac ze usuwanie tego z organizmu zajmuje mu 48 godz. dlatego czujesz zakwasy tak dlugo jak wracasz po przerwie dlugiej

Z tego wynika, że nowicjuszowi wydziela się więcej kwasu mlekowego i dłużej zalega on w mięśniach, więc dłużej ma zakwasy, a przecież w powyższym poście napisałeś, że kwas mlekowy nijak się ma do zakwasów.

Co do adaptacji organizmu do kwasu mlekowego to się nie wypowiem, tylko wykorzystam to co napisałeś i poproszę o wyjaśnienie jednej rzeczy. Mianowicie. Twierdzisz, że kwas mlekowy wraz z wytrenowaniem organizmu wydziela się w coraz to mniejszych ilościach, lecz argumenty są nieprzekonujące. Powiedzmy, że to co napisałeś jest prawdą (wcale tego nie neguję) i wraz z wytrenowaniem spada ilość wydzielającego się kwasu mlekowego w mięśniach, ale napisałeś też, że jest on szybciej usuwany z mięśni, więc, gdy początkujący mierzy sobie poziom zakwaszenia mięśni podczas treningu i jest on wysoki, a z biegiem czasu (z kolejnymi treningami) urządzenie pokazuje coraz mniej, to może świadczyć o tym, że duża część tego kwasu została już usunięta i dlatego jest go teraz mniej.

A twierdzenie, że jestem kimś co chodzi sobie na siłke i pakuje jest dla mnie obraźliwe i prosiłbym Cię, żebyś w przyszłości go już nie używał. To, że nie znam dokładnie procesu tworzenia się zakwasów i jak to jest z kwasem mlekowym nie znaczy, że nie mam o niczym pojęcia. Możliwe, że wiem o rzeczach, o których Ty nie masz pojęcia. Moja wiedza rośnie z dnia na dzień i lubię się uczyć. Bardzo interesuję się chemią i będę chodzić na praktyki do Energopomiaru (mają najnowocześniejsze laboratorium chemiczne i jakieś tam jeszcze, ale mnie interesuje tylko to pierwsze) i zastanawiam się nad studiami o kierunku chemicznym, ale dość o mnie.

Dyskusja się rozwija, czekam na ripostę

Zmieniony przez - kieszko89 w dniu 2007-09-16 16:14:43