...
Napisał(a)
a do kazdego posiłku enzymy trawinne i zuj długo, celebruj jedzenie siądz i wolno jedz, by kady kęs był dokładnie zmieszany ze śliną
...
Napisał(a)
Jasna sprawa. Ślicznie dziękuję! Enzymy to może dopiero od jutra bo w aptece nie mieli i babka obiecała mi zamówić na jutro.
...
Napisał(a)
Nie wiem, czy jest sens wrzucać miskę w potreningu, bo pewnie sama przeraziłabym się małą ilością kalorii Zjadłam dzisiaj:
- ryż i 2 banany
- 2 ugotowane marchewki z ziołami
- 2 gotowane marchewki, 1 gotowaną pietruszkę i 2 gotowane ziemniaki z masłem i ziołami
- awokado z ryżem
- banan
- ryż i 2 banany
- 2 ugotowane marchewki z ziołami
- 2 gotowane marchewki, 1 gotowaną pietruszkę i 2 gotowane ziemniaki z masłem i ziołami
- awokado z ryżem
- banan
...
Napisał(a)
Okej, mija tydzień na ohydnej ryżowo-marchewkowo-bananowej diecie Uff. Nic nie pisałam, bo byłam naprawdę zajęta i jak wracałam do domu to jedyne na co miałam ochotę, to położyć się do łóżka i usnąć. Ale jelita jak najbardziej w porządku, przyznaję, że to był chyba najspokojniejszy pod tym względem tydzień od bardzo dawna. Enzymy zakupione, bakterie też i łykałam je od piątku, bo wtedy udało się je w końcu zdobyć.
I teraz pytanie - od razu przejść na te 1700 kcal? Jak z jedzeniem produktów razowych - wywalić i jeść białe odpowiedniki, czy zrezygnować w ogóle z takich produktów? I jeszcze pytanie - jak z dobijaniem białka? Bo być może nie uda mi się mięsem i jajkami dobić do bilansu, więc i tak miałam zamiar wspomagać się odzywką. Tyle że te na serwatce odpadają, te na soi chyba też bo czytałam w podwieszonych tematach, że ladies powinny soi unikać. Są jeszcze jakieś inne, czy muszę liczyć tylko na naturę? Z góry śliczne dzięki za odpowiedź!
I teraz pytanie - od razu przejść na te 1700 kcal? Jak z jedzeniem produktów razowych - wywalić i jeść białe odpowiedniki, czy zrezygnować w ogóle z takich produktów? I jeszcze pytanie - jak z dobijaniem białka? Bo być może nie uda mi się mięsem i jajkami dobić do bilansu, więc i tak miałam zamiar wspomagać się odzywką. Tyle że te na serwatce odpadają, te na soi chyba też bo czytałam w podwieszonych tematach, że ladies powinny soi unikać. Są jeszcze jakieś inne, czy muszę liczyć tylko na naturę? Z góry śliczne dzięki za odpowiedź!
...
Napisał(a)
Dolegliwości wróciły :( Przez te ostatnie 4 dni nie dobijałam do bilansu w żadnej kategorii poza tłuszczami, ale eksperymentowałam z węglami i białkiem. Już wiem, że chleb żytni oraz makaron razowy nie dla mnie. Ale już makaron biały wszedł i został, tak samo z chlebem pełnoziarnistym bez zawartości mąki żytniej. Pytanie - mogę sobie upiec chleb na zakwasie, ale z mąki pełnoziarnistej pszennej? Na razie owoce idą słabo - nadal odżywiam się bananami, bo truskawki i jabłka nie zadziałały na mnie dobrze. Nabiału w ogóle nie jem. Mięso indycze staram się wciskać, gdzie tylko się da, ale i tak do wymaganej ilości białka mi brakuje, bo po jajkach jest źle. Nie wiem, jak jeszcze to białko pozyskać. Strączkowych lekarz kazał unikać, bo mają dużo błonnika i jeszcze bardziej czyszczą jelita.
Jakoś pogubiłam się w tym wszystkim, już nie mam pojęcia jak jeść, żeby mieć choć jeden dzień bez dolegliwości żołądkowych, ale jednocześnie nie jeść bezsmakowych papek z ryżu i banana. Źle się to odbija na mojej psychice, w dodatku rodzina mi nie pomaga mówiąc, że "Jestem chyba zaprogramowana do posiadania nadwagi" i powinnam przestać się w ogóle starać Tyle, ze ja nie chcę się poddać! Chcę w końcu, żeby moje starania przynosiły efekt, żebym była zdrowa i silna. Tylko już sama nie mam pojęcia jak to zrobić.
Z dobrych wiadomości - wróciłam do ćwiczeń. Co drugi dzień jazda na rowerze, a co drugi trening na piłce dla początkujących i to daje mi energię i radość.
Jakoś pogubiłam się w tym wszystkim, już nie mam pojęcia jak jeść, żeby mieć choć jeden dzień bez dolegliwości żołądkowych, ale jednocześnie nie jeść bezsmakowych papek z ryżu i banana. Źle się to odbija na mojej psychice, w dodatku rodzina mi nie pomaga mówiąc, że "Jestem chyba zaprogramowana do posiadania nadwagi" i powinnam przestać się w ogóle starać Tyle, ze ja nie chcę się poddać! Chcę w końcu, żeby moje starania przynosiły efekt, żebym była zdrowa i silna. Tylko już sama nie mam pojęcia jak to zrobić.
Z dobrych wiadomości - wróciłam do ćwiczeń. Co drugi dzień jazda na rowerze, a co drugi trening na piłce dla początkujących i to daje mi energię i radość.
...
Napisał(a)
Calaira dobrze Cię rozumiem. Jakaś dobra duszyczka podesłała mi link do Twojego dziennika na Priv bo chyba mam podobne problemy. U mnie nie stwierdzono zespołu jelita drażliwego tylko zakażenie bakteria helicobakter pyroli, ale nie jestem do końca przekonana czy faktycznie to miałam. Teraz po kuracji antybiotykami chciałam wrócić do miski i żołądek wariuje. Przytyłam też przez ten miesiąc kiedy brałam leki i lekarz kazał mi jeść "normalnie" bo zjedzenie kaszy, ryżu czy czegokolwiek innego źle się dla mnie kończyło. I też słyszę od rodzinki że szczuplejsza już nei będę i powinnam dać sobie spokój z tymi dietami. Dzisiejszy dzień mnie załamał strasznie kiedy się okazało że z mojego planu nici. Powiem Ci jedno, nie łam się, wiem jakie to uciązliwe kiedy nic nie możesz zjeść i nie masz zupełnie siły. Lejdis na pewno nam pomogą bo nei wierzę że nic się nie da zrobić i jesteśmy skazane na obecny wygląd i samopoczucie
...
Napisał(a)
Najczęściej dwa problemy nasilają objawy typowe dla jelita drażliwego:
-obniżona aktywność tarczycy
-przerost bakteryjny/grzybiczy jelita cienkiego (SIBO/SIFO)
Pojawienie się obu problemów może mieć związek z przewlekłymi głodówkami. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku byłoby wprowadzenie diety z restrykcja FODMAP oraz dbanie o dostateczną podaż kalorii i składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania tarczycy.
Zaproponowane przesz obliques rozwiązanie sprawdziło się. Produkty jakie spożywałaś zawierały małe ilości FODMAP. Stopniowo w celu zwiększenia aktywności tarczycy musisz jednak zwiększyć kaloryczność diety i rozszerzyć menu o kolejne produkty. Wśród produktów do wprowadzenia w najbliższym czasie zdecydowanie nie widziałbym produktów pszennych i żytnich. Jeśli chodzi o produkty mogące stanowić alternatywę, to bezpieczniejsze wydaje mi wprowadzenie (poza ryżem) kaszy gryczanej niepalonej, kaszy jaglanej, amarantusa lub komosy ryżowej.
Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2013-06-30 09:45:32
-obniżona aktywność tarczycy
-przerost bakteryjny/grzybiczy jelita cienkiego (SIBO/SIFO)
Pojawienie się obu problemów może mieć związek z przewlekłymi głodówkami. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku byłoby wprowadzenie diety z restrykcja FODMAP oraz dbanie o dostateczną podaż kalorii i składników odżywczych do prawidłowego funkcjonowania tarczycy.
Zaproponowane przesz obliques rozwiązanie sprawdziło się. Produkty jakie spożywałaś zawierały małe ilości FODMAP. Stopniowo w celu zwiększenia aktywności tarczycy musisz jednak zwiększyć kaloryczność diety i rozszerzyć menu o kolejne produkty. Wśród produktów do wprowadzenia w najbliższym czasie zdecydowanie nie widziałbym produktów pszennych i żytnich. Jeśli chodzi o produkty mogące stanowić alternatywę, to bezpieczniejsze wydaje mi wprowadzenie (poza ryżem) kaszy gryczanej niepalonej, kaszy jaglanej, amarantusa lub komosy ryżowej.
Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2013-06-30 09:45:32
Polecane artykuły