Szacuny
5
Napisanych postów
89
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1135
Chce nawiązać do tematu medytacji, ale trochę z innego punktu widzenia.
Chodzi o użyteczność niektórych technik mentalnych w SW. Nie chcę tu mendzić o jakimś mistycyzmie tylko o realnych sprawach.
Po pierwsze oddychanie brzuszne. Oddychanie musi być tak opanowane żeby je wykonywać w sposób naturalny bez zbędnych naprężeń. Oddychanie brzuszne dzieli się na oddychanie naturalne i odwrotne. Znacznie skuteczniejsze w ale i trudniejsze jest odychanie odwrotne. Po opanowaniu oddychania możemy
zacząć trening wizualizacji. Siadamy w pozycji półlotosu[może być pozycja zazen]. Po kilkunastu oddechach rozluzniających zaczynamy wizualizować[wyobrażać sobie] że znajdujemy się wewnątrz kuli. Przy wdechu wciągamy tą kulę do środka ciała[tak jakby kula się zapadała do środka, a centrum kuli jest nasz brzuch]. Przytrzymujemy ją wśrodku 2 sek. Następnie zaczynamy wydech kula rozszerza się przechodzi przez pory ciała. W końcowym etapie wydechu znajdujemy się wewnątrz kuli. Przytrzymujemy na bezdechu 2 sek. cały czas myśląc o kuli. I wciągamy kulę zaczynamy proces od nowa.
Jakie efekty? Po tygodniu codziennej 10min praktyki zauważymy wyraznie większą odporność ciała na warunki atmosferyczne. Na przykład ja po 1miesiącu mogłem chodzić w jednym sweterku przy -5st.c. Po dłuższej praktyce wzrasta odporność ciała na uderzenia, urazy. Jeśli doznasz urazu jest on mniejszy niż kiedyś przy takim samym czynniku.
Jest to technika stosowana początkowo przez buddystów do całkiem innych celów, a efekt odporności jest skutkiem ubocznym. Następnie zadoptowana
przez daoistów i udoskonalona. Technikę tą znałem wcześniej z lektury, następnie zacząłem praktykować pod wpływem swego nauczyciela. Jest to pierwszy etap do bardziej zawansowanych ćwiczeń w tym kierunku.
Jeśli kogoś zainteresuje temat mogę przekazać inne techniki użyteczne w SW.
Szacuny
5
Napisanych postów
89
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1135
Chi-kung ćwiczyłem od lat 80-siątych. Były to odmiany chi-kung zdrowotne, niewiele zmieniające w wydolności organizmu. Na szersze zastosowanie trafiłem w 2000r. w książce autor:Yang Jwing-Ming ;Zmiana Mięśni/Ścięgien.
Szok! Pierwszy raz zetknęłem się z takim podejściem do tematu.
Facet opisał ludzkim językiem starożytne techniki. Miał do nich obiektywne i racionalne podejście. Oczywiście próbowałem coś z tego ćwiczyc,ale trochę za dużo materiału i niewiedziałem od czego zacząć.
Pózniej trafiła mi się okazja wyjazdu do Chin.
Zacząłem szukać człowieka który mógł by mi wyjaśnić te sprawy. Nie jest to łatwe,naprawde nawet tutaj niewiele jest ludzi mających prawdziwą wiedzę.
Każdy chce cie uczyć,bo chce ciągnąć kase ale niewielu coś wie.
W końcu skierowano mnie do gościa który zajmuje się chińską medycyną.
Nie jest to żaden miszcz kung-fu tylko człowiek znający tradycyjną wiedzę.
Powiedział mi że wszystkie nieporozumienia i zamieszanie w wokół tych praktyk wywołali sami chińczycy którzy chcieli na zachodzie szybko zdobyc kasę. Przesadnie [demonizowali] skuteczność niektórych rzeczy. Druga sprawa to niektórzy oszołomi z Europy którzy przyjeżdzali do Chin,uczyli sie czegoś,wracali i robili z tego wielkie [Halo]. Są też inne czynniki ale niechce mi się o nich pisać.
Wracając do tematu,oczywiście zapytałem o techniki przeczytane w wspomnianej książce. Wyjaśnił mi że jest to jedyna sensowna droga żeby osiągnąć coś więcej niż zdrowie. Człowiek który praktykuje te techniki trochę dłużej niż inni zachowuje młody wygląd. Nawet jeśli nie praktykuje SW ma więcej możliwości niż przeciętna. Potrafi znacznie aktywniej żyć i wykorzystać mozliwości ciała. Na przykład mój nauczyciel 65 latek potrafi rozbić ręką 2 cegiełki. Gość nie ma zbitych łap. Nigdy nie utwardzał ręki,poprostu wizalizuje[ale otym pózniej]. To takie krótkie wyjaśnienie skąd dowiaduję się o technikach.
Na temat wizualizacji przed walką! Nie ma potrzeby wizualizowania sobie całej sekwencji walki. Wystarczy skupić się na temacie że: jestem szybszy!,
poruszam się lepiej!, mój cios jest zabójczy!,eksploduję energią!
Nawiązując do pytania co mam wizualizować przed bójką w szkole?
Naprawdę ciekawy temat. Krótkie motto:Morda nie szklanka! Nie pęknie!
Sorka muszę kończyć. Pózniej opowiem szczegółowiej otechnice[bańki]najczęściej popełniane błędy i dlaczego niektórym nie wychodzi mimo praktyki.
Szacuny
5
Napisanych postów
89
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1135
A tak poważnie Kosa. Zgadzam się z twoim podpisem że nie ma odpornych na ciosy,są tylko zle trafieni. Takie jest życie że 99% ciosów w walce rzeczywistej jest[zle trafionych]. Ale niestety nawet te zle trafione mogą cię osłabić jeśli jesteś delikatny. Cały pic polega na tym żeby takie przypadkowe bóle,urazy nie osłabiły psyche. Chciałem przekazać technikę którą stosowano żeby wzmocnić ciało. Oczywiście zależnie od szkoły robi się to inaczej, ale cel jest ten sam. Jak ćwiczysz kata czy inne techniki to też wizalizujesz. Czyli coś tam sobie wyobrażasz. Na przykład: że blokujesz cios, że kopiesz w ryja... Inaczej bez wyobrazni te ćwiczenia były by machaniną rąk i nóg. DOKŁADNIE TO SAMO DZIEJE SIĘ w przypadku wizualizacji w bezruchu. Twój organizm reaguje na sygnały z mózgu.
Nie będę tego tłumaczył od strony medycznej bo nie jestem medykiem.
Mogę tylko powiedzieć że to działa i każdy może to sam sprawdzić.
To nie jest mistyka tylko fiziologia ciała.
Szacuny
205
Napisanych postów
13874
Wiek
-4402 dzień
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
158206
lampa, coś w tym jest.
ja czasem stosuję wizualizacje, np. przed ważnym egzaminem, czasem tez po trenigach...
ale ja raczej wyobrazam sobie całą sekwencję działan, nie koncetruję sie tak bardzo nad oddychaniem,
Szacuny
15
Napisanych postów
2499
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
23442
mnie interesuje temat ale pod wzgledem psychicznym.czy w domu podczas jakiejs medytacji mozna wyrabiac sobie psychike?mowie o zachowywaniu sie w stresowych sytuacjach jak np masz swiadomosc ze ktos chce ci wpie..lic.