W końcu się doczekałem :]]]

Oj, ja już wolę dostawać po korpusie gołymi pięściami niz po twarzy w rekawicach Znaczy jeśli chodzi o odczucie bólu

hmm swoje wylapalem na "ulicy" jak to sie mowi teraz i jezeli mam byc szczery to cios w rekawicy jest 70% odzwierciedleniem ciosu gola piescia,chodzi mi o wstrzac bo szok to inna sprawa a jezeli chodzi o bol to kazdy kto cos trenuje(niekoniecznie sw) juz dawno oswoil sie z bolem...ostatnio mialem okazje rozmawiac z pewnym kyokushinowcem ktory byl po treningu i zagadal do mnie widzac spodnie od kicka;),zrobil mi wyklad porownujac kyokushin do kicka(podobno kiedys trenowal ladne pare lat).przytocze go bo moze kogos to zainteresuje :jego zdaniem kyokushin ma lepsza garde(dziwne,jak dla mnie),wiekszy asortyment kopniec i wcale nie jest tak bezkontaktowe jak kick,ale powiedzial iz kyokushinowcy nie sa przyzwyczajeni do atakow lapami na twarz i przez to kyokushin cierpi bo jak zasypie sie takiego cepami to nie wie co robic.stwierdzil iz brakuje mu jego zdaniem ciekawszych sparingow w kicku.(nie wiem czy mniej/bardziej bolesnych)ale ogolnie ocenil kicka i kyoka mniej wiecej na rowni jezeli chodzi o sume sumarum:).jest pozno a ja sie ucze caly dzien, wiec pewno post wyszedl kiepsko no ale takie zycie..

Phantom666 trenujesz KK w Gorzowie Wlkp. w 4LO? Jeśli tak to musieliśmy się kiedys widzieć, ponieważ trenowałem tam 2 lata karate ( półtora roku na grupie początkującej i pół roku na zaawansowanej). Od września wracam na treningi.

Inconnu najprowdopodobniej sie widzielismy :) ale kiedy tam trenowales ???

Garda jest ta sama(choć w kyoku są 2: 1 podobna do bokserskiej,a druga klasyczna).Różnice oczywiście istnieją, bo można mieć zaciśnięte palce, albo i nie ttp. itd.,ale ogólnie to prawie to samo. Dziwią mnie więc narzekania niektórych laików co do gardy KK... Jeśli zaś chodzi o nawyki jej trzymania, to inna sprawa- kto nie ćwiczy ataków rękami na głowę,ten ma problemy.
Jak już pisałem,wolę dostawać w głowę rękawicach.Skutki czuje się na sobie co najwyżej dzień. Po walce z miśkami z treningu wszystko boli cały tydzień(jak nie dłużej)+ powybijane palce(zwłaszcza kciuki), siniaki na goleniach itd. Zresztą w kicku są chyba nawet jakieś pantofelki, jak mnie pamięć nie myli...

Trenowałem od września roku 2000 do września roku 2002.

bo ja wiem,wszystko zalezy jak kto walczy,jak walczysz z 60 letnim dziadkiem chodzacym na kyoka(widzialem wielu takich) to nie spodziewal sie ze odniesiesz jakies wieksze obrazenia,jezeli zas sparujesz sie z miskiem w formule kyokushin to sproboj z nim w kickboxingu :) a pantofelki sa owszem,ale bynajmniej dla ochrony przeciwnika tylko po to zebys sobie nie polamal piszczeli i palcow w nogach jak ktos zblokuje okrezny lokciem...

Phantom666 napisz coś o swoim treningu poza tym oficjalnym na dojo jeśli takowy w ogóle stosujesz np. czy biegasz, chodzisz na siłownię, stosujesz indywidualne treningi techniczne itd.

A próbowałem,próbowałem nieraz i muszę przyznać, że i z miśkami lepiej w rękawicach, gdyż nie ma już specyficznego parcia do przodu i gość mimo swej wagi musi się ze mną liczyć. I narzeszcie dowiedziałem się, że "baletki" chronią piszczel, to może je sobie kupię
Co prawda na moją sekcję przychodzą 60-letnie dziadki i babcie... więc trudno mi uogólniać, mogę się mylić

KAgemaru wypowiadasz sie ladnie i Twoj dowcip wzbudza usmiech na moich ustach ale w Twoja wypowiedz wkradl sie jeden logiczny blad.mianowicie "probowalem,probowalem i musze przyznac ze z miskami w rekawicach jest lepiej gdyz nie ma specyficznego parcia do przodu".chyba nie wiesz o czym mowisz,wlasnie rekawice pozwalaja Ci na parcie do przodu gdyz nawet jezeli przeciwnik zrobi kontre w postaci jakiegos to nawet jezeli wejdzie czysto to i tak nie zatrzyma impetu przeciwnika,co innego w kyokushin gdzie brak rekawic spowodowalby natychmiastowy koniec "szarzy".ale niestety w kyokushin trudno jest szarzowac gdyz z tego co widzialem sparingi owszem potrafia byc brutalne ale w wiekszosci jest to "testowanie" przeciwnika i potem aby zadac decydujacy cios noga.A co do Twojego smiechu z pantofelkow to nie wiem z czego sie smiejesz,nie nosi sie zadnych botow tylko ochraniacz na piszczel,i ta gorna czesc stopy.nie wiem czy ktos kiedys zablokowal twojego kopa lokciem albo kolanem lowkicka w kazdym razie bol jest spory(tak,tak niechybnie utwardzacie sobie cale cialo na treningach wlacznie z jajami(noszenie ochraniaczy na jaja tez jest zbedne prawda?))mnie sie natomiast wydaje ze takie ochraniacze pozwola Ci na atakowanie z pelna sila i agresja bez obawy o swoje stopy albo palce.