U nas perwersja sie szerzy...reszta w to co widzi nie moze uwierzyc%-) vol14.

Oczywiście że wytrzymałem Nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Podniosę Cie z podłogi i bezpardonowo rzucę na stół obok Mileny, którą Marcin do niego dociska

Chwycę za biodra i przyciągnę blisko do siebie żebym mógł wymierzyć Ci karę. Na nic twój opór, na nic oplatanie udami i wierzganie. Kara będzie sroga i wymierzona z całą stanowczością

koniecznie trzeba unieszkodliwic...ja uzyje swojego do zmiekczenia go

A jeśli sama z własnej woli padnę przed Tobą na kolana i będę błagać o litość i obiecam poprawę? Czy kara będzie inna?

Hmmmm... wietrzę podstęp

Z mojej strony? Ależ skąd! Ja jestem tylko niewinnym młodym dziewczęciem, które nic z tego wszystkiego nie rozumie i patrzy na Ciebie wielkimi przerażonymi oczętami

Znaczy co? Znowu jakaś cisza przed burzą? Coś kombinują?

Ja nic nie kombinuję, po prostu tak tu klęczę i patrze z przerażeniem na brutalnego Huberta, który coś mi chce zrobić, a ja nie wiem co, po co i jak

A Milenka grzecznie podłogę myje oooo tam

Coś knujecie...

No mówię przecież, że nie

Ty coś knujesz, jakiś niecny plan na pewno

ale nic....{s]ja tylko usypiam czujnosc szorujac podloge na kolanach nie majac na sobie majtek