UFC 131 - Lesnar vs. JDS

Pardon zapomniałem o kolanku

Ale chyba Santosowi chodziło w pewnym sensie, że będzie polował na szczękę bo wie, że ten się kuli i nie wie co robić jak dostaje, a nie że jest na strzała i idzie spać

Nie no Panowie od Carwina dostał całkiem ładne bomby i się trzymał. Z resztą od Caina też pozbierał pare granatów. Trzeba chłopowi przyznać, że szczękę ma mocną tylko, że źle reaguje na mocne ciosy w twarz.

Bardziej to Lesnara interesuje odzyskanie pasa. Sam mówił, że na początku wcale nie chciał uczestniczyć w tufie, ale skoro drugim trenerem miał być jds, przez co wygranie tej walki dawało mu titleshota to postanowił się podjąć się tego wyzwania.
Zresztą ktoś tu będzie pisał, że po wywiadach z nim widać, że go interesuje tylko farma, to polecam obejrzeć z nim resztę wywiadów a nie jeden w którym został poruszony ten temat, w każdym mówi o tym, że jego celem jest odzyskanie pasa. Tak to jest pisać o czymś po usłyszeniu jednego wywiadu pisząc po tem o nim w liczbie mnogiej.
I tak Lesnarowi daleko jeszcze do emerytury, nawet z samego faktu ze ma jeszcze kilka walk w kontrakcie, więc czy będzie wygrywał czy przegrywał to i tak go nie zwolnią, bo to on napędza sprzedaż ppv, a nie żadne cainy czy juniory.

Zgadzam się z Toba co do tych wywiadów z tym, że ja w ogóle przestałem już wierzyć w to co Brock mówi. Pamiętam jak przed walką z Cainem ludzie mówili, że Lesnar go zgniecie itp a on sam gadał, że Cain na własnej skórze przekona się co to znaczy jak wjedzie w niego Brock Lesnar "na pełnej kvrwie" (coś w tym stylu) i że w końcu Cain zobaczy różnice w wadze.
Teraz Brock gada, że JDS stoi mu na drodze więc go zmiecie, tak samo jak gadał, że Caina pojedzie, a jak wyszło wszyscy wiemy...

Wiadome jest, że nie bedzie sam na siebie mówił, że nie da rady itp ale imo brak mu argumentów do wygrania tej potyczki.

Zmieniony przez - sava9e w dniu 2011-04-19 20:54:19

A co ma gadać?
Jakby mi kazali się tłuc z supermanem to też bym w promo twierdził, że go złoję jak dzieciaka
Jak się nie wierzy we własne zwycięstwo to się przegrywa zanim walka się zacznie.

A Brock szczenę ma mocną. Uderzenia Carwina mogły "nie wyglądać", ale one nigdy nie wyglądają, a ludzie po nich padali jak muchy, a Brock nie padł.
Z Cainem też nie odjechał, tylko w sumie nie był w stanie nic zrobić.
A swoją drogą bardzo ciekawe jak w ciągu dwóch walk Cain został przechszczony z "pillow hands" na masakratora

JDS może mieć ten sam problem co z Nelsonem jeżeli Brock nie wpadnie w tryb paniki, dlatego walka jest niezwykle ciekawa. Wszystko może się zdarzyć.

Ja na początku myślałem, że Cain z "wielkiej czwórki UFC" (Lesnar, Carwin, Junior, i on) ma najmniejsze szanse na pokonanie Lesnara. Nie wiedziałem czym niby miałby go pokonać, a tu - proszę. Wszystko jest możliwe.

Yeah!!!

mały jest ten Junior....

nie nazwał bym go małym
zresztą jak pare osob zauwarzyło już w TUF'ie troche przyebał

Lesnar zarobił 5,3 mln dolarów w ubiegłym roku – są to oficjalne zarobki zgłoszone w komisji sportowej i stał się najlepiej zarabiającym zawodnikiem MMA. (jest w pierwszej 30-ce najlepiej opłacanych sportowców w USA).

Takiemu to dobrze

Źr:http://www.fight24.pl/brock-lesnar-w-pierwszej-30-najlepiej-oplacanych-sportowcow/

a gdy Lesnar odbiera haracze, JDS...:












Zmieniony przez - kaczka41 w dniu 2011-04-21 07:42:07

"Zgadzam się z Toba co do tych wywiadów z tym, że ja w ogóle przestałem już wierzyć w to co Brock mówi."
"Teraz Brock gada, że JDS stoi mu na drodze więc go zmiecie, tak samo jak gadał, że Caina pojedzie, a jak wyszło wszyscy wiemy... "

A to wierzyłeś wcześniej w to co mówi? Innym zawodnikom wierzysz w to co mówią? Overeemowi wierzysz, że wygra walkę, bo tak powiedział, a nie z innych przesłanek?
Ja to jak typuje walę to nie stawiam na kogoś, bo ten ktoś powiedział, że wygra, a ja mu wierze w to co mówi, tylko oceniam jego szansę pod względem atrybutów jakie posiad do wygrania walki.
Mam tylko nadzieję, że ty tak nie na poważnie, a jak tak to...


Zmieniony przez - vcamaro w dniu 2011-04-21 09:10:49