UFC 121 23.10.10

Main Card:

Brock Lesnar vs Cain Velasquez
Jake Shields vs Martin Kampmann
Diego Sanchez vs Paulo Thiago
Tito Ortiz vs Matt Hamill
Brendan Schaub vs Gabriel Gonzaga



Preliminary Card (Spike TV):

Court McGee vs Ryan Jensen
Patrick Côté vs Tom Lawlor



Preliminary Card:
Mike Guymon vs Daniel Roberts
Sam Stout vs Paul Taylor
Chris Camozzi vs Dong Yi Yang
Jon Madsen vs Gilbert Yvel

na tą okładkę to bardziej paulo thiago by pasował, z racji tego że jest w BOPE to pewnie już nie raz kogoś zastrzelił

I to jest to na co czekam jeszcze w tym roku, no oprocz K1

Czuję, ze Lesnar obije Caina, Cain ma dobrą stójkę jak wiadomo ale przed obaleniami się nie obroni na pewno i dostanie oklem cos 'ale Mir. Liczę jeszcze na Matta Hamilla jako, ze nie lubię Ortiza i chcę zeby ktos wysłał go juz rowniez na emeryturę :P

Licze jeszcze na gonzage i Thiago ze pokaża klasę. Oby thiago zakonczył te z*** YES sancheza :D

No cała rozpiska wygląda mega konkret, gala też zapewne taka będzie. Typer miał ruszyć w październiku więc licze ze już można będzie ją obstawiać

Co ze 120?

Jeśli nikt nie zgłasza pretensji to sam mogę założyć.

Ja tylko liczę, ze 121 podniesie trochę poziom ufc. 117,118,119 same tandetne walki. Same decyzje i zawodnicy jacys bez zycia

No ale jest jeszcze K1, tam jest przynajmniej na co popatrzeć. WAR LeBanner !

Co do Lesnara i Caina, to nie widzę powodu dla którego Cain nie miałby obronić obaleń...

Lesnar zawalił znacznie więcej obaleń, mimo mniejszej ilości walk niż Cain, także po ostatniej walce i średnio sprawdzonych oczekiwaniach niczego bym nie przesądzał.

Problemem dla Caina może być tylko ten neandertalski czerep Brocka, Carwin zesztwywniał strasznie szybko i cepował bez sensu, ale i tak Brock pokazał, że łatwo mu światło nie wysiada.

Łi szał si.

Z jednym się zgodzę, mam nadzieję że Hammil rozyebie w trzy dvpy Ortiza, i nie widzę powodu żeby to się miało nie stać, Tito od 8 lat nie skończył nikogo poza The World's Oldest Man, więc nie ma się gdzie pchać.

Ciekawe co ortiz zaprezentuje ostatnio cos mu nie idzie choc walczyl z najlepszymi.

Nikt chyba Tito nie lubi fajnie jakby dostał lanie

Co do walki wieczoru to myślę, że Cain jest za mały na Lesnara, bo generalnie umiejętności mają na podobnym poziomie. Nie widzę jakoś jak miałby wygrać z Lesnarem, skoro taki Carwin z młotem w łapie nie mógł go skończyć to tym bardziej nie nalezy się tego spodziewać po Velasquezie. Na glebie też go nie wykończy, a zapasy mają na tym samym poziomie. Lesnar przez decyzję albo KO.

Cain jest zwinny, będzie wstanie bronić obaleń tak samo jak z nich wychodzić.
Nie widzę wielkiego faworyta w tej walce, może troszeczkę więcej szans daję Lesnarowi, ale tak czy inaczej walka bardzo ciężka do wytypowania.
Podobno w przygotowaniach do tej walki Lesnarowi miał pomagać Patt Barry.

Carwin młot w łapie miał przez 3 minuty max, i dużo bił po rękawiczkach.

Nie mówię, że Cain go rozyebie i już czy cuś, , ale niepotrzebnie go ludzie skreślają.

On potrafi wypracować świetne pozycje, i atakować mądrze, więc ma szanse coś zdziałać.

W zapasach walczył również w dywizji do 285 funtów, więc jeszcze większe potwory to dla niego nie nowina. Z Conradem wygrał bodajże 2 razy.

Więc dla mnie pół na pół, może być świetna walka, bo obaj jednak pokazali już w miarę solidny zapas paliwa.

Ja słyszałem, ze Konrad zawsze z nim wygrywał. Na mistrzostwach NCAA konrad w tym samym czasie zajmował dwa razy pierwsze miejsce, gdy Velasquez raz piąte i za drugim razem czwarte.