UFC 117 - wyniki

Powiem tak : jeśli gościu mówi prawdę z tymi żebrami, to fakt wygranej Silvy po dłuuugiej walce jest dla mnie dodatkowym jego atutem. Twardy gość i tyle, nie wymięka zbyt szybko

"Tak wiec jedyny sposob na przegrana GSP w walce z Andersonem"

GSP jest troche za maly na Silve. Nie mialby takiej silowej przewagi jaka ma obecnie nad przeciwnikami ze swojej kategorii wagowej.
Zreszta po co GSP?
Sonnen w stojce niezle sobie radzil przez 2 aspekty. Szybko skracal dystans (nie cofal sie jak robila wiekszosc przeciwnikow Silvy) i mial szybkie rece. Mnie do glowy przychodzi tylko Belfort po tym co wczoraj zobaczylem. Chociaz nie wiemy do konca jak wyglada forma Vitora. Jest jeszcze Okami.
Jednak najbardziej chcialbym zobaczyc rewanz z Sonnenem.

Hazelett zostal zmiazdzony, nic nie mial do powiedzenia. Zero stojki.
Davis wygrywa dzieki sile, dynamice i technice na glebie. Slabe gnp i stojka. Do znawcow, podczas tych kopniakow nie za bardzo sie otwiera? Lepszy stojkowicz i koles odplywa.

"to sporo racji ma"

W czym ma niby sporo racji?

Zmieniony przez - Eraserhead w dniu 2010-08-09 12:47:19

W tym, że Sonnen leżał na Silvie przez 20 minut, i nie zrobił niemal nic, mimo że zadał ~ 55272 ciosy

Często komentatorzy piłkarscy w meczu , gdzie sa niesprzyjające okoliczności dla drużyny (np. gra w dzisiątkę, kontuzje liderów i inne), zwykli mówić, że wygrane w takich meczach są cenne dla drużyn i pokazują klasę drużyny. Więc jeszcze raz powtórzę w tym kontekście, że jeśli Silva rzeczywiście nie był w pełnej dyspozycji i pomimo tego zwyciężył w tej trudnej walce - szacun dla niego! Ps . I nie zapominajmy, że była to bodajże 12 wygrana pod rząd w UFC, co jest rekordem!

"W tym, że Sonnen leżał na Silvie przez 20 minut, i nie zrobił niemal nic, mimo że zadał ~ 55272 ciosy"

Rownie dobrze menadzer Sonnena moglbyh powiedziec, ze co to za mistrz, ktory przez 20 minut pozwala sie obijac, przyjal 55272 ciosy i wytrzymal tylko przez twarda szczeke.
Fakt jest taki, ze Sonnen przez 22 minuty gwalcil Silve i tylko przez 1 minute 4 rundy ten drugi mial cos do powiedzenia. Kiedy po raz ostatni widziales taka przewage pretendenta nad mistrzem? W 2003 jak Fedor po raz pierwszy wygral z Mino? :)

Paluszek i główka szkolna wymówka Silva był w pełni sprawny, tylko przez ostatnie pajacowanie i gadke Sonnena olał przygotowania, a że Anderson jest jaki jest to nie dopuści do siebie tego że dostawał oklep zasłużenie. Tylko zacznie wymyslać że miał żebro pęknięte, połamany nadgarstek, zaćme i okres. fakt może Sonnen nie ma pary w łapach dlatego nie skończył walki, ale ile to sie mówiło że Silva umie sie bronić przed obaleniami, ba ma dobre jiu jitsu?? Ten trójkąt to był wielki bład Sonnena, a tak to Silva nic nie robił, nawet Sonnen mu takiego szkolnego sweepa z gardy zrobił. Na pewno nie jest nr 1 p4p co zawsze powtarzam


Eraserhead wymieniając czołówke w MW nie zapominaj o Palharesie

Zmieniony przez - raKhu1 w dniu 2010-08-09 13:02:34

A czy ja mówię o tym kto powinien wygrać, czy co?

Mówię, że on ma sporo racji i ma - niezależnie od tego, jaki ma być cel walki, czy sportu, zależnie jak do tego podchodzimy to:

Im bardziej ranisz gościa którego gnieciesz, tym mniejsza szansa, że cię podda, zanim dojediesz z tym do decyzji.


Z Andersonem, czy z innymi dobrymi średnimi, już gorzej.
Zwłaszcza jeśli go skończysz

A tak Silva był nie tak mocno uszkodzony, na końcu, jak Sonnen, którego łokcie i piąchy Silvy poraniły, i dał się w końcu złapać.

A Fedor to akurat zadał Mino kilka takich bomb, że do dziś się ludziska dziwią, jak on wtedy przeżył.

A co do Palharesa, to razem z Maią są biczem na Sonnena, nie widzę wielu sytuacji, w których biedak mógłby z nimi sobie dać radę.


Zmieniony przez - TezAndrzej w dniu 2010-08-09 13:23:12

Kiedys byl wywiad z Drwalem, ktory pisal na temat kontroli antydopingowej. Wspominal wtedy, ze farmakologia poszla tak daleko, ze sa nawet srodki, ktore nie pozwalaja sie mozgowi wylaczyc po mocnych bombach, robiac z chlopa maszyne nie do znokautowania. Mino ta teorie by potwierdzil, bo jak wiadomo w Pride moznabylo wszystko, a teraz pada jak mucha (juz 2 KO od gosci, ktorzy wczesniej KO nie robili).
Jak tak sie patrze na ostatnie wali Brocka i Nelsona, to sie zastanawiam, czy nie wyszedl jakis nowy srodek :P.

Ło kurna, niezłe teorie...

Nie sądzę, żeby ktoś aż takie psychotropy w siebie ładował, bo za dobrze na szeroko pojętym układzie nerwowym by to się nie odbiło.

Jeśli chodzi o Mino, to rozwiązanie jest dużo prostrze - za dużo dostał w pałę, za długo się zmagał z treningami, walkami, zmęczeniem, za długo koksił i ogólnie za dużo przeszedł, aż dłużej tak zbierać nie może.

Wystarczy spojrzeć na jego 33 letnią twarz na niektórych ostatnich walkach, wygląda momentami jak 55 latek.

A co do Brocka to kto wie co w laboratoriach WWE knują, w sumie...

To nie sa teorie, tylko fakty przez Drwala podawane w wywiadzie na temat kontroli antydopingowej w UFC.