Jednak jest małe "ale". Wychodzę mz domu o 6 rano i wracam między 19 a 20.
Po ciężkim dniu pracy nie mam szans na pojście na siłkę i wybrałem trening "domatora". Ćwicze dopiero - dzisiaj 42 dzień i efekty są widoczne gołym okiem. Naprawde na początku własnym ciałem idzie zdziałać cuda :)
Ale do rzeczy. Postanowiłem troche urozmaicić trening, więc wykonałem sobie hantel z rurki połączonej wiaderkami zalanymi tynkiem maszynowym, waga 5 kg jednego. Następnie dorobiłem sobie sztangę, zalanym tym samym materiałem i waga jej wynosi 20 kg.
moje pytanie czy dobrze postępuje z tymiciężarami dodatkowymi czzy lepiej je sobie odpuścić.
Ps. Zdj narazienie mam, ale jak zdobęde aparat to wstawię do oceny
Pozdrawiam
piotrbiniu