nie chcę tej opony...

Witam !
Po raz pierwszy trafiłem na Wasze forum, chociaż problem który mnie sprowadza dokucza mi od 3-4 lat. Mam nadwagę, przy wzroście 192cm ważę 117kg. Jeszcze kilka lat temu, kiedy więcej się ruszałem i nie miałem "siedzącej" roboty ważyłem około 90kg. (Wstyd się przyznać, ale swego czasu byłem całkiem perspektywicznym piłkarzem). Teraz "opona" która mnie opasa powoduje że wymiękam po kilkunastu minutach biegania. Chciałbym prosić Was o kilka rad odnośnie tego, czy poprzez samą dietę uda mi się wrócić do noramlności? Słuszałem o diecie tłuszczowej, ale nie wiem co i jak można wtedy jeść. Chcę też w najbliższym czasie zacząć chodzić na siłownię (myślałem jakieś 2-3 razy w tygodniu), ale nie wiem czy pozwoli mi na to praca (częste wyjazdy). Będę wdzięczny za porady.

Pozdro
Miesiek_2

jeli chodzi o sama diete, to tez mozesz zrzucic troche, ale oczywiscie aeroby zwiekszaja efekty kilkukrotnie
o tluszczowej masz osobny post , przeczytaj kilka pierwszych stron, a jak bedziesz mial pytania, to zapytaj w tamtym wlasnie poscie

...dystans, dystans, liczy sie dystans!...

wiadomo...najpierw sie planuje i planuje a potem i tak nic nie wychodzi.. ale spoko..trzeba miec silna wola..trzeba sie wziac w garsc i zaczac regularnie cwiczyc...zacznij rano jezdzic na rowerze albo biegac..wystarczy troche zienic diete..np zrezygnowac z maselka ziemniaczkow cleba a zastapic to chlebem pelnoziarnistym wasa chydym miesem warzywami...efekty sa szybko zauwazalne ale jesli chcesz zrzucic wiecej niz powiedzmy 4 kg to musisz sie wziac powaznie!!duzo postow na ten temat jest w odzywianiu i w fitnes....odchudzanie to dluga i uciazliwa praca na kyorej efekty trzeba dlugo czekac!!nie zrazaj sie czasem bo jesli bedzuie to wszystko dlugo trwalo tzn ze jest prawidlowo..bo po co sie odchuddzac zeby znowu przytyc!!

pozdrawiam bulma

Witaj
Słuchaj miałem taki sam problem jak ty ale udało mi się pokonać tuszcz i nabrać super rzeżby przy wzroście 180 ważyłem 111 kg teraz waże 72.Jeśli chcesz moge ci zdradżić jak to zrobiłem ale nie bęszie łatwo.