Potrzebuje fachowej odpowiedzi...
Miałem juz kilka cyklow mniej i bardziej pomyslanych, ale chodzi mi o białko i carbo...nigdy na cyklu
nie uzywam zadnych supli typu białkowego, jakis gainerow czy carbo itd...Inne rzeczy takie jak oslonki, witaminki itd tak.
Zawsze staralem sie pochlaniac odpowiednia ilosc kalorii tylko i wylacznie z jedzenia.
O diecie nie bede duzo pisal po prostu jem czesto co 1,5- 2 godziny, jem 3 torebki ryzu dziennie, makaron, na sniadanie platki, obiad normalny,
tzn co matka zrobi ale obojetnie czego by nie zrobila to jem tyle ile dam rade w siebie wepchac...co tu
duzo gadac jem jak jem i daje mi to efekt na cyklu, ale doszedlem juz do takiego etapu ze warze 95kg i
zawsze mialem takie zalozenie ze z kazdym cyklem dokladam jeden posilek wiecej do diety.
Ale jak wspomnialem jem juz tyle, ze jak pomysle sobie ze na nastepny cykl mam dorzucic dziennie 1 torebke ryzu i cos jeszcze do tego wiecej
to wydaje mi sie to nierealne bo nie mam sily juz tak sie zapychac i tu jest sens mojego pytania.
Czy warto wydac kase na białko i carbo? Powiedzmy ze tak za 500zł bym nakupowal ostrowii i za drugie tyle carbo i pil z 3 szejki dziennie do mojej diety?
Czy to zastapi mi posilek normalny? Bo zbytnio nie wierze w te odzywki...
Czy proponujecie mi ta kase zostawic na jakies zarcie typu twarozki, jakies banany itd.
Sa ta rzeczy ktore mi smakuja i nie musze sie zmuszac do ich jedzenia wiec nie bedzie probblemu z posilkiem typu 4-5 bananow na raz...
Prosze znawcow o pomoc, bo juz nie wiem sam odzywki czy zarcie takie ktore lubie?