Otóż chciałbym zrzucić sadło z brzucha i trochę masy no i okazuje się, że najodpowiedniejsza droga to:
-dieta
-HIIT
-FBW (generalnie ćwiczenia siłowe)
-upór oraz systematyczność
Co do diety to tutaj nie mam pytań - wydaje mi się, że to forum rozwiało moje wątpliwości - poza tym pracuję nad tym z
dietetykiem.
Jako, że życie nie jest piękne a człowiek lubi je zawsze komplikować to mam kilka pytań.
Chciałbym HIIT zastąpić treningiem bokserskim (2 treningi w tygodniu, 1h trening)oraz ewentualnie bieg interwałowy raz w tygodniu. trening bokserski (w klubie sportowym z trenerem) składa się z ćwiczeń, które w sumie przypominają mi HIIT, np. ćwiczenia z partnerem - raz on wykonuje kombinacje ciosów przez jakąś minute, potem ja (drugi "tarczuje"), worek - (minuta ostrego boksowania, minuta odpoczynku) itd... różnica jest taka, że tutaj trening odliczając rozgrzewkę trwa ok 40 min a typowe interwały raczej powinno wykonywać się 15-20 min...
Jeśli chodzi o FBW, to raczej odpada mi siłownia - mam chyba 4 w swojej okolicy - byłem w każdej - albo jest drogo (około 200zł/miesiąc a jeszcze za boks płacę), albo źle wyposażona + zawalona ludźmi tak, że nie ma szans aby dostać się spokojnie na sprzęt. Być może sprawiam wrażenie marudy co wymyśli 100 powodów aby tylko nie ruszyć tyłka z domu, ale naprawdę jestem zmotywowany, poza tym lubię aktywny tryb życia - nie wyobrażam sobie siedzieć na tyłku ciągle.
Z tego co wyczytałem na tym forum - mogę wykonać trening siłowy w domu. Z tym też mam ograniczenie, bo mieszkam w małej kawalerce i raczej ławeczek sobie nie kupię. W sumie porządnymi hantlami, różnorakimi pompkami, brzuszkami i przysiadami ponoć można też coś osiągnąć... ale czy to prawda...? Jakoś nie spotkałem w swoim życiu zbyt wiele ludzi co w domu wytrenowali sobie ładną rzeźbę, poza tym na tym forum też nie ma jakiś konkretnych dowodów, jest masa tekstów typu "super rozpiska, dzięki - od jutra zaczynam", "dzięki za artykuł - daje soga i zabieram się z ten trening" i wiele innych, wymiana zdań trwa nawet kilka lat w wątkach, ale nigdzie nie ma tekstu "trenuję tym treningiem drugi rok i zrzuciłem tyle kilkogramów, mam takie osiągi/wymiary, wyglądam coraz lepiej" - przez cały czas mam na myśli trening domowy.
Czy jeśli mój trening będzie zawierał w tygodniu 2dni boks, 3 dni trening siłowy domowy + ewentualnie 1 dzień biegów
interwałowych, to jak daleko odbiegam od typowej koncepcji HIIT+FBW?
Jak dużo tracę trenując w domu zamiast na siłowni? może jednak powalczyć w tych zapchanych siłowniach?
Rozumiem, że w warunkach domowych powiększanie obciążenia to raczej jedynie przez dodawanie obciążenia do plecaka?
Pytam, ponieważ nie lubię marnować czasu - wcześniej biegałem 4 razy w tygodniu po 8-10km niskim tempem i nic mi to nie
dało - oprócz poprawy kondycji - brzuch dalej taki sam. Od jakiegoś czasu boksuję, ale to tylko 2 treningi w tygodniu i
w sumie relatywnie krótkie i też nic się nie zmienia. Wiem już, że w moich treningach brakowało ćwiczeń siłowych oraz
były zbyt jednostajne i rzadkie - dzięki temu forum wiem już więcej.
Wiem wiem, ktoś napisze: "przestań pier...lić i weź się do roboty!", ale jak coś się robi to lepiej robić to dobrze aby
osiągnąć pożądane rezultaty i nie nałapać kontuzji...
z góry dziękuję za Wasze opinie
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 29
Waga: 94
Wzrost: 182
Cel treningowy: zrzucenie oponki/brzucha
Staż treningowy na słowni: 0
Uprawiane inne sporty: biegi, boks
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): sztangielki
Dieta: od roku, tworzona na podstawie forum SFD i konsultowana z dietetykiem
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: brak
Zmieniony przez - aabbcc123 w dniu 2009-11-01 13:34:35