Pracuję w godzinach nocnych (0:00 - 8:00), w dzień raczej śpię, następnie wstaję koło godziny 18:00. Po pracy na ogół do 11:00 jeszcze nie śpię.
W pracy przysługuje mi 30 minutowa przerwa.
Waga 54kg, 176cm wzrostu. Chciałbym przybrać parę kilogramów, co by nie wyglądać jak ten patyk :)
Apetyt na jedzenie najbardziej wzmożony w godzinach pracy oraz po niej. Po wstaniu ciężko coś w żołądek wrzucić. Na nockach pracuję już kilka lat i organizm się przestawił o te 12 godzin.
Może ktoś również tak pracuje i jest wstanie coś zasugerować?
Na ogół tak wygląda mój dzień (zaczniemy od nocy ze względu na 12 godzin różnicy):
Pobudka:
18:00 - Chleb razowy z dżemem i płatki owsiane na mleku
19:30/20:00 - Danie 100g ryżu, 100g kurczaka, sos, jakieś warzywka dla smaku
21:30 - serek grani i jakaś kanapka z szynką + wyjazd do pracy
Przerwa w pracy: (czasami dzielę przerwę na dwie "15stki" wtedy rozkładam sobie jedzenie na dwie przerwy. Druga przerwa wypada około 3:30/4:00
1:30/2:30 - Danie 100g ryżu, 100g kurczaka, sos, jakieś warzywka dla smaku + jogurt smakowy na deser
Powrót z pracy:
9:00 - jajecznica z 4 jajek, kanapki z szynką i pomidorem
10:30 - serek grani i do spania.
Czy taka dietka może zapewnić ciągłość kalorii?
Ostatnio odpuściłem dietkę, ale mam wrażenie, że przy ciągłym jej stosowaniu waga wzrastała.
Siłownia w dni wolne.