Tłuszcze na deficycie

Jestem już pod koniec redukcji z 7% BF, chce zejść jeszcze trochę. Węgli mam około 80 gram w diecie, białka z 240, tłuszczu generalnie specjalnie nie spożywam, tzn nie odlewam do kieliszka jak to na masie itp, ale smażę kurczaka, nie zwracając uwagi czy to olej taki czy taki, po prostu smażę tak by smakowało, tak samo z tuńczyka w oleju, staram się tłusczu mało zjeść ale jednak zjem, nie wliczam tego. Pytanie mam następujące, czy będąc na mocnym deficycie kalorycznym i spożywając tłuszcze nie zawsze te najlepsze może mnie to podlewać?

Znawcą nie jestem, ale jeśli już chcesz zejść poniżej 7% to nie tylko powinieneś, ale musisz zacząć zliczać wszystko co do grama, popatrz dzienniki startujących chłopaków, owsiane ograniczają bo mają trochę gram tłuszczu. Sprzeczność sama w sobie: jak Cię to ma podlewać cokolwiek jeśli jesteś na mocnym deficycie? Jeśli Cię cokolwiek podlewa tzn że jednak masz naddatek kaloryczny, bo podjadasz i się tego uzbiera, niestety. Masz dietę Low Carb czy Low Fat? Bo węgli mało, więc jednak ten tłuszcz w diecie musi być, albo ucinasz węgle, albo tniesz tłuszcze. I jeśli smażysz na czymkolwiek, to wliczaj to do bilansu, bo walniesz ćwierć kostki masła codziennie i będziesz się dziwił, czemu redu nie idzie;)

J/w , poza tym czytalem kilka artykulow stwierdzajacych, ze odpowiednia ilosc zdrowych tluszczy, np. omega3 wspomaga redukcje tkanki tluszczowej. Jak masz wegli 80 gram i bialka 240 to jaki masz bilans kaloryczny>? jedz tunaka w wodzie i nie smaz tylko myk do wody albo piekarnika.