Systema - Rosyjskie mordobicie czy ściema? Dyskusja tutaj

Sapkowski wielokrotnie się przyznał do tego, iż konstruując opisy walk na miecze-miał na celu bardziej przekazanie klimatu i dynamizmu takiego pojedynku(co, według mnie-wyszło mu genialnie) a nie stworzenie idealnej, fachowej relacji, dzięki której dałoby się taki pojedynek odtworzyć.

Za to Sapkowskiemu (z bladym pojeciem o szermierce) lepiej wyszły opisy walk , niz pewnemu ogolnie znanemu dziesiatemu danowi zdjecia w "bestsellerze". Zeby nie bylo offopu - nie jestem zbyt obeznany z Systemą , ale chetnie sie czegos konkretniejszego dowiem

Ten ogólnie znany 10 dan właśnie ze względu na swoją niekompetencję jest ogólnie znany Paradoksalnie-gdyby był "po prostu" 10 danem zasługującym na swoj stopień-to mało kto by o nim słyszał-a tak, to znają go wszyscy

Dość obszerny artukuł na temat sistemy.
http://www.neijia.net/neijia/sistiema_38.html 

Ciekawy materiał. SOG.

W niektórych fragmentach artykułu, gdybym nie wiedział, że czytam o Systemie-pomyślałbym, że czytam o Aikido. Ćwiczenia oddechowe, "brak form", bazowanie na najprostszych odruchach, perfekcyjny balans ciałem, "wpuszczenie" przeciwnika w technikę(i uniemożliwienie mu ucieczki), oszczędne ruchy, płynne przechodzenie między poszczególnymi "ideami" ruchu(bo trudno czasem wyodrębnić z całości ruchu jakieś pojedyncze techniki)-to opis idealnie pasujący do reprezentujących najwyższy poziom mistrzów Aikido.

Jednakże-w przeciwieństwie do Aikido czy chociażby "wewnętrznych" styli chińskich-brakuje mi tutaj pewnego "szkieletu", pewnej scalającej wszystko mechaniki-oraz brak ujednoliconej metodyki nauczania, takich "klocków" z których można budować konstrukcję ruchu. "Brak form"-czyli radzenie sobie bez wyraźnie zaakcentowanej techniki, Aikidoka osiąga po latach powtarzania...technik właśnie-tak jak muzyk, rozwijający na koncercie wersję studyjną piosenki w brawurową improwizację-zaczyna przygodę z muzyką od grania pojedynczych nut i najprostszych akordów.

Wydawać by się mogło, że w przypadku Systemy czegoś takiego nie ma-mgliście wspomniane są jakieś obalenia i rzuty, opisano też parę ciosów i kopnięć-ale to przecież za mało, żeby człowiek zrozumiał istotę ruchu i zaczął z niej korzystać-tak samo jak muzyk, który nie da rady improwizować, jeśli nie ma pojęcia jaki dźwięk przyniesie naciśnięcie danego klawisza. Systema-czego uczy się u Was początkujących? Bo nie uwierzę, że przeciętny adept tak ot, po paru miesiącach zaczyna "po prostu" rozumieć ruch i bez wysiłku przewracać atakujących.

wybaczcie ale nie skomentuje tego jeden filmik to nowy ryabko

Czesc! Od razu sprobuje odpowiedziec na pare pytan i zarzutow. Po pierwsze nikt mnie nie odstraszyl, po prostu przez pare ostatnich dni bylem na urlopie w Polsce, mieszkalem w roznych miejscach i nie zawsze mialem dostep do internetu, a nawet jak byl to wolalem poswiecic czas przyjaciolom i rodzinie i nie obchodzi mnie czyjes zdanie i tekst nie wal w ........ obejrzyj, mam inne priorytety a tekst nbyl po prostu chamski. Na forum weszlem przypadkiem , trafilem na nie i skorzystalem z okazji zeby zobaczyc czy sa wPolsce jakies szkoly Systemy i co sie o tym mysli. Mimo tego, ze wiekszosc odpowiedzi byla albo glupia labo chamska wszystkim dziekuje, dostalem wiadomosci ktore chcialem a, ze nie sa pozytywne to juz inna sprawa.

Najmocniej przepraszam, iż w moim mniemaniu Ryabko robi z siebie kretyno-herosa, który powala bezkontaktowo kilku przeciwników na raz

Co do Systemy to wybralem ja po sprobowaniu paru innych styli (Krav Maga, Wing- chun). Gdyby nie przygoda z paradoksalnie ale szkola j. angielskiego tez pewnie bym myslal tak ja wy. Jak przyjechalem do Londynu uczylem sie tradycyjna metoda jezyka i gdyby nie polecenia od wielu znajomych nie poszedlbym nigdy do szkoly z metoda Callana, ciezko mi bylo uwierzyc, ze powtarzajac za nauczycielem slowa ktorych nie rozumiem i nikt mi ich nie tlumaczy naucze sie jezyka a jednak to byla trafna decyzja. Nauka Systemy przypomina mi tamta metode.