Silva vs Machida - dyskusja po walce

nudna walka to pojecie bardzo wzgledne. ja na ten przyklad zaczynalem od zapasow w stylu klasycznym i uwielbiam ogladac walki randy'ego (te starsze walki), i tam gdzie ktos widzi nudne 'przytulanie sie' ja ogldam walke w klinczu.
walki machidy nie sa nudne bo walczy w stojce (glownie z kontry - tak samo jak cc, a nikt nie krzyczy ze byl on nudny ), sa parter i obalenia, jego walki sa kompletne.
tak samo mozna powiedzic ze np. wanderlei walczy nudno bo poza cepami to nic nie prezentuje.
smieszne podejscie, bo najpierw krzyczycie na publicznosc w ufc, ze jak tylko jest parter to zaczyna sie bucznie, a sami sie nudzicie jak nie ma mlocki.
Machida to chyba najciekawiej walczacy zawodnik ostatnich lat, bo walczy zdecydowanie inaczej niz wiekszosc innych fighterow, mam nadzieje ze dostanie title shota, wygra i dlugo pasa nie odda, bo dla mnie mistrzowie pokroju evansa czy griffina to jakas kpina jest.

Jak dla mnie taki Griffin czy Evans są nudniejsi.
Swoją drogą to wolałbym aby Machidzie powinęła się noga kiedyś, bo jak tak dalej pójdzie to każda kategoria wagowa będzie miała jednego dominującego fightera...

Kiedyś się każdemu poślizgnie... Fedorowi też

mysle ze machida pocisnie evansa ale ta dwojka jest chyba poza zasiegiem innych.. chuck , vanderlei wypaleni...rampage i silva mysle ze nie posiadaja szczegolnych umiejetnosci i nigdy ich nie lubilem... jedynie Griffin moze powrocic i powalczyc w formie i umiejetnosciami schogun jest na porownywalnym poziomie ale nie z ta kondycja.. czekam na MACHIDA-EVANS !!

Apropo tematu leszczu i postow obroncow leszczy:
Kazda dziedzina, sport itd. ma swoich ludzi ktorzy sie nia zajmuje i ogolnie dziela sie na tych co sa czolowka i tych co sa gosciami do bicia- leszczami. I jako osoba ogladajaca taki podzial sobie wprowadzam, chlopcy do bicia-leszcze sa tylko srodowiskiem ktory pracuje na wielkosc czolowki.

Dobra kazdy tam ma swoje podejscie, leszcz, nie leszcz, w kazdym badz razie mysle, ze wykazalem w tej dyskusji, ze Machida nawet z przecietnymi/mizernymi zawodnikami wygrywal decyzja i przed czasem mu sie ciezko konczy (8/10 win'ow przez decyzje, eot) co sklania mnie do wnioskow, ze nie ma szans na wygrana z kims z czolowki inaczej niz przez _decyzje_ :>.



Zmieniony przez - astutus w dniu 2009-02-02 19:05:40

tu nie chodzi o to ,że nie parteru i narzekamy ale o to ,ze Machida czy w parterze czy w stojce jest aktywny ale i tak malo to widac. W walce z silva mial np. swietne obalenia i to chyba bylo najciekawsze.
IMO jak pokona zdecydowanie 2-owch obojetnie jakich ludzi z czolowki lhw to moze dostac title shota.

machida nie bedzie walczył z rashadem Evansem tylko Rampage jak wygra z Jordine....

to co? Dan Henderson to tez byl/jest leszcz bo nawet nazywali go "Panem Decyzją"?

Nie, Dan Henderson to kozak w terminologii 2 podziałów na leszczy i kozakow ;>. Machida jest tez kozakiem, blednie zrozumiales pojecie leszcza, dla przypomnienia: leszcz to chlopak do bicia, na ktorym kozaki nabijaja sobie statsy ;). I caly sens poprzedniego posta mial na celu podkreslic, ze Machida (kozak) ma problemu, zeby skonczyc przed czasem walki nawet z leszczami nie wspominajac o innych kozakach :P
Zejdzie juz z tych okreslen o leszczach, tak po prostu sobie nazwalem tych w MMA co przegrywaja dosc czesto i za wiele nie znacza w swoich wagach. Dygresja sie ciagle robi, ktora podejmuje.

A po co on ma kończyć te walki przed czasem skoro i tak i "kozaków" i "leszczy" jedzie do 0 przez decyzje?