Elo. Kiedy trener na siłowni zobaczył, że noszę okulary, od razu mnie zapytał, czy nie mam żadnych przeciwwskazań co do treningu siłowego. Pytając go what the fak, odpowiedział, że duża wada wzroku może doprowadzić do odklejenia się siatkówki w oku przy podnoszeniu ciężarów. A z tego co wyczytałem, takie wydarzenie może spowodować ślepotę. Cholernie się przestraszyłem i chyba idę do okulisty.
Ja jestem krótkowidzem, w lewym oku mam wadę -3, a w prawym -1,5. Chyba niezbyt duża wada. Z oczami nie mam w zasadzie żadnych problemów. Nie bolą, nie wyskakują, nie mam zeza, nie strzelam laserami jak atomówki, wszystko w porządku, oczy działają perfekt, obraz piękny niczym z profesjonalnej lustrzanki. Jedynie czasami fruwają mi przed oczami jakieś dziwne niteczki, męty. Podobno to jakieś zagubione cząsteczki, krwinki czerwone, moje łańcuchy DNA i wirusy świńskiej grypy, które po prostu bez sensu pływają w środku oka, bo o dziwo się tam dostały. W każdym bądź razie zjawisko bardzo powszechne, nic groźnego. Po wizycie na siłce bolą mnie tylko mięśnie, oczy nie.
Czy mimo wszystko powinienem iść się przebadać? Widzę na siłowni okularników, którzy normalnie mają power-bicepsy i boskie klaty. Kolega mój ma w oczach uuuu, ponad 7 dioptrii krótkowzroczności, a jest zapalonym piłkarzem i ciągle lata za biało-czarną kulą. I niby nic. Może mieliście jakieś doświadczenia z tą siatkówką?
I jeszcze jedno - w przyszłości mam zamiar strzelić se w oczy lejzerem, żeby poprawić wzrok (na razie mam 16 lat, a do tego trzeba dojrzałości biologicznej). Czy po takim zabiegu siłownia pa pa?
Zmieniony przez - JaSlaby w dniu 2009-11-25 18:49:32
Zmieniony przez - JaSlaby w dniu 2009-11-25 18:50:32
Ja jestem krótkowidzem, w lewym oku mam wadę -3, a w prawym -1,5. Chyba niezbyt duża wada. Z oczami nie mam w zasadzie żadnych problemów. Nie bolą, nie wyskakują, nie mam zeza, nie strzelam laserami jak atomówki, wszystko w porządku, oczy działają perfekt, obraz piękny niczym z profesjonalnej lustrzanki. Jedynie czasami fruwają mi przed oczami jakieś dziwne niteczki, męty. Podobno to jakieś zagubione cząsteczki, krwinki czerwone, moje łańcuchy DNA i wirusy świńskiej grypy, które po prostu bez sensu pływają w środku oka, bo o dziwo się tam dostały. W każdym bądź razie zjawisko bardzo powszechne, nic groźnego. Po wizycie na siłce bolą mnie tylko mięśnie, oczy nie.
Czy mimo wszystko powinienem iść się przebadać? Widzę na siłowni okularników, którzy normalnie mają power-bicepsy i boskie klaty. Kolega mój ma w oczach uuuu, ponad 7 dioptrii krótkowzroczności, a jest zapalonym piłkarzem i ciągle lata za biało-czarną kulą. I niby nic. Może mieliście jakieś doświadczenia z tą siatkówką?
I jeszcze jedno - w przyszłości mam zamiar strzelić se w oczy lejzerem, żeby poprawić wzrok (na razie mam 16 lat, a do tego trzeba dojrzałości biologicznej). Czy po takim zabiegu siłownia pa pa?
Zmieniony przez - JaSlaby w dniu 2009-11-25 18:49:32
Zmieniony przez - JaSlaby w dniu 2009-11-25 18:50:32