Samoobrona a prawo.

Sztuka walki. Rozważałem to kilka razy lecz i tak jesli komus dowale a bedzie jasne ze trenuje jakąs sztuke walki to ja bede miał przesrane. Znów poszkodowany jest agresorem... ehh co za polskie durne prawo....

a używajac kastetu który teraz nosisz sądzisz ze nie bedziesz miał przesrane?

A co do reszty,
zawiłe to troche...jak Ci sie działanie policji nie podoba to zawsze mozna się "poskarżyć" w Inspektoracie Komendanta Wojewódzkiego Policji,ale walczyc ze wszystkimi? Bezsens...

Cóż wyjścia nie masz. Dawać sie bić i poniżać do końca życia przeciez nie możesz...

nie nie,źle mnie zrozumiałeś. Kastetbiore tylko jak np. jade pociągiem - miałem go ze sobą 1 raz - gdy jechałem w góry.


Morał z tego wynika ze po prostu trzeba kupić ten gaz i po prostu żyć dalej. A jak jakis lump sie nasunie to walic po ryju i tyle. Ktoś tutaj pisał ze psychika po prostu bierze góre, a skoro wydaje sie dla kogos słabszy to chcą pokazać swoją "wyższość".

Tam jakiś kolega wspominał że łancuch można tak? :>:>:>

piłe łańcuchową też możesz...
wątpie jednak by była w miare użyteczna.

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-09-15 23:38:57

Ehhh no ja się niby troche nie dziwie że Cię ścigają jak już 2 x zaje... na psach no ale to nie o to chodzi.
Jak wcześniej pisali zapisz się na jakieś SW i następną razą jak się spróją wyzwij tego najabardziej agresywnego na 'solówe' jeśli zobaczą że jednak coś potrafisz i obijesz mu morde ( Choc pewnie oni zaraz obiją Twoją) to poczują szacunek i zbiegiem czasu dadzą spokój.
Oczywiście z tą solówą to nie po 3 miecach SW...

po pierwsze to nie "psach"
a po drugie to autor wyraźnie pisał ze nie chce i nie lubi sie bić...
Nie można komuś kto się bić nie lubi(a co za tym idzie zapewne wielkich umiejętnosci nie posiada) mówić obijaj mordy tym najwiekszym...

Ja się wypowiem krótko - kastety to głupota i jak dla mnie gówniarstwo. Po 1. Trzeba go umieć używać - czyli znać przynajmniej podstawowe kombinacje ciosów. Po 2. Mając pewne umiejętności na 90% zrobisz komuś "duże ała" za które pójdziesz siedzieć. Po 3. Gaz jest moim zdaniem do samoobrony najlepszy! Po 4. Rzeczywiście nie dziw się, skoro chodzisz ich zgłaszać na policję.

Po 4. Rzeczywiście nie dziw się, skoro chodzisz ich zgłaszać na policję.

a co ma robić?
każdy musi lubić się bić?
każdy musi mieć kolegów którzy w razie czego pójdą się bić?

co ma robić jeśli ktoś mu żyć nie daje? Dać się poniżać i okłądać non stop?

Nie napisałem tego w takim kontekście. Chodziło mi po prostu, że niech się nie dziwi, że go ścigają bo tego typu ludzie nie lubią konfi

No wiec tak jak napisał w ostatnim poście QUEBLO.

Dla mnie są inne ważniejsze wartości niż banda kumpli stojących na rogu z piwem, gotowych na zawołanie. Teraz może i jest kazdy przeciwko mnie... ale moze kiedys jak w koncu te kocie łby wydorosleją i przejrzą na oczy, jak matka i ojciec nie da pieniędzy i wywalą ich z chaty to moze beda mieli w tedy jakis szacunek dla kogo kolwiek.



Nie wszyscy tam zrozumieli.....
Jeezeli bym zapisał sie na jakies SW to nie dla lania kogoś tylko do SAMOOBRONY.