Szacuny
5
Napisanych postów
302
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7504
Mam zachwianą równowage hormonalna i czesto mam ataki na slodkie. Próbuje jakoś oszukac moj organizm jedząc twarożek z slodzikiem, jogurcik, a to twarozek z rodzynkami i słonecznikiem, ale mój organizm i tak domaga sie słodkiego.
Jak nie zjem dzis, to nastepnego dnia zjem 2 razy wiecej słodkości. Wkurza mnie to bo nie chce tyle jesc słodkiego. Wogole schudłam ostatnio sporo (heheh az sie dziwie bo ataki slodkiego mialam czesto i wychodzilam z reklamowka slodyczy z sklepu). Nie chce przytyc i dlatego staram sie odzywac racjonalnie. Zwiekszam ilosc bialeczka, ograniczam weglowodany. No ale niestety te slodycze wszystko psuja.
No i mam pytanko. Co robicie jak macie ogromna ochote na słodycze, moze jakies tabletki lub cos innego??
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jogger ma rację.
Ja też byłam uzależniona od słodyczy. Codziennie jadałam, może nie w ogromnych ilościach, ale wydawało mi się, że odzwyczajenie się jest niemożlwie. Przeszłam na dietę tłuszczową, a dokładniej na dietę ubogowęglowodanową, węglowodany ograniczyłam do 20 gram dziennie. Na początku było ciężko, ale teraz już się odzwyczaiłam. Zresztą na tej diecie funduję sobie pobitą śmietanę 36% (bez dodatku cukru) z dodatkiem cynamonem. Dla mnie rewelacja. Jest to zgodne z tą dietą i daje namiastkę czegoś słodkiego i co najważniejsze bardzo syci i nie muszę w ogóle martwić się o to, czy przytyję, bo na tej diecie to nie grozi :)
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Moja koleżanka jest podobnym przypadkiem. Je dużo słodyczy a mimo to chudnie(FENOMEN!) i na pewno nie jest chora na żadne świństwo. Zawsze się zastanawiałam od czego to zależy, może macie po prostu szybką i inteligentną przemiane materii. Bo ta moja kolezanka jak zje np. Snikersa to ma tyle energii i siły jakby coś brała ale naprawde to jeje zazdroszcze!
Dni gorące non stop świeci słońce- tak wyglądają letnie miesięce....
Szacuny
5
Napisanych postów
302
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
7504
Heheh tylko u mnie nie ogranicza sie na zjedzeniu jednego batona. Niektórzy patrza z otwartymi oczami ile ja potrafie slodkiego zjesc. Pytalam sie lekarki, odp mi ze mam zachwiana równowage hormonalna i dlatego mam takie ataki. Ale co zrobic aby jakos nie jesc slodkiego moze ktos ma sposób??
Szacuny
18
Napisanych postów
4108
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
24162
Ja jem bardzo duzo czekolady, ale jesli chce sie pozbyc ochoty to nie wiem chyba nie jest to du unikniecia...
Zakochany w usmiechu Smoczka
------------------------------
Jeżeli moja wypowiedż Ci się podobała to nie dawaj Sog'a tylko wejdź na http://www.pajacyk.pl i kliknij na pajacyka. Będzie z tego większy pożytek niż z Sog'a!
Klub Kulturystyczny "Hermes"
ul. Skargi 8
05-822 Milanowek
>->Zapraszamy<-<
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
Na początek warto spróbować chromu z wit. PP - jest to tzw. 'Czynnik tolerancji glukozy'. Jeśli nie pomoże - może to być uzależnienie, hiperinsulinemia, nadmierna podaż hormonów płciowych etc. Odezwij się, jeśli chrom nic nie zmieni.
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
125
Napisanych postów
6135
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
30354
Czasem brak wit. PP powiduje nieskuteczność chromu.
Tak czy owak, następny punkt programu, to dieta tłuszczowa, z początkowym obcięciem węgli do 20g dziennie. Powduje to 'uspokojenie' trzustki i po kilku trudnych dniach (czasem dłużej) traci się apetyt na węgle:
https://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=30166
"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."
Szacuny
18
Napisanych postów
4108
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
24162
A nie lepiej terapie u psychologa. MI to sie tu widzi bardziej podloze w psychice... moze to byc uzaleznienie takie jak i inne.
Zakochany w usmiechu Smoczka
------------------------------
Jeżeli moja wypowiedż Ci się podobała to nie dawaj Sog'a tylko wejdź na http://www.pajacyk.pl i kliknij na pajacyka. Będzie z tego większy pożytek niż z Sog'a!
Klub Kulturystyczny "Hermes"
ul. Skargi 8
05-822 Milanowek
>->Zapraszamy<-<
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Jeżeli chodzi o mnie to nie potrafię jeść słodyczy (podobnie jak ty) z umiarem. Dla mnie najlebszy sposób to nie jeść ich wcale. Spróbuj przez miesiąc nie jeść słodyczny to zobaczysz, że potem już nie będzie cię tak do nich ciągneło. Ale jak potem po np. 3, 4 miesiącach coś zjesz słodkiego to powoli zaczniesz wracać do 'nałogu'. Na mnie to oduczanie się jedzenia słodyczy całkowicie działa. Powodzenia!!
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ja czytalem ze w czekoladzie jest jakas substancja ( moze znajde ten artykulja znuw puzniej to wrzuce go ) , ktura jest wychwytywana przez organizm niekturych ludzi,dajac dobre poczucie ,pierw w samym smaku ,rozkoszowania na zmysly a potem to juz w srodeczku organizmu.Poprostu apetyt taki,to jak wczesniej bylo wlepione uzalerznienie takie samo jak od narkotyków .Mialem ten sam problem ,moglem jesc 5 czekolad dziennie i nic nie tylem .Najleprza kuracja to poprostu niejesc i tyle ,nic niebedzie sie dzialo z samopoczuciem bo to tylko twoja psychika nad ktura bedeziesz musiala zapanowac .Zacznij rozkoszowac sie w owocach ,bedzie to zdrowsze dla twojego hormony ktury wyreguluje sie ,napewno .
Szacuny
1
Napisanych postów
109
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1085
Marcia, ja tez mam ten problem, tylko może w mniejszej skali. Mam nagle ataki na cos słodkiego bezpośrednio po obiedzie. Udaje mi się czasami zaspokoić ten głód kawa z odrobiną slodkiego kakao z cynamonem.
A tak w ogóle to lepiej nie mieć słodyczy w domu .