Rozkład B/W/T

Witam.
Mam dietę na masę i zapotrzebowanie niby 3443 kcal, dorzuciłem te + 200, ale nadal waga nie rosła. Dopiero na poziomie 3800 - 3900 kcal waga zaczęła systematycznie wzrastać. Mam jednak pytanie, jak mam rozłożyć BWT.
Daję 2,1 g białka na kg masy ciała = 16,1 % kcal
1,6 g tłuszczu na kg masy ciała = 27,7% kcal
i
7,33g węgli na kg masy ciała = 56,2%
Jest mi ciężko wyrobić się ze zjedzeniem tego wszystkiego, najmniejszy problem z białkiem i tłuszczami, ale taka ilość węgli mnie dobija. Nie mam pojęcia, podbić tłuszcze i zmniejszyć węgle ? Białka nie podbiję bo przy większej ilość odczuwam lekki ból nerek, także wolę nie.

Dziwne, przy 3500 kcal raczej powinieneś już rosnąć. Pracujesz ciężko fizycznie poza siłownią, że takie zapotrzebowanie aż? Co do WW/B/T. Przy takich ilościach trzeba podbijać wartości, niezdrowym żarciem. Ciężko wyrobić takie ilości na ryż itp. Zachowaj 2 - 2,5 g/kg białka, żeby się zbytnio nie zalać, a jeśli jesteś ekto to się nie zalejesz. Węgle uzupełniać zdrowym żarciem w miarę możliwości, ryż itp. musi być, ale część podbijaj czymś co szybko podbija kaloryczność - słodycze, ciastka, mc donald nawet. Czyli białka daj jakoś 180 g, węgli 400 g a tłuszczy 150 g. Razem 3670 kcal, powinno być ok i powinieneś rosnąć, jak nie to dowalaj powoli kcal, co 2 tyg kontroluj. A co do diety to białko wiadomo - mięcho, jaja, twarogi, ryby. Węgle oczywiście jak dasz radę to ze zdrowego żarcia, ryż, ziemniaki, kasze, itp., ale jak będzie ci ciężko to wg mnie podbijaj kaloryczność i węgle/tłuszcze w łatwy sposób, grunt żeby wszystko było wliczone w dietę. Na pewno masa będzie gorszej jakości, ale

...ale później najwyżej zrobisz dobrą i dokładną redukcję.... : )

NIc nie trzeba ze śmieciowego jedzenia dokładać, słodycze to ostatnie co bym polecił. Jedz smacznie duże posiłki kilka razy dziennie i zobaczysz ze to nie takie trudne. Tłuszcz mozesz miec nawet do 2g/kg dalej bym nie szalał

Nie ma co śmieci dorzucać do diety.
Poszukaj może jakiś bardziej skompresowanych form węgli, możesz obciąć węgle i zastąpić tłuszczem, zmniejszyć ilość błonnika/płynów (gdy jest ich za dużo np. 6l wody dziennie, czy ponad 50g błonnika).

Pomyślałem w sumie też nad zakupieniem gainerka. Zabieram pojemniki z jedzeniem do szkoły, ale codzienne przygotowywanie tego zajmuje trochę czasu, a wolałbym to poświęcić czy to na naukę czy na regenerację. To byłaby dobra alternatywa, bo co jak co, jak zjem kilka dużych posiłków to kolejnego mogę nie wcisnąć, i tak w sumie się zdarzało. 3,6 tys kcal za mało, zdecydowanie, nie robię redukcji :DDD

Jeżeli uważasz ze potrzebujesz to śmiało możesz kupić gainera, najlepiej pij po treningu