Proszę o poradę

sam wiesz jak jest
za duzo zmiennych to nie metka aby widac bylo efekty na dloni :D

nie propaguj koksu którego już nie można dostać

zdr

nie wiem o jakim propagowaniu mowisz
mialem na mysli powiekszona watrobe widoczna na dloni

Dzięki chłopaki, zawsze można na Was liczyć

Zmieniony przez - Mawashi w dniu 2008-07-22 11:41:34

kupuj jedz i rosnij
ale w nastepnym cyklu HST nie rob 15stek
chyba ze masz stawy niezbyt

Ja bym brał przed i po treningu
A co do 15tek/10tek ostatnio treningów nie dziele w ten sposób - po prostu z treningu na trening zwiększam obciążenie zmniejszając ilość powtórzeń dodatkowo manipulując ilością serii i przerwami między nimi
i jestem zadowolony
pzdr.

Smerfie Twoje rozwiazanie ma i plusy i minusy
plusy juz znasz
minusem liniowosci w dluzszej perspektywie bedzie zapewne zmeczenie
tutaj wlasnie okresowej zejscie z intensywnosci i/lub wielkosci i/lub czestotliwosci jest wskazane :)

15 tki robię tylko tydzień. 10 tki normalnie, a później to co tygrysy lubią najbardziej Tak już mam i tak jest dobrze. 2 tygodnie 15-tek było marnowaniem czasu, jak dla mnie. Jeśli robię je tylko tydzień jest super. Po pierwszym tygodniu po przerwie jest jak znalazł, a mięśnie fajnie nabite. 10-tki idą jak burza a na 5-tkach gną się gryfy

o to wlasnie chodzi <ok

Tak, to prawda ale koło 1,5 miesiąca <ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że się śpi odpowiednie długo - ile zależy już od organizmu, u mnie absolutne minimum to 7 godzin> da się tak pociągnąć potem obowiązkowe 2 tygodnie SD i zero ruszania kończynami
Teraz jechałem prawie 2 miesiące takim treningiem 3 razy w tygodniu,choć oszczędziłem sobie maksymalnych ciężarów ze względu na mocne ograniczenie węglowodanów no i dodatkowo ponad pół godziny aerobów po treningu całego ciała..
Ale efekt mnie zaskoczył - powolny spadek wagi, spadek w pasie, minimalny wzrost siły, obwody bez zmian..
ktoś mi dosypał metki do zielonej herbaty?

jeszcze tydzień i ja wylatuje na podbój Chorwacji!
nie wezmę nawet pół batonika białkowego bo w dupie to mam, o!
pzdr.