Prosty trening siłowy na redukcję

jeżeli trening siłowy na redukcji jest choćby z lekkimi obciążeniami,, to w połączeniu z aerobami i ujemnym bilansem kalorycznym tracisz siłę i masę mięśniową w sporym tempie

- no i co teraz robisz, bo jakoś nie kumam?

Swoją drogą trochę to dziwne, bo osobiście miałam wrażenie, że właśnie ujemny bilans [na poziomie -300 do -500 kcal]+siłowy+aeroby/HIIT to właśnie klucz do sukcesu.


Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-04-23 12:13:19

Plan jest opisany na pierwszej strone "Masy dla opornych".
Wiesz, sam jako taki trening siłowy nie wystarczy, tu chodzi także o jego formę. Głupotą było u mnie przerzucenie się z dużych obciążeń z masówek(80-85%max) na takie, które były po prostu śmieszne (60-65%max) - czyli włókna, które stumulowałem podczas robienia masy nie były "podtrzymywane" podczas robienia redukcji. Robiłem po jednej, dwóch seriach na każdą grupę, czyli wychodziło z tego czasem po 10 powtórzeń w danym ćwiczeniu na daną grupę podczas treningu, to trochę mało. Dochdziło do spadku siły i masy mięśniowej i podczas kolejnych masówek zamiast robić postępy po prostu odrabiałem straty.
Teraz trenując w dużymi obciążeniami nie dość że powoli gubię sadło, to na dodatek zauważyłem poprawę masy mięśniowej - powoli, powoli, ale są efekty.
Czyli jak sama widzisz, czasem ujemny bilans, aeroby i trening siłowy nie wystarczą, jeżeli popełnia się jakieś błędy.

A, czyli wystarczą, tylko trening siłowy musi być dobry

Pozostaje kwestia wady wzroku u mnie. Obecnie mam -6D w każym oku i zwyczajnie boję się dużych obciążeń.

No wiesz co??? To rób przysiady i wyciskania na maszynie smitha. Lub poproś o asekurację na siłowni. Uka, ostra z ciebie sztuka, więc na pewno ktoś chętny się do asekurowania zgłosi

Bo jak będę miała asekurację, to mi się siatkówka nie odklei, myślisz?

Mi nie chodzi o to, że z taką wadą, to ja sztangi nie widzę

Zmieniony przez - Uka P. w dniu 2006-04-23 13:45:14

Naprawdę to jest aż tak poważne? Hehehe

No dosyć, bodajże od 4D dostajesz kategorię E

Ale od robienia martwego tak po prostu się tobie siatkówka odklei?

No mam nadzieję, że nie
Nie pamiętam dokładnie mechanizmu, ale ćwiczenia z dużym obciążeniem zwiększają chwilowo ciśnienie krwi, także ciśnienie wewnątrzgałkowe i może trzasnąć żyłka .
Tak naprawdę, to nie wiem dlaczego osoby z wadą wzroku - która zawsze wydawała mi się wadą soczewki oka, a nie siatkówki - są bardziej zagrożone od osób z dobrym wzrokiem, ale także na SFD czytałam kilka opisów wypadków [nie tylko z siłowni], jak ktośtam po całym dniu ostrej pracy fizycznej z ciężarami rzędu 1RM wieczorem widział na zielono, a następnego dnia już nawet na zielono nie. Średnia perspektywa.

W trakcie odchudzania (przy deficycie kalorycznym) trzeba dać organizmowi bardzo dobre powody aby nie chciał tracić mięśni, gdyż są one bardzo "kosztowne w utrzymaniu" z energetycznego punktu widzenia, dużo bardziej niż tłuszcz.

Są dwie drogi aby organizm zmusić do utrzymania mięsni - jedna to częstość treningu, druga to intensywność treningu. Objętość natomiast może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego.

Gdy w trakcie odchudzania podnosisz duże ciężary dajesz organizmowi dowód na to iż mięśnie są jednak potrzebne. Podobnie gdy zwiększasz częstotliwość treningów - organizm musi utrzymywać mięśnie by sprostać częstszym treningom.

Jeśli jednak zwiększysz znacznie objętość treningu (liczbę serii i powtórzeń) przy jednoczesnym obcięciu kalorii doprowadzić możesz do długu energetycznego i gwałtownej utraty mięśni. Dodatkowo oczywiście wzrost objętości treningu wymusza użycie miniejszych ciężarów a więc zwiększając ją obniżamy poziom bodźca najistotniejszego dla zachowania mięśni na redukcji. Jedynym gorszym rozwiązaniem jest zaprzestanie ćwiczeń siłowych - brak bodźca zmuszającego organizm do zatrzymania mięśni spowoduje wzrost % tkanki tłuszczowej zamiast spadku (poprzez utratę LBM).