Mam dość poważny problem, boje się uderzyć, choćby stanąć w obronie kogoś, gdy jest sytuacja (poza walką na macie, ringach itd) że na ulicy ktoś skacze, czy nawet koledzy dla zabawy zaatakują np. obalenie zaczynam się telepać, nogi opadają mi z sił. Ręce, pięści zaczynają odmawiać posłuszeństwa, zaczynam się po prostu bać.
Trenowałem 3 lata karate, pół roku boks i w tym momencie trenuje MMA(około miesiąca dopiero). Nigdy gdy miałem zawody czy sparingi nie bałem się, spokojnie, technika, z głową. A na "ulicy" zaczyna się ten nienormalny strach.
Czy jest osoba która wie jak temu zapobiec, czy choćby jakoś opanować ten strach?
"Ja to ja, a nie imię i nazwisko."