Witam,
Nie będę pisał, że jestem nowy, że już szukałem podobnych tematów itp. Każdy ma tego po wyżej dziurek w nosie. Przejdę do konkretów.
Sytuacja przedstawia się w ten sposób, że potrzebuję pomocy w doborze ćwiczeń i poprawy mojej sylwetki. Nie jestem totalnym świeżakiem w temacie, 4 lata temu przestałem ćwiczyć z powody choroby. Mój staż wynosi około 3 lata. Dokładnie 4 lata temu poważnie zachorowałem na jelito, zrzuciłem 19 kilo, także nie muszę pisać jak wyglądałem i co straciłem z treningów. Przez ostatnie 4 lata nie miałem w ogóle kontaktu z siłownią, zastąpiłem ją basenem 5x w tygodniu - dlaczego? nie miałem po prostu siły na treningi "jak za dawnych lat" a na pół gwizdka nie chciałem ćwiczyć. W chwili obecnej można powiedzieć, że mam remisję choroby. Chciałem może nie tyle co wrócić do dawnej wagi 90kg co poprawić swoją sylwetkę, formę, odzyskać trochę wagi, mięśni. Pewnie w tym momencie każdy się zastanawia "to dlaczego nie weźmiesz się do roboty tylko zawracasz nam dupe? jest tyle planów treningowych, diet, szukać mu się nie chce?". Jednak nie w moim przypadku, ponieważ choroba bardzo mnie ogranicza. To co jem nie dostarcza wystarczająco dużo składników odżywczych które mogły by pomóc mi odzyskać chociażby wagę. Od około 2 lat ważę 67kg i za nic nie mogę przytyć - choroba na to nie pozwala. Co dokładnie jem? 4 posiłki, śniadanie i kolacja wyglądają tak samo - parówki z szynki z chlebem z serem i ketchupem, pozostałe 2 to jakaś zupka na obiad i kasza jaglana z jakimś grillowanym mięskiem na poprawkę. W między czasie przegryzę jakiegoś banana, parę tafelków gorzkiej czekolady. Piję tylko wodę mineralną niegazowaną. Dziennie ok. 2,5l. Tyle co do żywienia. Ciężko cokolwiek tutaj zmienić ponieważ nie mogę spożywać warzyw, produktów mlecznych, ciężkostrawnych, smażonych, tłustych, suchych - rodzynki, orzechy itp. Sytuacja wygląda beznadziejnie pod tym kątem.
Co do samej możliwości treningu to mam w domu dwie ławki - prostą i skos, dwa gryfy - jeden długi do klatki, drugi krótszy, 100kg obciążenia, drążek do podciągania i ławkę do robienia brzucha. Wiem, że to nie jest super zestaw, ale mam nadzieję, że da radę coś sensownego na tym robić.
Tak jak wspominałem wcześniej, co nieco jeszcze pamiętam, ale niestety wiele się u mnie zmieniło i nie wszystko mogę zastosować w chwili obecnej. Nie chce też z kolei katować mięśni robiąc to samo ćwiczenie 10 serii po 10 powtórzeń.
Tym którzy w ogóle się zainteresowali tym tematem wielkie dzięki, już kończę tą lekturę konkretnym pytaniem :
Co zrobić żeby przytyć/nabrać masy/mięśni przy wykorzystaniu tego co mam i tego co mogę jeść?
Czy ktoś ma jakiekolwiek sugestie? Jakie ćwiczenia wykonywać? Ile ich wykonywać?
Czy to w ogóle ma sens?
Wrzucam fotki zrobione przed chwilą żeby było wiadomo o czym mowa.

Nie będę pisał, że jestem nowy, że już szukałem podobnych tematów itp. Każdy ma tego po wyżej dziurek w nosie. Przejdę do konkretów.
Sytuacja przedstawia się w ten sposób, że potrzebuję pomocy w doborze ćwiczeń i poprawy mojej sylwetki. Nie jestem totalnym świeżakiem w temacie, 4 lata temu przestałem ćwiczyć z powody choroby. Mój staż wynosi około 3 lata. Dokładnie 4 lata temu poważnie zachorowałem na jelito, zrzuciłem 19 kilo, także nie muszę pisać jak wyglądałem i co straciłem z treningów. Przez ostatnie 4 lata nie miałem w ogóle kontaktu z siłownią, zastąpiłem ją basenem 5x w tygodniu - dlaczego? nie miałem po prostu siły na treningi "jak za dawnych lat" a na pół gwizdka nie chciałem ćwiczyć. W chwili obecnej można powiedzieć, że mam remisję choroby. Chciałem może nie tyle co wrócić do dawnej wagi 90kg co poprawić swoją sylwetkę, formę, odzyskać trochę wagi, mięśni. Pewnie w tym momencie każdy się zastanawia "to dlaczego nie weźmiesz się do roboty tylko zawracasz nam dupe? jest tyle planów treningowych, diet, szukać mu się nie chce?". Jednak nie w moim przypadku, ponieważ choroba bardzo mnie ogranicza. To co jem nie dostarcza wystarczająco dużo składników odżywczych które mogły by pomóc mi odzyskać chociażby wagę. Od około 2 lat ważę 67kg i za nic nie mogę przytyć - choroba na to nie pozwala. Co dokładnie jem? 4 posiłki, śniadanie i kolacja wyglądają tak samo - parówki z szynki z chlebem z serem i ketchupem, pozostałe 2 to jakaś zupka na obiad i kasza jaglana z jakimś grillowanym mięskiem na poprawkę. W między czasie przegryzę jakiegoś banana, parę tafelków gorzkiej czekolady. Piję tylko wodę mineralną niegazowaną. Dziennie ok. 2,5l. Tyle co do żywienia. Ciężko cokolwiek tutaj zmienić ponieważ nie mogę spożywać warzyw, produktów mlecznych, ciężkostrawnych, smażonych, tłustych, suchych - rodzynki, orzechy itp. Sytuacja wygląda beznadziejnie pod tym kątem.
Co do samej możliwości treningu to mam w domu dwie ławki - prostą i skos, dwa gryfy - jeden długi do klatki, drugi krótszy, 100kg obciążenia, drążek do podciągania i ławkę do robienia brzucha. Wiem, że to nie jest super zestaw, ale mam nadzieję, że da radę coś sensownego na tym robić.
Tak jak wspominałem wcześniej, co nieco jeszcze pamiętam, ale niestety wiele się u mnie zmieniło i nie wszystko mogę zastosować w chwili obecnej. Nie chce też z kolei katować mięśni robiąc to samo ćwiczenie 10 serii po 10 powtórzeń.
Tym którzy w ogóle się zainteresowali tym tematem wielkie dzięki, już kończę tą lekturę konkretnym pytaniem :
Co zrobić żeby przytyć/nabrać masy/mięśni przy wykorzystaniu tego co mam i tego co mogę jeść?
Czy ktoś ma jakiekolwiek sugestie? Jakie ćwiczenia wykonywać? Ile ich wykonywać?
Czy to w ogóle ma sens?
Wrzucam fotki zrobione przed chwilą żeby było wiadomo o czym mowa.