A więc ćwicze tak:
1 dzień:
Przysiady(nogi)5 serii x 8
Wiosłowanie sztangą(plecy) 5 serii x 8
Wyciskanie sztangi płasko(klata) 5 serii x 8
Wyciskanie sztangielek nad glowe(barki) 5 serii x 8
Uginanie ramienia w podporze o kolano(biceps) 5 serii x 8
Sciaganie linki na wyciagu gornym(triceps) 5 serii x 8
2 dzień:
Unoszenie nóg leżąc(dół brzucha) 10 serii x 25
Unoszenie glowy i barków leżąc(góra brzucha) 10 serii x 25
Unoszenie bioder leżąc bokiem podpierając się łokciem(plank boczny? Niewiem jak to nazwać, chodzi o skosy brzucha) 5 serii x 25
I tak robie jeden dzien jedno, drugiego drugie, bez dni bez treningu.
Teraz pytanko, lepiej bylo by zamienic wioslowanie na podciaganie na drazku? Wyciskanie sztangielek na podciaganie sztangi do brody? Moze jakies inne cwiczenia na brzuch? (Odpada podciaganie nog w zwisie bo mam za slabe rece. Ilosc serii i powtorzen odpowiednia? Robie mase aktualnie
I drugie pytanko, zauwazylem ze jak nie pocwicze np. 2 dni bo nie mam jak, to czuje wieksze napompowanie, jakbym mial wieksze miesnie, jak wracam do regularnych treningow znowu sa mniejsze, to normalne?
Pozdrawiam