Policja w "Burdlu" %-)

A moim nie. Ja też prowadzę zajęcia... no, omijam prawo Uważam, że pracownicy resortów siłowych, mający cokolwiek wspólnego z tajemnicą służbową, z obronnością, bezpieczeństwem, prawem - słowem: ci, któzy służą w jakiś sposób dobru publicznemu, powinni za tą służbę otrzymać takie wynagrodzenie, żeby swoim rodzinom zapewnić godny byt. Nie wiem jak to jest w Ustawie o Policji, ale nasza ustawa mówi wprost, że żołnierz zawodowy powinien za swoją pracę otrzymywać takie wynagrodzenie, aby zapewniło ono godziwy byt jemu i jego rodzinie. Niestety, jest to martwy zapis. Ja osobiście nie narzekam (żona pracuje, ja dorabiam - są tacy, co mają gorzej), ale nie przelewa mi się. Nie mam samochodu, nie stać mnie na wiele rzeczy. Ale mam świadomość, ze spora grupa podoficerów, nie mówiąc już o szeregowych zawodowych, ma naprawdę problemy finansowe, a część żyje wręcz na granicy ubóstwa. I nie dziwię się, że dorabiają na bramkach, na budowach, jak instruktorzy nauki jazdy... Policjanci tak samo. Nie dziwi mnie, bo znam realia. Chociaż chciałbym, żeby były inne...
Pozdrawiam!

agencje - czemu mają być nielegalne. Skoro ustawodawca w swej nieprzeniknionej mądrości postanowił, że k*rwienie się jest legalne, to czemu miałby penalizować sytuację gdy kilka k*rew postanawia k*rwić się w sposób zorganizowany? Uciążliwe agencje zamyka się na innych podstawach ( skargi mieszkańców na hałasy, burdy, inne immisje, ew. wypowiedzenie umowy najmu ).

Policja na bramkach i w burdelach - oczywiście że powinno być nielegalne. Osłabia to autorytet Policji jako instytucji i tworzy niebezpieczną, podwójną moralność/lojalność funkcjonariuszy przy takiej pracy dorabiających. Tylko że bardzo łatwo jest strzelić taki umoralniający monolog z pozycji ministra czy komendanta, zarabiającego kupę hajsu. Ile można kupić w Polsce, przy stale rosnących cenach, za pieniądze szeregowego funkcjonariusza Policji to chyba wszyscy wiemy. Z tego trudno się utrzymać samemu, nie mówiąc już o rodzinie, a kupno mieszkania to mrzonka. Jak to często w tym Kraju bywa, obywatel ma radzić sobie sam. No i obywatele mundurowi sobie radzą. Zresztą dowodowo to nie jest tak prosto udowodnić komuś że stoi na bramce, a nie np. przez 6 godzin pije w klubie wodę mineralną i czyta książkę.

Ciesze się że podobnie postrzegamy ten problem. Nie mogę sobie na nic pozwolić, chciał bym w życiu oddac jeszcze kilka skoków, ponurkować i zwiedzić trochę świata, tylko ****a za co ? Za tą marną pensję ? Zaczyna mnie w****iać ta wegetacja i poważnie myślę zeby rzucić tę robotę w ****u i szukać szczęścia na zachodzie. A taki kosmita nie wyrazi mi zgody na pracę poza służbą... Dopóki nie będe godnie zarabiał to będę się łapał wszystkich możliwych zajęć z wożeniem dziwek włącznie, i***** mnie obczodzi że to "uwłacza mundurowi". To nie jest tylko moje zdanie, wielu moich kolegów myśli podobnie i musi ryzykować wydaleniem ze służby tylko dlatego żeby móc utrzymac rodzinę...

Pershing , jeżeli Cię to w jakikolwiek sposób pocieszy, to w armii jest tak samo...

To dla mnie żadne pocieszenie, niestety żyjemy w kraju absurdu...

Art.3 ust.3 Ustawy o służby wojskowej żołnierzy zawodowych:

Państwo zapewnia żołnierzom zawodowym godne warunki życia, umożliwiające oddanie się służbie narodowi i Ojczyźnie, rekompensując odpowiednio trud, oganiczenia i wyrzeczenia związane z pełnieniem zawodowej służby wojskowej

A jak to brzmi u Was?

Chcecie miec normalne panstwo to glosujcie na UPR- kto bedzie chcial bedzie sie kurvil, kto nie bedzie chcial- nie bedzie, a policja i wojsko bedzie stosownie oplacane.

Z czego? Znowu tyle tego, ze sobie pogadac mozna. I nic poza tym. Nasze panstwo juz siedzi na dnie glebokiego dolu. A co bedzie jak sie dno oberwie...?

Znowu wyjedziemy czołgami na ulice?

dobra jazda haha