Szacuny
0
Napisanych postów
714
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6525
o jasny gwint - rewelacyjne, naprawdę , cholera stary widzę , że i Ty masz zafiksowane na punkcie lumberjack'a. Dobrze znasz angielski,korzystałeś z jednej stronki, czy z kilku???
naprawdę dzięki, choć ja całą tą historię znam - ale jestem pod wrażeniem - superrrrka!!!!jesteś spoko koleś!!!
skoro tak wiesz dużo o piotrusiu, to mam takie pytanie, czy to jest prawda , że on miał jakiś wypadek i że mu jakiś blok kamienny na głowę spadł???
odbiór i pozdro od aśki
Szacuny
510
Napisanych postów
8840
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
54407
Mam fioła nie tylko na punkcie nie tylko Petera, ale całego K-1! https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/1.gif[/img] W wyszukiwarce SFD znajdziesz jeszcze inne moje arty. o zawodnikach K-1! Korzystałem z wielu stron, z rozmów z ludźmi i ogólnie masy źródeł. O tym upadku mu na głowę to słyszałem, ale chodziło o Mighty Mo, a nie o Aertsa. W wyszukiwarce SFD znajdziesz jeszcze inne moje arty. o zawodnikach K-1! Korzystałem z wielu stron, z rozmów z ludźmi i ogólnie masy źródeł. O tym upadku mu na głowę to słyszałem, ale chodziło o Mighty Mo, a nie o Aertsa. W wyszukiwarce SFD znajdziesz jeszcze inne moje arty. o zawodnikach K-1! Korzystałem z wielu stron, z rozmów z ludźmi i ogólnie masy źródeł. O tym upadku mu na głowę to słyszałem, ale chodziło o Mighty Mo, a nie o Aertsa. [img]../../buziaki/7.gif" alt="" /> Pozdrawiam!
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Szacuny
0
Napisanych postów
714
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6525
Jestem właśnie po obejrzeniu walki z turnieju w oceanii między peterem a semmym i muszę powiedzieć , ze czuję lekki zawód. całym serduchem byłam za aertsem, ale jednak było widać, że to semmy dyktował warunki w tej bajce. Wiem, że semmy jest diabelnie mocny, ale u petera wyraźnie kondycja była słabą stroną, poza tym nie zadał ani jednego ciosu który by jakoś poważnie zachwiał semmym. Te żółte kartki to też jakaś lekka przesada !całosc kojarzyla mi się z ostatnią walką miedzy peterem a geronimo - wtedy jerome był ledwo dychający:)
trzeba oddać cesarzowi co cesarskie.... peter wygrał ale nie był lepszy:(
już mnie linki nie stresują, bo sciągam filmiki z emula...
a semmy to przemiły i łagodny człowiek:)
napiszcie co myslicie, Asia
Szacuny
0
Napisanych postów
714
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6525
Nie wydaje mi się żeby zawodnik klasy Petera dobrze sobie poradził - chyba że macie na myśli to, że stał na nogach.....choć momentami sie chwiał - chyba że przyjął taktykę a'la Abidi - na "pijakia". Ja sie więcej po nim spodziwałam, czy było choćby jedna wysokie kopnięcie??? a co do klinczów to miałam raczej wrażenie, ze Peter do nich dążył, by se odpocząć. Zaraz jeszcze raz to lookne,bo aż mnie skręca w kiszkach)
A.
Szacuny
510
Napisanych postów
8840
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
54407
Owszem, gdyby nie kartki, to Peter by przegrał. Kartki jednak były słuszne! Moim zdaniem Schilt wygrał 1 i2 rundę, Aerts 3 (nie biorąc pod uwagę kartek). Co do wysokich kopnięć - w walce z Schiltem to pojęcie nabiera nieco innego znaczenia Trafić go w głowę highkickiem to niemożliwe chyba, w odległości w jakiej musiałby być Aerts żeby tego dokonać już byłby klincz, albo kolano ze strony Schilta. W 3 rundzie obaj oczywiście byli wyczerpani, ale to Semmy czekał niemalże biernie na koniec walki, Peter atakował, zasapany był, ale ciąg na przeciwnika miał cały czas!
Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !
Szacuny
0
Napisanych postów
714
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
6525
Marian, no nie mów!
Racja z wysokimi kopnięciami, ale nie musiał go trafiać w czubek głowy, zdarzały się momenty kiedy mógł sobie troszkę pograsować. Generalnie za mało kopał....a semmy i owszem nieźle mu główke obijał kolankami:)
czy mi się zdawało czy peter nieco przytył przed tą walką? był troszkę za mało ruchliwy, zbyt ociężały. choć przyznam , że w ostatniej rundzie jakby go troszkę uskrzydliło i wziął sie do roboty -gdyby była jeszcze 4 runda to podejrzewam, że mogłby lekko "utłuc" semka. według mnie podstawowy bład petera był taki, że walczył zbyt defensywnie, ale nie stwarzał dystansu - mógł serwowac jakieś fronkiki, albo chociaż wiecej lowkików, żeby semek go tak po żebrach nie tłukł; jakoś nie moge przeboleć tego wszystkiego......