Jeszcze jedna rzecz. Jednemu z kolegow pojawily sie powazne wątpliwosci, czy od takiej ilosci tluszczu i bialka po prostu nie utyje. Wyjasnilam mu to, a teraz przytaczam Wam fragment mojej wypowiedzi, gdyby Wam sie pojawily jakie wąty, oto on:
"Zanim zastosowalam te diete, dokladnie sobie to przemyslalam i zbadalam temat. Wiesz, jestem z zainteresowan "biologiczno-chemiczna" i choc wydalo mi sie to abstrakcja, uwierzylam w chemie organizmu. To naprawde proste, popatrz sam: organizm przyswaja energie tylko w postaci glukozy, to, jak szybko pokarm zostanie przemieniony w te postac, zalezy od jego rodzaju i tak wiadomo, ze jesli zjadasz węgle, to nie ma klopotu z jego przemianą, bo to cukry, wiec wchlaniaja sie szybciutko, inaczej wyglada z bialkami i tluszczami- tu to wymaga czasu i energii. Wszystkie nadwyzki wegli są przeksztalcane w glikogen i magazynowane w wątrobie i miesniach, ale pewna ilosc glukozy jest stale obecna we krwii i stanowi zrodlo energii dla mozgu, miesni i reszty narzadow. Za utrzymanie odpowiedniego poziomu glukozy jest odpowiedzialny skomplikowany mechanizm hormonow o przeciwstawnych wlasciwosciach; nie wdając sie w szczegoly, ostatecznym regulatorem cukru we krwii jest trzustka. I tak, gdy poziom cukru podnosi sie nadmiernie (to znaczy gdy wpucniesz sobie kawalek tortu i poprawisz Big Mac'iem), to trzustka wydziela insuline, ktora czesc cukru przeznacza na biezące potrzeby, a reszte chomikuje w postaci glikogenu ( na czarną godzine:>), kiedy natomiast jest za niski (to nas interesuje najbardziej), trzustka wydziela glukagon a nadnercza adrenaline, dwa hormony, ktore przeksztalcaja glikogen z powrotem w glukoze. W tej diecie chodzi wlasnie o to, by nie dostarczac nadmiaru węgli, by organizm zasilal sie z wlasnych pokladow energetycznych, by glikogen ladowal Twoje baterie, by zasilal mozgownice i calą reszte. Jesli dostarczysz sobie energie z zewnatrz, nici z tego; proste, prawda? Wlasnie dlatego musisz dostarczac glownie bialka i tluszcze, a nie wegle. Naturalnie, nie da sie zupelnie tego uniknac, ale mozna to ograniczyc bez szkody dla zdrowia i z pozytkiem dla wlasnego wygladu. Nie mowie, ze wegle to przestepcy, cukry są niezbedne, ale trzeba to robic z umiarem, silnie je ograniczajac. W tej diecie i tak sobie dostarczasz weglowodanow. Zobacz na przyklad smietane- odwroc pudelko i przeczytaj, ile tam jest węglowodanow, a spokojnie mozesz ją sobie zajadac..."
Teraz widzicie, dlaczego i jak to dziala...
"Zanim zastosowalam te diete, dokladnie sobie to przemyslalam i zbadalam temat. Wiesz, jestem z zainteresowan "biologiczno-chemiczna" i choc wydalo mi sie to abstrakcja, uwierzylam w chemie organizmu. To naprawde proste, popatrz sam: organizm przyswaja energie tylko w postaci glukozy, to, jak szybko pokarm zostanie przemieniony w te postac, zalezy od jego rodzaju i tak wiadomo, ze jesli zjadasz węgle, to nie ma klopotu z jego przemianą, bo to cukry, wiec wchlaniaja sie szybciutko, inaczej wyglada z bialkami i tluszczami- tu to wymaga czasu i energii. Wszystkie nadwyzki wegli są przeksztalcane w glikogen i magazynowane w wątrobie i miesniach, ale pewna ilosc glukozy jest stale obecna we krwii i stanowi zrodlo energii dla mozgu, miesni i reszty narzadow. Za utrzymanie odpowiedniego poziomu glukozy jest odpowiedzialny skomplikowany mechanizm hormonow o przeciwstawnych wlasciwosciach; nie wdając sie w szczegoly, ostatecznym regulatorem cukru we krwii jest trzustka. I tak, gdy poziom cukru podnosi sie nadmiernie (to znaczy gdy wpucniesz sobie kawalek tortu i poprawisz Big Mac'iem), to trzustka wydziela insuline, ktora czesc cukru przeznacza na biezące potrzeby, a reszte chomikuje w postaci glikogenu ( na czarną godzine:>), kiedy natomiast jest za niski (to nas interesuje najbardziej), trzustka wydziela glukagon a nadnercza adrenaline, dwa hormony, ktore przeksztalcaja glikogen z powrotem w glukoze. W tej diecie chodzi wlasnie o to, by nie dostarczac nadmiaru węgli, by organizm zasilal sie z wlasnych pokladow energetycznych, by glikogen ladowal Twoje baterie, by zasilal mozgownice i calą reszte. Jesli dostarczysz sobie energie z zewnatrz, nici z tego; proste, prawda? Wlasnie dlatego musisz dostarczac glownie bialka i tluszcze, a nie wegle. Naturalnie, nie da sie zupelnie tego uniknac, ale mozna to ograniczyc bez szkody dla zdrowia i z pozytkiem dla wlasnego wygladu. Nie mowie, ze wegle to przestepcy, cukry są niezbedne, ale trzeba to robic z umiarem, silnie je ograniczajac. W tej diecie i tak sobie dostarczasz weglowodanow. Zobacz na przyklad smietane- odwroc pudelko i przeczytaj, ile tam jest węglowodanow, a spokojnie mozesz ją sobie zajadac..."
Teraz widzicie, dlaczego i jak to dziala...
