misworld > To szkoda, a już myślałam że ktoś jest w stanie zrozumieć jak śmiesznie tutaj czasami jest jeżeli chodzi o żywienie... Te jogurciki 125g i wszystko w wersji mini, a śniadanie to kawa i mini croissant, nawet dla facetów. Jeden z moich współlokatorów chodzi na siłkę, pakuje w siebie proch, ale poza tym to je jak anorektyczka, jeszcze wegetarianin i jajka to kilka na tydzień, bo cholesterol. No i oczywiście się dziwi, że mu
mięśnie nie rosną
A spam musi być, nie krępuj się :D
Ale wracając do dziennika:
Dzisiaj rano był "trening". Piszę w cudzysłowiu, bo byłam strasznie zmęczona, szło tragicznie, a o czymkolwiek po siłowym nie było mowy. Na dodatek już po pierwszym ćwiczeniu byłam tak masakrycznie głodna, że przez myśl mi przeszło, że chyba jakaś grypa mnie łapie. W sumie bym się nie zdziwiła, ale mam nadzieję, że rozejdzie się po kościach. Także nie będę już krakać :)
LEGS:
A) Przysiad przedni
10x20 8x25 8x27,5 8x30 6x32,5
B) RDL
10x25 10x30 8x35 6x37,5 6x40
C) Wspięcia na palce
8x45 8x55 8x65 6x75
D) Unoszenie kolan w zwisie
10x kolana 8x kolana 8x kolana
Ahhh i mam już zrobiony zakwas, także jutro będę piec chleb od Oveji, pochwalę się co z tego wyjdzie :D