SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Ninja - bajeczki na dobranoc.

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 7343

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 65 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 3533
W dawniejszych czasach ninja byli specjalnymi grupami komandosów, ale gdzie tam do nich różnym dzisiejszym "zielonym beretom". Nasze "czerwone berety" to przy nich takie cienkie Bolki, że wspominać nie warto. W XVI i XVII wieku było w Japonii około 4 tys. ninja i gdyby zebrać ich razem, staliby się najgroźniejszą, w tym czasie, armią świata.
Skąd się brali, komu i do czego byli potrzebni?
Pierwszymi ninja byli mnisi z buddyjskich klasztorów, którzy wędrując po kraju zajmowali się, przy okazji, szpiegowaniem dla różnych książąt pragnących zawładnąć krajem. Kolejni pochodzili spośród samurajów. Marny był los japońskiego rycerza, który utracił swego przywódcę. Najczęściej on i rodzina nie mieli za co żyć. Nie było wyjścia - trzeba się było wynajmować do roboty temu, kto zapłacił. A samuraje dobrze potrafili tylko jedno - zabijać i nie dać się zabić.
Z czasem obie grupy zaczęły działać wspólnie, łącząc się w klany i przekazując zdobyte umiejętności swojej rodzinie. Bez różnicy zresztą - dziewczyny także przydawały się w tej robocie.
Tych świetnie wyszkolonych i zorganizowanych ludzi zwalczano przez prawie sto lat. Shogun Nobunaga potrzebował do rozprawy z nimi armii liczącej 40 tys. ludzi, a i to nie pomogło. Jego następcę Tokugawę właśnie ninja uratowali z rąk zbuntowanych, własnych żołnierzy.
Kolejny shogun - Hideyoshi zakazał uprawiania sztuki ninja pod karą śmierci rozciągniętej na całą rodzinę do czwartego pokolenia. Tym, którzy ocaleli z pogromów zaproponował pracę ochraniarzy w swoim pałacu i policjantów. Lepszych do tej roboty rzeczywiście nie mógł wziąć.
Co potrafił ninja?
Praktycznie wszystko. Szkolenie rozpoczynało się od dziecka. Najpierw uczono uwalniania się z więzów. To normalne - dzieci mają niezwykle plastyczne ścięgna. Zwróćcie uwagę, jak szybko dzieci rozciągają się, ćwicząc taniec lub karate. Zdejmowanie sznurów i kajdanów polegało na umiejętności wykręceniu sobie stawów dłoni i stóp.
Później szkolili się jak wdrapywać się na mury i drzewa. Mieli do pomocy liny splecione z kobiecych włosów, haki przypominające szpony tygrysa, umożliwiające zaczepienie się prawie o wszystko, sznurowe drabinki i dziesiątki innych jeszcze przyrządów.
W posługiwaniu się bronią ninja byli lepsi od samurajów. Potrafili skutecznie używać wszystkiego. Walczyli mieczami, sztyletem, strzelali z łuku, używali chińskich noży motylkowych przypominających tasaki. Potrafili też posługiwać się nunczaku, a także zwykłym kijem.
Mieli też własne sprytne przyrządy - shinobi-zue - prosty miecz ukryty w wydrążonym bambusie, suriken - ośmioramienne gwiazdki, którymi rzucali w twarz przeciwnika i maleńkie strzałki wystrzeliwane z dmuchawy z szybkością karabinu maszynowego.
Byli również mistrzami sztuk walki wręcz. Stosowali głównie ju-jitsu w najbrutalniejszej odmianie - łamanie, duszenie, uderzenie w sploty nerwowe, oczy, żebra i szyję. Tym sposobem także mogli uśmiercić przeciwnika.
Wykonywali przede wszystkim robotę szpiegów i dywersantów. Jakby dziś powiedzieli komandosi, działali w małych grupach na głębokich tyłach wroga. Musieli więc być przygotowani kondycyjnie. Przebiegnięcie stu kilometrów dla każdego ninja to normalka. Parę kilometrów przechodzili na rękach, żeby nie było słychać kroków, albo, żeby nie zostawiać śladów.
Można ich było wywieźć w nieznane miejsce i zażądać, by w nakazanym czasie wrócili do obozu, bo potrafili orientować się w nieznanym terenie m.in. przy pomocy gwiazd.
Byli szkoleni do długotrwałego bytowania bez środków do życia - zdobywaniu pokarmu lub żywienia się "tym co pod ręką", czyli tak jak dziś szkoli się żołnierzy wojsk specjalnych. I podobnie jak dzisiaj ich nauka trwała całe lata i wiązała się z morderczym treninigiem.
Nauczyciele budzili ich w środku nocy (ninja miał pracować właśnie o tej porze), kazali biec do utraty przytomności, a potem gnali dalej do różnych zajęć bez chwili odpoczynku.
Przy nauce walki zaskoczenie było klasyczną metodą. Ninja nie wiedzieli, czy napadną go podczas porannego siusiania, czy przed śniadaniem, ilu będzie napastników i jak uzbrojeni.
Dziś ninja nie liczą się już jako siła, chociaż w istniejących jeszcze szkołach trenuje się tradycyjnymi metodami. Uczniowie podczas kilkuletniego pobytu nie mogą się kontaktować ze światem, gdyż ciągle żywy jest nakaz tej dziwnej i strasznej służby, od której wzięła swą nazwę.
Ninja znaczy bowiem niewidzialny.

dr Takeo Nakayama
.
"Superkomandos" nr 1/91
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120
Witaj, przygotowaliśmy kilka tematów które mogą Cię zainteresować:

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
W posługiwaniu się bronią ninja byli lepsi od samurajów.



... maleńkie strzałki wystrzeliwane z dmuchawy z szybkością karabinu maszynowego.



Przebiegnięcie stu kilometrów dla każdego ninja to normalka.



Parę kilometrów przechodzili na rękach...



Nauczyciele budzili ich w środku nocy (ninja miał pracować właśnie o tej porze), kazali biec do utraty przytomności, a potem gnali dalej do różnych zajęć bez chwili odpoczynku.

Nieprzytomny ninja gnany do różnych zajęć bez chwili odpoczynku.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86830
Marcin pracuje coraz bardziej nad działem HUMOR SPORTOWY to kolejny "świetny" artykuł. Autor zapomniał dodać, że ninja potrafili latać i ziali ogniem.

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2006-11-08 14:19:28

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
OloKK www.olokk.pl
Ekspert
Szacuny 122 Napisanych postów 34575 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 195972

OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie

http://facebook.com/olokk
http://olokk.pl  http://bng-studio.pl 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1593 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 12549
liny splecione z kobiecych włosów

Parę kilometrów przechodzili na rękach


po co im liny z kobiecych włosów?
na rękach chodzili? a jak im krew spłyneła do mozgu to tracili przytomnosc ale mimo tego dalej szli?

Rozumiem ze ninja byli wspaniałymi wojownikami - nie znam sie na ich sztuce walki ani na tym czym sie zajmowali ale to to chyba przesada
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Nie no, gość jest nieprzeciętny Skądżeście takiego humorystę wytrzasnęli? I kto go tu wpuścił?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51564 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
fajne fajne
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 144 Napisanych postów 7358 Wiek 40 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 36022
To oczywiscie bajki, propaganda na potrzeby rynkowe nabywców takich pisemek. Ale jestem przekonany ze ci PRAWDZIWI Ninja ktorzy kiedys tam istnieli, za***ali by kazdego z was jak prosiaka w warunkach polowych.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1593 Wiek 37 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 12549
Bahamut, zgadzam sie z Toba ze ninja byli wojownikami dorbymi itd. ale chyba nierozwalili by nas za pomocą włosów kobiecych ani chodząc na rękach
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 144 Napisanych postów 7358 Wiek 40 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 36022
Oczywiscie bo to bajka. Mieli pełny arsenal innych zabawek. To nie byli do konca wojownicy. Umieli walczyc ale zeby przewyższach techniką samurajów to watpie, gdyż samuraje byli szkoleni w słynnych szkołach walki gdzie uczyli mistrzowie z tradycjami od wieków. Ninja byli szkoleni jak zabijac. Po co mieli by nap*****lac sie z samurajem ktory zazwyczaj byl 2 razy wiekszy fizycznie(bo ninja to były chudziny, im zalezalo na zwinnosci, gibkosci, nie na masie ) i nie rzadko dierżył miecz 2 razy dłuższy niz ninja(No-Dachi czyli Daikatana, dlugosc do 2,5m moze nie uzywany w walce 1 na 1 ale pryklad daje).

Co do tych lotek, nie lataly z predkoscią karabinu ale te lotki są naprawde szybkie, jesli was stac do kupcie dmuchawke Cold Steel i sprowadźcie ją ze stanów. Zobaczycie jak latają igły to osiwiejecie. Lotki te były czesto napełniane trucizną dlatego byly skuteczne. Lotka taka nie miala za zadanie przebic przeciwnika na wylot, tylko wstrzyknąc pod skóre trucizne(cos jak 16 wieczny płatny zabojca, snajper).

Ninja zauwazony, to ninja martwy, ich praca polegala na ukrywania sie, atakowaniu z dachów, murów, drzew. To co wypisuje ten czlowiek w artykule to oczywiscie jaja, troche mnie to dziwi ze japonczyk pisze takie bzdury a przecierz to dotyczy faktów i histori jego kraju LOL.

Style tradycyjne kompletnie sa mi obce ale, ale nie ma, tak mi sie wydaje, w swiecie wspolczesnym osoby, ktora w walce na miecze mogla by takiego goscia przewyższać zdolnosciami. Byli szkoleni w walce z bronią od dzieci, byly to takie czasy ze kazdy musial umiec walczyc mieczem, sztyletem,sierpami itp. No i byli uczeni przez przez naprawde wielkich mistrzów ktorych tradycją bylo przekazywanie wiedzy na temat sztuki wojennej. Takie rzeczy z biegiem czasu zanikly, razem z tym przerózne techniki i sposob nauczania walki z bronią, bo zmienily sie czasy.

Jednak gdyby taki ninja, zakladamy, zachował sie gdzies w bryle lodu i teraz go sobie odmrozimy, i wyzwiemy do walki na broń, to lezymy i kwiczymy. Pomijając ze nie podejdziemy bez broni palnej(bo dostaniemy shurikenem w ****e albo jakims zatrutym gownem ) to nawet jesli uda nam sie podejsc i wyrwac mu miecz łapiąc za ostrze(LOL), a gosc posluguje sie nim mistrzowsko, to jeszcze moze wyjąć krótkie "Tanto" i wsadzic nam je w gardło z wielką finezją bądź, prymitywnie, prosto w rowa .


Poczytajcie na strone Knife'a, nie ma obrony przed nożem, nawet jesli jestesmy Fedorem z Pride, a wyskoczy do nas m**** z tasakiem( no dobra az tak fedora nie ponize), wyskoczy do nas jakis leszczyk z kosą to mamy prze***ane. A co dopiero walczyc z gosciem ktory ma miecz, tanto, jakies gwiazdki ktorymi tez pewnie ladnie rzucał, linki do duszenia, zatrute strzałki, i zabijał cale zycie. Tak to widze.

PS:I jeszcze jedno ze strony Knife'a,(znam juz ją na pamiec chyba). Efekt psychologiczny noża, a co dopiero miecza i gościa w A'la piżamie i masce na ryju czy kominiarce, ktory idzie do nas z mieczem. LL

Zmieniony przez - Bahamut w dniu 2006-11-09 20:58:23
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Hwarangdo-zarys

Następny temat

bilety na gale Włodarczyk-Cunningham

WHEY premium