
W Polsce powstała nowa Światowa Federacja Bokserska SEEBF. Jej prezesem został Don Cios(ek).
Już nie Don King jest największym promotorem w bokserskim świecie. Teraz to Don Cios(ek) będzie decydował, kto zasłużył na zaszczyt walki o pas SEEBF. Foto Adam Nocoń, montaż Piotr Derol, Paweł Krupecki W bokserskim światku nie milkną dyskusje o kontrowersyjnym zwycięstwie Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (23 l.) nad Imamu Mayfieldem oraz skandalicznym werdykcie przyznającym Marcinowi Najmanowi (27 l.) zwycięstwo nad Słowakiem Peterem Simką.
Mamy dosyć tych sędziowskich numerów. "Super Express" postanowił utworzyć nową światową federację bokserską, która w końcu zaprowadzi porządek. Też będziemy kreować mistrzów świata, a nasze "sanction fees" (opłaty za uznanie walki jako mistrzowskiej) będą najniższe. Tylko 200 złotych. Tak, żeby czempionami mogli zostać nawet biedni kelnerzy.
Takich mistrzów mamy na pęczki
Kiedyś w boksie było tylko kilku mistrzów świata i to byli prawdziwi czempioni. Tacy jak: John L. Sullivan, Joe Louis, Stanley Ketchel, Sugar Ray Robinson czy Muhammad Ali. Pas mistrzowski Sullivana był wykonany z solidnego złota, wysadzany 397 prawdziwymi diamentami.
Teraz jednak inne czasy. Włodarczyk walczył nie o pas za pół miliona dolarów (na tyle wycenia się teraz wartość pasa Sullivana), ale o pas(ki) mistrza świata federacji IBC i Fexarbox WBC. "Diablo" jest niewątpliwie dobrym bokserem, ale jaki z niego mistrz świata! I to dwóch federacji. Do najwybitniejszych czempionów wagi junior ciężkiej brakuje mu jeszcze mniej więcej tyle, co młodemu i zdolnemu napastnikowi Legii Dawidowi Janczykowi do wielkiego Ronaldinho.
Dzisiaj "mistrzów świata i okolic" jest na pęczki. Chyba już ponad 300. Właściwie każdy może stworzyć federację i kreować światowych czempionów. Nie chcemy być gorsi. Utworzyliśmy SEEBF (Super Express Extra Boxing Federation).
Mistrz "Znokautowany Przez Puszkę Soku Pomidorowego" Mamy już pierwszego mistrza świata SEEBF w wadze ciężkiej. Ten tytuł zdobył Marcin Najman, wygrywając w sobotę w Siedlcach z Peterem Simką. Słowak, zaliczany do grona najgorszych bokserów świata (2 wygrane, 30 porażek), 2 lata temu znokautował Najmana. Od tego czasu Najman (ringowy przydomek "Znokautowany Przez Puszkę Soku Pomidorowego") szukał okazji do rewanżu. W końcu dopadł Simkę.
- Planowałem znokautować go w 15 sekund. Jak się nie udało, postanowiłem powalczyć 4 rundy, traktując starcie z Simką jako element przygotowań do pojedynku z Przemysławem Saletą - tłumaczył swą taktykę nowy czempion.
Prawa pretendenta do tytułu, który jest w posiadaniu Najmana, przyznajemy 45-letniemu gigantowi z USA - Danny'emu Woffordowi (17 zwycięstw i... 101 porażek).
polskiboks.pl
Moj komentaz--->


Zmieniony przez - marek428 w dniu 2006-03-28 14:06:04
"Bicepsy to możesz sobie wyrobić na siłowni,ale jaja się ma albo nie" JLB