Widzę ze niektóre osoby mają „skrzywione” pojęcie o leczeniu trądziku.
Postaram się je wyprostować.
Od początku trądzik(mówimy tu o standardowej wersji nie wywołanej przez jakiś alergen) powstaje głównie przez podwyższony pozom testosteronu w organizmie (tzw. burza hormonów w czasie okresu dojrzewania), co zwiększa produkcje łoju w skórze, zwiększona produkcja łoju powoduje zatkanie (zaczopowanie) się poru w skórze, zbierają się tam bakterie które są obecne na skórze (zawsze tam są i będą nie da się ich wytępić, zdrowa osoba także je ma), i pojawia się stan zapalny widoczny w lustrze jako wągr/pryszcz/zaskórniak.
Przez podanie antybiotyku działamy tylko i wyłącznie na bakterie a jak pisałem nie da się ich wytępić do zera. Niestety łojotok nadal jest, a co za tym idzie pożywienie dla bakterii, podczas przyjmowania leku widzimy znaczną poprawę, po odstawieniu antybiotyku problem powraca. Dlaczego? Ponieważ bakterie są przez moment zabijane prze antybiotyk(co widzimy w lustrze, jako poprawę stanu skóry), ale tym samym mutują się i zaczynają się uodparniać na dany lek, dlatego podanie go po raz drugi nie powoduje już żadnych efektów i tak jest po kolei z każdym lekiem, w końcu trafiamy do douczanego lekarza który odkrywając Amerykę stwierdza: „problemem nie są bakterie lecz łojotok, trzeba najpierw go zahamować dopiero później można myśleć o dalszym leczeniu” i tu postawia wyrok Roaccutane (niestety jest to jak na razie jedyny lek działający na przyczynę(łojotok) trądziku patrz tabelka) niestety jest obarczony dużą ilością efektów ubocznych, i lekarz boi się go przepisać ale robi to.
Lek od razu bierze się do roboty i zaczyna oczyszczać w pierwszym monecie pory z łoju, w bardzo gwałtowny sposób(co w pierwszym momencie leczenia w lustrze widzimy jako kilkakrotne pogorszenie się dotychczasowego stanu skóry tzw. wysyp), ale oczyszczając naszą skórę lek nie zapomina o zmniejszeniu łojotoku, po tzw. wysypie następuje straszne przesuszenie twarzy (łojotok zostaje zachowany praktycznie całkowicie), lek działa na wszystkie przyczyny trądziku(podane w tabelce), tak podajemy lek do momentu kiedy na naszej skórze nie zostaje już ani jednego pryszcza/wągra itd. i wreszcie z uśmiechem na twarzy patrzymy w lustro.
Optymistyczne co nie ?
To teraz o efektach ubocznych tu będzie już mniej optymistycznie
O tym co pisał Hulk to tylko wierzchołek góry lodowej.
Niestety człowiek który walczy z trądzikiem X lat ma już obniżoną samoocenę i nie widzi już sensu w tym co robi, niestety jeszcze gorszą jest nie akceptacja ze strony rówieśników. Więc decyduje się na lek(bo dochodzi do wniosku że i tak miał sobie strzelić w łeb, to wszystko jedno czy sam sobie strzeli w łeb czy lek go zabije przecież jest obarczony tyloma efektami ubocznymi), po przejściu szeregu badań (czynności wątroby, nerek ogólny stan zdrowia), bierze się za roa i tu kolejny szok stan skóry zaczyna się drastycznie pogarszać z dnia na dzień (tzw. wysyp), ale to dopiero początek, niestety duża
dawka witaminy A powoduje obniżenie nastroju, koncentracji, brak chęci do czegokolwiek i dochodzi to tego jeszcze pogorszenie stanu skóry, i jeszcze większa nie akceptacja ze strony rówieśników, co w efekcie może wywołać samobójstwo (dlatego w ulotce jest o tym wzmianka), i tak wysyp trwa (średnio miesiąc), pyta się swojego dermatologa czy ten lek w ogóle pomaga. Lekarz mu mówi że tak ale potrzeba czasu, noto człowiek bierze się w garść i czeka po długim okresie (zależy od reakcji organizmu, stanu skóry itp.) zaczyna się poprawa, i to z dnia na dzień w końcu przychodzi ten upragniony moment i człowiek patrzy w lustro, a tam nic ani jednego pryszcza tylko blade przebarwienia ale tym już się nie przejmuje najważniejsze ze ten syf został pokonany, i nagle jego samoocena rośnie, chęć do życia wraca, człowiek budzi się jakby z koszmaru i zdaje sobie sprawę ile czasu stracił na walkę z tym syfem, a lek który mógł mu pomóc był cały czas na wyciągniecie ręki...
Roaccutane jest właśnie na tłustą skórę (łojotokową), stosuje się go też w kosmetyce jako lek na przebarwienia (w mniejszych dawkach, niż w przypadku trądziku). Zamieszczam tabelkę tam zaznaczyłem na czerwono leki które wpływają na łojotok.
Izotretinoina = roaccutane
majkel89
„nazdjeciu "PO" wygladasz jakbys w zyciu tego sfyu nie miał”
Miałem około 8 lat
Pozdrawiam Afrok